Oddając się grze lalkami bez względu na wszelką możliwą formę uprawianej przez nas sztuki, odprawiamy starożytny rytuał. Sprawiamy, że lalkarz i widz doświadczają własnej transcendencji – napisała w orędziu na 21. Światowy Dzień Lalkarstwa pochodząca z Bośni peruwiańska aktorka Ines Pasic.
Zwyczajowo 21 marca obchodzony jest Światowy Dzień Lalkarstwa (World Puppetry Day) ustanowiony przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Lalkarzy UNIMA powołane w 1929 r. w czeskiej Pradze, a od 1981 r. mające swoją główną siedzibę we francuskim mieście Charleville-Mézieres.
Światowy Dzień Lalkarstwa, uroczyście obchodzony od 2003 r., uchwalono podczas 18. Kongresu UNIMA w 2000 r. w Magdeburgu, a jego pomysłodawcą był Djavad Zolfagori występujący w imieniu Narodowego Centrum UNIMA z Iranu. Dwa lata później, w czerwcu 2002 r., podczas spotkania Rady UNIMA w Atlancie, wiceprezydent UNIMA i prezydent Komisji Azja-Pacyfik Dadi Pudumjee zaproponował, by świętować tę uroczystość 21 marca.
Za polską część obchodów, które rozpoczną się w poniedziałek od uroczystości w siedzibie Olsztyńskiego Teatru Lalek, odpowiadają Polski Ośrodek Lalkarski POLUNIMA (polski ośrodek Union Internatinale de la Marionnette skupiającego centra w 60 państwach), Sekcja Teatrów Lalkowych Związku Artystów Scen Polskich ZASP-Stowarzyszenia oraz Olsztyński Teatr Lalek.
"Moim drogim kolegom, wędrowcom wspólnego snu, interpretatorom ponadczasowej rzeczywistości…" - zadedykowała swoje przesłanie Ines Pasic.
"Jesteśmy ludźmi, którzy wykonują jeden z najskromniejszych zawodów. Nasz paradoks polega na tym, że mimo to rozmawiamy, debatujemy i wściekamy się na boski świat z intymnością i szczerością starego małżeństwa" - czytamy w jej orędziu przesłanym PAP przez Polski Ośrodek Lalkarski POLUNIMA.
Zwróciła uwagę, że "za każdym razem, gdy drewniana głowa ożywa w naszych rękach lub sznurki marionetki zdają się potwierdzać związek między wszystkimi żywymi istotami, odkrywamy siebie na nowo jako bohaterów przedstawianej historii". "Za każdym razem, gdy animowany obiekt odsłania zamieszkujące w nas wspomnienia, a wyjawiane tajemnice stają się realne przy pomocy gry światła i cienia, nasz czas historyczny staje się ponadczasowy. Kiedy postacie żyjące na powierzchni naszej skóry zawładną każdą częścią naszego ciała, zdaje się nam wtedy, że zawieramy w sobie całe człowieczeństwo świata" - wyjaśniła artystka.
"Oddając się grze lalkami bez względu na wszelką możliwą formę uprawianej przez nas sztuki, odprawiamy starożytny rytuał. Sprawiamy, że namacalne i widoczne jest to, czego nie ma, a jednocześnie sprawiamy, że lalkarz i widz doświadczają własnej transcendencji" - napisała Pasic.
Zaznaczyła, że "żyjemy w cudownych a zarazem przerażających czasach, ale czy nie zawsze tak było?". "Czy podobnie jak cała ludzkość nie stoimy na krawędzi wyginięcia czy może nigdy nie byliśmy tak blisko uczynienia ognia Prometeusza naszym własnym?" - zapytała retorycznie. "Taki brak szacunku! Czy jest to przejaw naszej głupoty czy też milowy skok w naszej świadomości?! Czy osiągniemy masę krytyczną, która przyniesie niezbędną zmianę, czy też osłabi nas inercja, dezinformacja i strach?!" - napisała, zastanawiając się "ile odpowiedzi i propozycji możemy udzielić, a ile zrealizować?!"
"Czy lalki mogą uratować świat przed zmianami klimatycznymi, wojnami i niewolnictwem?! Nie wiem!" - przyznała Pasic.
"Świat jest, jaki jest i nie ma gwarancji niczego i nikogo. Jak powiedział wspaniały poeta: +Ścieżkę tworzy się, idąc+" - wyjaśniła artystka.
