Trzeba śpiewać o tym, co nas dotyczy, porusza, co naprawdę dla człowieka jest ważne; wtedy jest się wiarygodnym - mówi PAP Lora Szafran, której album „Wars, Szpilman, Wasowski. I tak się trudno rozstać…” ma premierę w piątek 5 października.
PAP: Z kim pani tak trudno się rozstać?
Lora Szafran: Z dobrą literacką piosenką nie chcę i nie będę się rozstawać. Od wielu lat jestem generalnie związana z muzyką jazzową, bo mam - jak mówią - taki zaśpiew. Zawsze lubiłam śpiewać standardy amerykańskie i nadal je wykonuję z przyjemnością. Ale też cały czas towarzyszy mi piosenka; kilka moich płyt o tym świadczy, na przykład: "Śpiewnik Nahornego", "Sekrety życia według Leonarda Cohena", "Nad ranem". No i ten najnowszy album, którego mamy dziś premierę - "I tak się trudno rozstać".
PAP: Znakomici poeci, kompozytorzy i oryginalne aranże - tak można określić te płytę.
Lora Szafran: Mam nadzieję, że i dobre wykonawstwo. Ale mówiąc bardziej serio - cieszę się, że tę płytę udało się zrealizować. Inspiracją do jej powstania był koncert, jaki się odbył 6 maja 2017 r. na festiwalu Kompozytorów Polskich. Do udziału w nim zaprosił mnie i Bogdana Hołownię Adam Sławiński. Impreza była bardzo poważna, a nasz występ był jednym z niewielu koncertów tzw. muzyki niepoważnej, czyli rozrywkowej. Mając jednak w pamięci, że festiwal jest poświęcony kompozytorom, wpadłam na pomysł, aby połączyć prezentacje twórczości trzech autorów wielkich przebojów: Warsa, Szpilmana i Wasowskiego. Wszyscy trzej byli znakomitymi kompozytorami muzyki popularnej, wszyscy reprezentowali najwyższy poziom artystyczny i każdy z nich miał ogromne osiągnięcia.
Henryk Wars, który pisał piosenki dla takich gwiazd, jak np. Hanka Ordonówna, Eugeniusz Bodo, Adolf Dymsza, Zula Pogorzelska - przed wojną zrobił karierę właśnie jako m.in. kompozytor i dyrygent w Polsce, po wojnie w Hollywood; a Szpilman i Wasowski w kraju - to były wielkie filary Polskiego Radia. Atmosfera koncertu, podczas którego wykonywałam ich piosenki była nadzwyczajna, dlatego teraz postanowiłam przypomnieć te utwory.
PAP: "Jak za dawnych lat", "Już nie zapomnisz mnie", "Miłość ci wszystko wybaczy" Henryka Warsa czy "Dzień dobry Mister Blues" Jerzego Wasowskiego to lubiane i dobrze znane piosenki... W jakiej formie muzycznej je pani przypomina?
Lora Szafran: Wybrałam piosenki dobrze znane, ale w innym niż dawniej stylu je prezentuję.
PAP: A zatem Wars, Wasowski i Szpilman na jazzowo?
Lora Szafran: W pewien sposób tak. Od 30 lat znamy się i gramy z Bogdanem Hołownią. Razem przygotowaliśmy album z piosenkami "Droga do Ciebie" z piosenkami Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego. I tym razem Bogdan opracował znakomite aranże.
PAP: W nagraniu albumu towarzyszyli pani muzycy jazzowi.
Lora Szafran: Na fortepianie gra Bogdan Hołownia, trąbka Roberta Murakowskiego brzmi lirycznie; on gra bardzo jazzowo gra i zarazem subtelnie. Paweł Pańta na kontrabasie to klasyk, który ma świetny feeling jazzowy, podobnie jak nasz perkusista Sebastian Frankiewicz. To muzycy, których dobrze znam, którym ufam, z którymi przygotowaliśmy tamten koncert i ten najnowszy album.
PAP: Czy płyta się różni od nagrania koncertowego?
Lora Szafran: Podstawą albumu jest koncert. Zmiany w stosunku do nagrania koncertowego są niewielkie, raczej o charakterze małych technicznych ingerencji w zakresie tzw. masteringu.
PAP: Nie mogę nie zapytać o zmarłego kilka dni temu wielkiego mistrza francuskiej piosenki Charlesa Aznavoura. Czy śpiewała pani jego piosenki?
Lora Szafran: Nie miałam piosenek Aznavoura w repertuarze, śpiewałam utwory Michaela Legranda. Doceniam urodę piosenki francuskiej, i bardzo lubię dobrą piosenkę literacką. Od lat śpiewam takie piosenki - w "Śpiewniku Nahornego" z kompozycjami tego muzyka są teksty Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego, Jonasza Kofty, że przypomnę superprzebój z jego słowami "Jej portret". Inny album "literacki" to "Sekrety życia według Leonarda Cohena".
PAP: Który uzyskał status "złotej płyty...
Lora Szafran: Tak. Był to Cohen w tłumaczeniu Macieja Zembatego a także Daniela Wyszogrodzkiego i Pawła Orkisza. Dbam o dobre teksty. Ważne, żeby tekst nie był o niczym. Trzeba śpiewać o tym, co nas dotyczy, porusza, co naprawdę dla człowieka jest ważne; wtedy jest się wiarygodnym. Zresztą wszystko musi być dobre, muzyka, tekst i wykonanie też.
Rozmawiała: Anna Bernat (PAP)
Koncerty premierowe nowej płyty Lory Szafran odbędą się w Piotrkowie Trybunalskim - 27 października w podczas Festiwalu Rubinowej Hortensji; w Inowrocławiu - 3 listopada - na Zaduszkach Jazzowych; premiera klubowa odbędzie się w Łomianki-Jazz Cafe w grudniu.
Lora Szafran w 1986 r. ukończyła z wyróżnieniem studia na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Współpracowała z grupą jazzową Walk Away. W swojej karierze wielokrotnie brała udział w międzynarodowych festiwalach piosenki, wygrywając festiwale: Sopot 90 - Grand Prix i Bursztynowy Słowik, Bregenz - Austria 90, Cesme - Turcja 91. Efektem jej działalności w muzyce pop są dwie płyty: "W górę głowa" (1991), "Tylko Chopin" (1994).
W 2003 r. ukazał się album "Śpiewnik Nahornego"; w 2007 r. nagrała płytę "Droga do ciebie"; w 2012 r. - "Sekrety życia według Leonarda Cohena"; w 2013 r. opublikowany został album "Nad ranem". (PAP)
abe/ pat/