PO jest przeciwna art. 13. dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym i chce, by został wykreślony w przyszłotygodniowych pracach PE. Nie zgadzamy się na automatyczne filtrowanie i prewencyjną cenzurę treści w internecie – podkreślił poseł PO Arkadiusz Marchewka.
Głosowanie nad projektem dyrektywy ws. praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym ma się odbyć w Parlamencie Europejskim w przyszłym tygodniu. Podczas piątkowej konferencji prasowej stanowisko PO w sprawie proponowanych przepisów przedstawili: poseł Marchewka i europoseł Michał Boni.
Jak podkreślił Marchewka, ochrona praw autorskich w internecie i walka z piractwem są "bardzo ważne, ale tworząc tego typu rozwiązania, nie można pozwolić, aby dochodziło do prewencyjnej cenzury i blokowania automatycznie treści, którą użytkownicy umieszczają w internecie".
Dodał, że rozwiązania proponowane w dyrektywie "narzucają na platformy internetowe obowiązek odpowiadania za prawa autorskie". "To będzie oznaczało, że platformy internetowe będą tworzyć algorytmy, które będą automatycznie mogły blokować daną zawartość, co może doprowadzić do tego, że w ramach prewencji materiały, które użytkownicy internetu mieliby umieszczać, zostaną zablokowane. Algorytmy nie będą w stanie rozróżniać chociażby prawa do remiksu, cytatu czy parodii. Przez to może się okazać, że wiele treści może nie być publikowanych. Ostatnio był taki przykład, kiedy dzieci tańczyły do piosenki, która była w tle. Algorytm wykrył to jako brak prawa autorskiego i zablokował tego typu materiał" – wyjaśnił poseł.
Według niego, "to absurdalne i trzeba takich kwestii unikać". "Dlatego jako PO przyjęliśmy jasne stanowisko w tej sprawie, że nie zgadzamy się na art. 13 tej dyrektywy. Chcemy, aby ten artykuł został wykreślony w przyszłotygodniowych pracach PE i chcemy powiedzieć jasno, że nie zgadzamy się na automatyczne filtrowanie i prewencyjną cenzurę treści, które umieszczają użytkownicy w internecie" – zaznaczył Marchewka.
Jak wyjaśnił Boni, "mimo zapisu, że nie ma obowiązku generalnego filtrowania i monitorowania treści" art. 13 nakłada na platformy "obowiązek określenia, że wszystko, co się tam pojawia - treści posty - ma licencję". "To są miliony różnego rodzaju treści. Dzisiaj w Polsce mamy 150 tys. twórców internetowych, którzy działają i nie można ich zostawić na zasadzie takiej, że będą musieli biegać po jakichś urzędach, zdobywać licencje. Musi to być wszystko oczywiście przejrzyste, ale w taki sposób, żeby ta swoboda wypowiedzi w internecie - czas się tutaj liczy - była zagwarantowana. Dlatego jesteśmy przeciwni art. 13, jesteśmy przeciwko prewencyjnemu, z ostrożności, zdejmowaniu treści" – podkreślił.
Europoseł PO poinformował, że "na posiedzeniu PE przedstawiony zostanie wniosek, żeby plenarne posiedzenie zgodziło się głosować poprawki do tej dyrektywy". "Jeśli plenarne posiedzenie się zgodzi to wtedy będziemy głosowali poprawkę dotyczącą odrzucenia art. 13. Jeśli art. 13 zostanie usunięty z dyrektywy, możemy zagłosować za dyrektywą. Jeśli nie zostanie usunięty z dyrektywy będziemy głosowali – to jest rekomendowane – przeciwko tej dyrektywie. To oznacza, że pewnie państwa członkowskie będą musiały do niej znowu wrócić prawdopodobnie już w nowej kadencji" – wyjaśnił.
Pytany, na czyje poparcie polityczne liczy w PE, jeśli chodzi o wycofanie art. 13 dyrektywy Boni odparł, że "w tej chwili jest przeszło 120 posłanek i posłów, którzy podpisali zobowiązanie, że są przeciw artykułowi 13".
"Zobaczymy, jak będzie na początku sesji (…). Chcę powiedzieć, że to poparcie dla usunięcia art. 13 płynie ze wszystkich grup politycznych. Myślę, że tu jest taka powszechna zgoda różnych grup i różnych osób" – podkreślił.
Marchewka dodał, że dbając o ochronę praw autorskich twórców, trzeba "zwracać uwagę na to, aby nie wprowadzać mechanizmów, które ograniczałyby swobodę przekazywania treści do internetu". "To jest kluczowe i będziemy takie stanowisko wspierać" – podsumował.
Art. 13 unijnej dyrektywy w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym stanowi, że wszystkie platformy internetowe - łącznie z tymi najmniejszymi - mają zapobiegać naruszaniu przez ich użytkowników praw autorskich, odnoszących się do udostępnianych w sieci materiałów tekstowych czy dźwiękowych. Wymagać to będzie "stosowania skutecznych technologii rozpoznawania treści" - co w praktyce oznacza sięganie po oprogramowanie selekcjonujące znane jako upload-filter.
Platformy, których dotyczy artykuł 13., powinny podpisać licencje z właścicielami praw na treści chronione prawem autorskim. Jeśli platforma nie otrzyma takiej licencji, będzie musiała usunąć treści wskazane przez właściciela praw. Jeśli platforma nie dopełni obowiązków, będzie odpowiedzialna za nielegalne treści wrzucane przez użytkowników.
Ponadto na mocy art. 13 dostawcy usług internetowych mają przekazywać właścicielom praw autorskich "adekwatne informacje" na temat funkcjonowania i wdrażania wspomnianych środków prewencyjnych. Dochodzi do tego polecenie dostarczania w stosownych przypadkach "adekwatnych sprawozdań", dotyczących rozpoznawania materiałów objętych ochroną. Przewiduje się różne wyjątki w egzekwowaniu dyrektywy, nie będzie ona obowiązywała między innymi wobec Wikipedii. (PAP)
autorzy: Daria Porycka, Mieczysław Rudy
dap/ rud/ mok/