Podkreśliła, że "z doświadczenia i praktyki tej wspaniałej sztuki wiem, że lalki są światłem w ciemności, słońcem za chmurami ludzkiej tragikomedii, schronieniem przed burzami ciężko zranionych serc". "Są zaproszeniem do życia z entuzjazmem i do walki o lepszą wersję siebie" - dodała.
"Pozbawiają nas wygód i rzeczy +poprawnych politycznie+. Zdejmują poważne maski tym, którzy już wszystko przeżyli i wszystko wiedzą. Uczą nas bawić się jak dzieci, bez oczekiwań i zmartwień" - napisała, dodając, że "są naszą przygodą, naszym niebem i naszym miejscem na ziemi".
W swoim orędziu artystka postawiła pytanie: "czy jest lepszy dar, który można by ofiarować światu i sobie niż świadomość własnego człowieczeństwa?". "Ramię w ramię z naszymi lalkami zróbmy +dobrą minę do przyszłych czasów+, bo są one doskonałym pretekstem do wyciągnięcia lalek z kufrów i zrobienia dobrego przedstawienia" - zaapelowała Ines Pasic.
Tłumaczenia dokonała Katarzyna Siergiej.
Ines Pasic pochodzi z Mostaru w Bośni. Po ukończeniu studiów w Konserwatorium w Sarajewie poznała swojego nauczyciela teatru i partnera Hugo Suáreza Floresa. "Zainteresowani możliwościami teatralnej ekspresji ciała i każdej jego części, wypracowali własny styl i język, łącząc techniki animacji, pantomimy i tańca" - czytamy w przesłanej informacji.
Spektakle Hugo i Ines były prezentowane na ponad czterystu międzynarodowych festiwalach (m.in. w Japonii, USA, Kanadzie, Francji, Hiszpanii, Brazylii, Argentynie) i zdobywały liczne nagrody krytyki i publiczności.
Ines Pasic uczyła się technik pantomimy u Hugo Suáreza, a w 1986 r. założyła wraz z nim Hugo and Ines Theatre. W 2003 r. utworzyła Gaia Theatre, w którym wyreżyserowała spektakl "The Worlds of Fingerman" ("Światy Fingermana"), który zdobył szereg nagród na festiwalach na całym świecie. Został np. uhonorowany nagrodą MASQUE, przyznaną przez Academy of Performing Arts of Quebec w Kanadzie "dla najlepszego zagranicznego przedstawienia sezonu 2006/07".
W 2011 r. wyreżyserowała spektakl "Red Thread" ("Czerwona nić"), który był prezentowany w Limie i Buenos Aires. Od 2012 r. występuje z solowym spektaklem "From the Blue" ("Z nieba"), za który otrzymała nagrodę publiczności dla najlepszego przedstawienia na FIL (Międzynarodowym Festiwalu Języków Scenicznych) w Rio de Janeiro.
W 2015 r. zaprezentowała na Międzynarodowym Festiwalu Form Animowanych Firas Titelles Leida w Katalonii przedstawienie "From the Blue", za który otrzymała nagrodę dla najlepszej aktorki.
Ines Pasic prowadziła warsztaty dla profesjonalistów m.in. na Międzynarodowym Festiwalu Bonecos do Mundo Brasil (2013, 2014), na Międzynarodowym Festiwalu Lalek w Sewilli (2015) oraz w Eugene O'Neill Performing Arts Center w Connecticut (USA, 2015).
We wrześniu 2015 r. Hugo and Ines Theatre otrzymał wyróżnienie "Sirena de oro", które co roku Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek "Arrivano del mare" we Włoszech przyznaje osobom i instytucjom, które znacząco wpłynęły na rozwój teatru lalkowego.
Kolejne jej spektakle - "Body Odyssey" ("Cielesna Odyseja") i "About Tenderness" ("O delikatności") - to dzieła powstałe jako koprodukcje z Międzynarodowym Festiwalem PIP w Turynie i Teatrem Lalek w Mostarze.
"We wszystkich przedstawieniach Ines Pasic kładzie nacisk na badanie i analizę pojęć metafizycznych. Na przykład +Cabaret Gaia+ eksploruje różne możliwości ekspresji ciała, takie jak pantomima, taniec, animacja, muzyka, przy minimalnym użyciu tekstu werbalnego" - czytamy w przesłanej informacji. Jak dodano: "ważne dla artystki jest podkreślanie wrażliwości i kobiecego spojrzenia na historie świata, które do niedawna analizowano i interpretowano niemal wyłącznie z punktu widzenia kultury patriarchalnej".
Zadanie "Światowy Dzień Lalkarstwa 2024" dofinansowano ze środków Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ aszw/