Minister kultury Bogdan Zdrojewski powiedział PAP w piątek, że będzie wspierał Muzeum Sztuki Nowoczesnej w walce o zachowanie tymczasowej siedziby w pawilonie Emilia. Zdrojewski chce też, aby konkurs na nowy gmach placówki został rozpisany w ciągu pół roku.
Muzeum Sztuki Nowoczesnej do tej pory działało przy ul. Pańskiej. W piątek placówka inauguruje działalność w tymczasowej siedzibie - dawnym pawilonie meblowym Emilia wystawą "Miasto na sprzedaż". Pawilon Emilia został wynajęty przez miasto dla muzeum, ale w tym tygodniu od właściciela Spółki Meble Emilia do Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście wpłynęło oświadczenie o rozwiązaniu z miastem i z muzeum umowy najmu.
Zdrojewski, który jeszcze przed wernisażem wystawy, zwiedził ekspozycję prezentowaną w Emilii, zapewniał w rozmowie z PAP, że będzie wspierać muzeum w staraniach o zachowanie tymczasowej siedziby. "Ten obiekt daje szanse działalności muzeum przez kolejne trzy, cztery lata" - zwrócił uwagę minister.
Właściciel Spółki Meble Emilia wymówił umowę miastu i muzeum argumentując, że muzeum nie dostarczyło w terminie oświadczenia o gotowości poddania się egzekucji w przypadku wystąpienia zaległości czynszowych. "Właściciel powinien zdawać sobie sprawę, że ma najemcę, który gwarantuje mu terminowe płacenie czynszu i opiekę nad tym obiektem, a już na pewno - że z pawilonem nie uczyni nic, co byłoby wbrew interesom właściciela" - ocenił Zdrojewski.
Skomentował też sprawę niedawnego wpisania pawilonu Emilia na listę ewidencji zabytków, co oznacza, że inwestor musi wszelkie ewentualne przeróbki pawilonu konsultować z konserwatorem zabytków. W mediach pojawiły się informacje, że właściciel Spółki Meble Emilia kupując ją, o wpisie tym nie wiedział. "Nie jestem na sto procent przekonany, że inwestor nie miał tej wiedzy, ale nie mam też pewności, że informacja o wpisie pojawiła się w obiegu publicznym i że do właściciela dotarła" - ocenił.
Zdaniem ministra w całej sytuacji "za dużo jest zbiegów okoliczności i nieszczęśliwych przypadków". "Nikt nie lubi takich sytuacji. Ci, którzy funkcjonują na rynku finansowym, a zazwyczaj są dość agresywni, mają parę pretekstów, aby kwestionować istniejący stan prawny. (...) Ważne, by dojść do porozumienia. Ono jest potrzebne i właścicielowi Emilii, i Muzeum Sztuki Nowoczesnej" - przekonywał Zdrojewski.
Jednocześnie, jak mówił szef resortu kultury, będzie dążył do tego, aby nowy konkurs na projekt budynku muzeum został rozpisany w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. W maju ostatecznie upadła koncepcja budowy siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej na Placu Defilad według projektu szwajcarskiego architekta Christiana Kereza. Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta odstąpił wtedy od zawartych z nim umów i wezwał go do zapłaty kilkumilionowej kary z tytułu zwłoki w dostarczeniu dokumentacji.
Zdrojewski tłumaczył, że gdyby była już nowa koncepcja architektoniczna, można byłoby zająć się uzyskaniem pozwolenia na budowę i środków finansowych z UE w nowej perspektywie finansowej. "Ta szansa pojawi się w 2014 roku. Chciałbym, aby wtedy muzeum posiadało ważne pozwolenie na budowę. To oznaczałoby, że w ciągu dwóch, trzech lat obiekt na pl. Defilad mógłby powstać" - tłumaczył minister.
Dyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej Joanna Mytkowska przyznała w rozmowie z PAP, że muzeum faktycznie nie dostarczyło wymaganego przez właściciela oświadczenia. "To zwykłe ludzkie niedopatrzenie. W normalnych warunkach, po ponagleniu, na drugi dzień pismo byśmy dostarczyli. To był jedynie pretekst do zerwania umowy; odstąpienie od umowy najmu jest dowodem złej woli. To spór, który mogą rozstrzygnąć negocjacje albo sąd. A negocjacje nic nie dały, bo z tej drugiej strony nie ma woli porozumienia" - tłumaczyła Mytkowska.
Podkreśliła ona, że po wypowiedzeniu umowy, muzeum od razu otrzymało zapewnienie o wsparciu ze strony prezydent m.st. Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz i ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. "W tej chwili to już jest wspólna sprawa. (...) Znaleźliśmy się w centrum debaty publicznej o tym, jak pogodzić interesy instytucji publicznej, ochronę zabytków, z interesami prywatnymi" - oceniła Mytkowska. (PAP)
agz/ abe/ jbr/