Autorzy wystawy „Wajda” pozwolą nam zbliżyć się do imaginarium artysty, malującego na taśmie filmowej swoje widzenie świata i tego, co uznawał w tym świecie za ważne – napisał minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w liście, odczytanym w piątek w Krakowie.
"Wystawa, którą już za chwilę zobaczymy jest swego rodzaju hołdem dla talentu i dokonań artystycznych Andrzeja Wajdy - twórcy odpowiedzialnego za ważny fragment naszej wspólnej, polskiej wyobraźni" - napisał wicepremier Gliński w liście, odczytanym podczas piątkowego wernisażu wystawy pt. "Wajda" w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Jak podkreślił, "poprzez prezentację fragmentów filmów i spektakli, towarzyszących nam elementów scenografii, niezmiernie interesujące notatki reżyserskie, wraz z uzupełniającymi je rysunkami, autorzy wystawy pozwolą nam zbliżyć się do imaginarium artysty, malującego na taśmie filmowej swoje widzenie świata i tego, co uznawał w tym świecie za ważne, a co za tym idzie - godne podzielenia się z innymi ludźmi".
W ocenie Glińskiego, "mimo że ze swojej natury wystawa muzealna stanowi zwykle zamknięty zbiór przedmiotów, związanych ze sobą tematycznie", w przypadku tej ekspozycji mamy także do czynienia "z opowieścią o czasach, w jakich przyszło żyć i tworzyć Andrzejowi Wajdzie, a "właściwie się z nimi zmagać". Podkreślił również, że filmy tego reżysera - mimo cenzury - opowiadały o polskiej historii, "a może tak naprawdę o polskiej duszy". Jak zapewnił wicepremier, wystawa "Wajda" "będzie jednym z najważniejszych wydarzeń w kulturalnym kalendarzu roku 2019 w Polsce".
W piątkowym wernisażu wzięli udział m.in. przedstawiciele świata filmu, członkowie korpusu dyplomatycznego oraz przedstawiciele władz samorządowych. "Jestem bardzo wzruszona, że dane jest mi brać udział w otwarciu wystawy Andrzeja Wajdy. Wiem, jak byłby dziś szczęśliwy" - mówiła żona artysty, Krystyna Zachwatowicz-Wajda.
Z kolei prezydent stolicy Małopolski Jacek Majchrowski podkreślał, że "to Kraków jest tym miastem, z którym (Wajda) się związał, i które się z nim związało, bo pamiętajmy, że była to miłość wzajemna". "Sądzę, że obejrzenie tej wystawy da nam wiele wzruszeń i pozwoli na głęboką refleksję nad losem naszego narodu, bo tak naprawdę wszystkie te filmy są o Polsce, o polskim narodzie, o jego wadach - i nie tylko wadach - o naszym sposobie myślenia" - mówił Majchrowski.
Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Radosław Śmigulski zwrócił uwagę na pozycję Wajdy w świecie filmowym, która "w zasadzie odgania wszystkie wątpliwości, co do wielkiej tradycji polskiej kinematografii". Wyjaśnił, że gdy zachęca obcokrajowców do współpracy z polskimi twórcami, do robienia filmów w Polsce, "nazwisko mistrza powoduje, że moja praca jest dużo łatwiejsza".
O szczegółach wystawy opowiedział zebranym jej kurator Rafał Syska, zapewniając, że jest ona także "widowiskiem multimedialnym". "To jest ten rodzaj zanurzenia się w świecie filmu, który jest kompletny, który pozwala nam zamienić się także w aktora, który tej przestrzeni doświadcza na wszystkie możliwe sposoby, wszystkimi możliwymi zmysłami" - powiedział. "Myślę, że także w ten sposób będziemy ją oglądać" - dodał.
"Wajda" to wystawa składająca się z ponad tysiąca obiektów, m.in. dokumentów, kostiumów i fotosów, związanych z twórczością artysty. Jak zapewniają organizatorzy, "multimedialna i unikatowa ekspozycja pozwoli zbliżyć się do twórcy i magii kina Andrzeja Wajdy".
Twórcy wystawy nie zachowali chronologii wydarzeń, lecz podzielili ją na siedem części tematycznych - "Moje domy", "Piekło", "Mise-en-scene", "Rewolucja", "Mit", "Intymność" oraz "(Nie)śmiertelność". Każda z nich - jak zapewnili - skupia się na charakterystycznych motywach, doświadczeniach, inspiracjach czy dziełach Wajdy. Wystawie będzie towarzyszył bogaty program wydarzeń, m.in. wykłady, oprowadzanie kuratorskie, warsztaty, a także pokazy filmów i spotkania z aktorami.
Ekspozycję oglądać będzie można do 8 września.(PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ pat/