Zrabowany podczas II wojny światowej obraz Leona Wyczółkowskiego "W pracowni malarza" powrócił do Muzeum Narodowego w Warszawie. Obraz uświetni zbliżające się obchody 150-lecia placówki.
Płótno Wyczółkowskiego z 1883 r., przedstawiające młodą kobietę w żałobie przyglądającą się w pracowni malarza portretowi mężczyzny, zaprezentowano w środę w Muzeum Narodowym w Warszawie. Obraz odkupili od niemieckiego marszanda i podarowali muzeum współwłaściciele wydawnictwa Wiedza i Praktyka, Witold Konieczny i Roman Kruszewski.
Płótno Wyczółkowskiego z 1883 r. przedstawia młodą kobietę w żałobie przyglądającą się w pracowni malarza portretowi mężczyzny. Obraz "W pracowni malarza" kupił wybitny warszawski lekarz Konstanty Karwowski, który zgromadził w swoim mieszkaniu na Krakowskim Przedmieściu cenną kolekcję polskich dzieł sztuki oraz bogaty księgozbiór. W 1918 r. przekazał swoje zbiory warszawskiemu Muzeum Narodowemu. Tam obraz "W pracowni malarza" pozostawał do II wojny światowej, podczas której został zrabowany w nieznanych okolicznościach.
"Gdy dom aukcyjny DESA Unicum zaproponował nam zakup tego obrazu po odkryciu go na jednej z aukcji w Niemczech, nie mieliśmy żadnych wątpliwości i rozmawialiśmy z moim wspólnikiem na ten temat 10 minut" - powiedział PAP Konieczny. "Postanowiliśmy, że kupimy ten obraz i przekażemy Muzeum Narodowemu, ponieważ on znajduje się w wykazie dzieł straconych przez naród polski w II wojnie światowej. Ani przez moment nie było myśli, żeby zatrzymać ten obraz dla siebie" - tłumaczył.
Zrabowane podczas niemieckiej okupacji dzieło "W pracowni malarza" odnaleziono w 2009 r. w niemieckim domu aukcyjnym. Podjęte przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego starania o wycofanie obrazu z aukcji nie zakończyły się wtedy sukcesem z powodu niewystarczającej dokumentacji potwierdzającej przynależność dzieła. Choć obraz znajdował się na listach strat wojennych, krótki opis obiektu i brak przedwojennej fotografii nie pozwoliły na jego identyfikację. Płótno Wyczółkowskiego wylicytował wówczas za 18 tys. euro berliński marszand. Na sprzedaż wystawiono je ponownie na początku 2011 r. Sprzedawca zażądał 50 tys. euro.
Przekazany muzeum obraz, po przeprowadzeniu niewielkich zabiegów konserwatorskich, jest gotowy do pokazania publiczności. Jak zapowiedziała na środowej konferencji prasowej dyrektor instytucji, Agnieszka Morawińska, płótno będzie można podziwiać w galerii Muzeum Narodowego w Warszawie po jego otwarciu 17 maja 2012 r. Obecnie placówka jest zamknięta z powodu remontu, prowadzone nowe aranżacje wnętrz są przygotowywane na obchody przypadającego w nadchodzącym roku 150-lecia muzeum.
Morawińska wyjaśniła, że wczesne dzieło, namalowane przez Wyczółkowskiego w wieku 31 lat, należy do serii obrazów rodzajowych, dość intymnych, przedstawiających sceny we wnętrzach z bliskiej perspektywy. "Wszystkie inne są kompozycjami słonecznymi, uśmiechającymi się i pogodnymi, natomiast ten obraz ma nastrój melancholii" - mówiła.
Wyczółkowski - jeden z najwybitniejszych artystów okresu Młodej Polski - na płótnach rodzajowych obrazował życie towarzyskie XIX-wiecznej Warszawy. W 1883 r. obraz "W pracowni malarza" kupił wybitny warszawski lekarz Konstanty Karwowski, który zgromadził w swoim mieszkaniu na Krakowskim Przedmieściu cenną kolekcję polskich dzieł sztuki oraz bogaty księgozbiór. W 1918 r. przekazał swoje zbiory warszawskiemu Muzeum Narodowemu. Tam obraz "W pracowni malarza" pozostawał do II wojny światowej, podczas której został zrabowany w nieznanych okolicznościach.
Twórczość Leona Wyczółkowskiego (1852-1936), malarza, grafika i rysownika, charakteryzowało bogactwo tematów i technik. We wczesnym okresie zajmował się malarstwem historycznym i religijnym, później zainspirował go impresjonizm. Wyczółkowski osiągnął mistrzostwo w pełnych detali rysunkach i w operowaniu światłem na portretach. Obrazował ciemne wnętrza kościołów, tworzył także mistyczne ujęcia Wawelu. Fascynowały go Tatry, które przedstawiał w realistyczno-symboliczny sposób.
W tym roku, 27 grudnia, przypada 75. rocznica śmierci artysty. (PAP)
mce/ hes/