Zleciliśmy audyt w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej w związku z sygnałami o nieprawidłowościach - poinformował w czwartek PAP wiceminister kultury Paweł Lewandowski.
O audycie po raz pierwszy Lewandowski poinformował w środę w programie "Pegaz" na antenie TVP Kultura. "Dzisiaj podpisałem pismo z wnioskiem o audyt. Będzie audyt nasz ministerialny i zewnętrzna firma również będzie audytować na wniosek p.o. PISF pani Izy Hoflik" - powiedział Lewandowski.
W środę MKiDN ogłosiło konkurs na nowego dyrektora PISF; kandydaci mają dwa tygodnie na zgłoszenie. Poprzednia dyrektor Magdalena Sroka została odwołana 9 października, przed upływem kadencji, pomimo negatywnej opinii Rady PISF. MKiDN argumentowało zwolnienie Sroki "naruszeniem przez nią podstawowych obowiązków na zajmowanym stanowisku oraz naruszeniem przepisów prawa w związku z listem dyrektor PISF do Christophera J. Dodda, prezesa Stowarzyszenia Amerykańskich Producentów Filmowych". Według ministra kultury, Sroka naraziła na szwank wizerunek Polski i polskich instytucji kultury na arenie międzynarodowej.
P.o. dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej została Izabela Kiszka-Hoflik.
Lewandowski pytany w TVP Kultura, czy jest zadowolony z funkcjonowania instytucji, którą nadzoruje, odpowiedział: "W tej chwili mam dużo większą wiedzę na temat tego, co się tam dzieje. Do tej pory minister nadzorujący nadzorował tylko pod kątem legalności i gospodarności, więc zatwierdzaliśmy tylko plany finansowe i kontrolowaliśmy uchwały, czy są zgodne z prawem, wgląd tak jakby do środka instytutu, mogliśmy mieć tylko za pomocą audytu".
"Trzeba pamiętać, że ministerstwo kultury audytuje kilkaset instytucji i nie możemy na bieżąco takiego audytu każdej instytucji prowadzić, zresztą te instytucje muszą mieć jakąś swobodę działania, jak cały czas ktoś by siedział w środku w papierach, to jak one by mogły funkcjonować, instytucja byłaby sparaliżowana, więc ufaliśmy, że jeżeli są nieprawidłowości, to nie są to nieprawidłowości, które są rażące" - wyjaśnił wiceminister kultury.
Zaznaczył, że w PISF były też "kontrole NIK-u, które nie wskazywały na jakieś rażące nieprawidłowości". "Ale my już dzisiaj wiemy i mamy coraz więcej dokumentów na to, że były nieprawidłowości" - podkreślił Lewandowski.(PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ itm/