Studio, za budowę którego odpowiadał Zbigniew Rybczyński, nie jest gotowe, dlatego kierownictwo Centrum Technologii Audiowizualnych we Wrocławiu miało powody do zakończenia z nim współpracy – podał w czwartek w oświadczeniu resort kultury. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że reżyser Zbigniew Rybczyński został zatrudniony w Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu (przekształconej później w CeTA) do realizacji autorskiego projektu budowy innowacyjnego ośrodka badawczo-twórczego w dziedzinie multimediów.
„Budowa studia miała być realizowana w latach 2010-2011 i kosztować 6 mln zł. Pomimo upływu kolejnych dwóch lat i przekroczenia budżetu projektu o 2,5 mln zł studio nie jest gotowe” - podał resort kultury.
„Nie jest prawdą, jakoby podczas spotkania z Panem Zbigniewem Rybczyńskim w obecności dyrektora CeTA, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zakazał produkcji filmowej w Wytwórni. Minister nadał zarządzeniem nowy statut CeTA, w którym jedną z form działalności instytucji jest produkcja i koprodukcja filmów. Statut jest obowiązujący i stanowi podstawowy dokument, który określa cele i zadania tej instytucji” - podał resort kultury, odnosząc się do wypowiedzi Rybczyńskiego dla mediów.
Zdaniem ministerstwa obecnie studio odbiega od pierwotnie zatwierdzonych projektów i nie spełnia parametrów umożliwiających odbiór urządzeń przez odpowiednie służby. „Po przeprowadzeniu w styczniu i lutym 2013 r. pierwszych testowych nagrań filmowych, jednoznacznie stwierdzono, że system nie jest gotowy do pracy – występują liczne usterki techniczne, które pociągają za sobą konieczność ponoszenia kolejnych nakładów finansowych na zakup materiałów i urządzeń lub wykonania koniecznych konstrukcji” - podano w przesłanym PAP oświadczeniu.
MKiDN poinformowało również, że do dziś usterki nie zostały wyeliminowane. Zatem, jak podkreślono, nieprawdziwe są stwierdzenia Rybczyńskiego przekazywane mediom, że „budowa studia dobiegła końca” oraz „cały zespół w zasadzie jest już prawie przygotowany do wspaniałych prac, w studio wyposażonym w najnowocześniejszą na świecie technologię obrazu…”.
„Nie jest prawdą, jakoby podczas spotkania z Panem Zbigniewem Rybczyńskim w obecności dyrektora CeTA, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zakazał produkcji filmowej w Wytwórni. Minister nadał zarządzeniem nowy statut CeTA, w którym jedną z form działalności instytucji jest produkcja i koprodukcja filmów. Statut jest obowiązujący i stanowi podstawowy dokument, który określa cele i zadania tej instytucji” - podał resort kultury, odnosząc się do wypowiedzi Rybczyńskiego dla mediów.
W zeszłym tygodniu dyrektor CeTA Robert Banasiak poinformował o rozwiązaniu umowy o pracę z Rybczyńskim. Jednocześnie przekazał, że zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które miało polegać „m.in. na wyprowadzeniu środków publicznych z Wytwórni Filmów Fabularnych WFF we Wrocławiu, a potem z CeTA; podrabianiu dokumentów, niegospodarności oraz zawieraniu niekorzystnych umów w zakresie wykonywanych na rzecz instytucji prac i usług”. Doniesienie dotyczy poprzedniej dyrekcji instytucji. Wymieniono w nim nazwiska b. dyrektora Roberta Gawłowskiego, dyrektora artystycznego Zbigniewa Rybczyńskiego oraz kierownika projektu WSTW Dawida Kmiecika. „Prokuratura wszczęła postępowanie +w sprawie+. Pan Zbigniew Rybczyński nie został przez kogokolwiek oskarżony” - podał w czwartek resort kultury.
W zeszłym tygodniu na specjalnie zwołanej konferencji Rybczyński powiedział, że o nieprawidłowościach w CeTA, które jego zdaniem obciążają Gawłowskiego, informował Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego już w 2012 r. „Poprosiłem o dostęp do wszystkich dokumentów Wrocławskiej Wytwórni Filmowej (później przekształcona w CeTA – PAP) oraz projektu, nad którym pracowałem. Odkryłem, że są tam lewe umowy na kilkaset tysięcy złotych (...), na przykład umowy wystawiane na ludzi, którzy tu nie pracowali” - mówił.
Rybczyński powiedział, że jego zadaniem został zwolniony z CeTA, ponieważ „stawiał się”. Reżyser podejrzewa, że jego zwolnienie ma również związek z jego oświadczeniem, że upubliczni nieprawidłowości jakie były w CeTA. Reżyser oświadczył przy tym, że nigdy nie uczestniczył i nie miał prawa podpisywać żadnych dokumentów finansowych w instytucji. „Ja nie zajmowałem się sprawami administracyjnymi, nie podpisałem ani jednego rachunku, na podstawie którego były wypłacane komukolwiek pieniądze” - mówił.
Resort kultury w swoim czwartkowym oświadczeniu zaznacza, że "do MKiDN nie wpłynęło żadne pismo od Pana Zbigniewa Rybczyńskiego".
Zbigniew Rybczyński jest absolwentem wydziału operatorskiego łódzkiej filmówki. Reżyser jest laureatem Oscara z 1983 r. za film krótkometrażowy "Tango". (PAP)
pdo/ abe/ jra/