Teodor Niemyjski z Ciechanowca (Podlaskie) i Piotr Bondarczuk ze wsi Wieska-Wieś (Mazowieckie) zdobyli dwie pierwsze nagrody w kategorii gry na ligawkach, w zakończonym w niedzielę 36. Konkursie Gry na Instrumentach Pasterskich w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu.
To jedyna taka impreza w kraju, a być może i w Europie. Celem konkursu jest podtrzymywanie tradycji pasterskiego muzykowania i kulturowego znaczenia tych instrumentów.
Przed laty impreza została powołana do życia w Muzeum Rolnictwa im. księdza Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu, by podtrzymywać, zanikającą wówczas, tradycję gry na ligawkach podlaskich - długich drewnianych trąbach, w innych regionach Polski zwanych też trombitami czy bazunami. W północno-wschodniej Polsce ligawki zwane są też trąbami adwentowymi. Ich dźwięk obwieszczać ma bowiem początek przygotowań do świąt Bożego Narodzenia.
W tegorocznym konkursie wzięło udział ok. 150 muzyków i entuzjastów gry na takich instrumentach z Polski, Litwy, Ukrainy i Słowacji. Byli to zarówno młodzi adepci gry jak i dorośli; najmłodszy uczestnik miał 2 lata, najstarszy 89.
Przesłuchania konkursowe w trzynastu kategoriach (podzielonych ze względu na wiek i rodzaj instrumentu) trwały w sobotę, w niedzielę odbył się koncert laureatów, a następnie zaproszonych zespołów ludowych.
Jak powiedział PAP kierownik działu etnografii w ciechanowieckim muzeum Stanisław Kryński, konkurs z roku na rok ma coraz wyższy poziom. "Muzycy przyjeżdżają przygotowani, a jury bardzo ceni jakość ich grania" - dodał.
Kryński mówił, że to, co cieszy, to udział w konkursie bardzo wielu młodych ludzi, zarówno w kategoriach gry na instrumentach pasterskich jak i innych. Dodał, że wielu z nich pochodzi z muzykujących rodzin, a dzięki temu tradycja jest przekazywana następnym pokoleniom. Zauważył, że w jednej z kategorii wyróżnienie zdobył dwulatek, który grał na skrzypcach.
W tym roku w konkursie dla osób dorosłych wyodrębniono dwie kategorie: do 64 roku życia i powyżej 65. Kryński powiedział, że zdecydowano się na wyodrębnienie z tej grupy seniorów, bo w tym wieku umiejętność posługiwania się instrumentem związana jest z dużą wiedzą i doświadczeniem.
Teodor Niemyjski wygrał w kategorii do 64 lat, Piotr Bondarczuk kategorii seniorów.
Nazwa ligawek, od których konkurs się zaczął, pochodzi od słowa "legać" - czyli opierać na czymś. Trąba jest bowiem długa, czasem kilkumetrowa i często trzeba ją o coś oprzeć, bo nie da się jej wygodnie utrzymać w rękach w czasie gry. Tradycje ligawkowe na geograficznym Podlasiu - w dużej mierze dzięki konkursom - są wciąż żywe. Na ligawkach gra się i wyrabia je w południowych powiatach województwa podlaskiego, a także w części Mazowsza. Grają na nich często całe rodziny.
W czasie wojny Niemcy niszczyli ligawki i zakazywali ich używania, twierdząc, że służą do przekazywania różnych sygnałów, np. przez oddziały partyzanckie. Dlatego w czasie II wojny światowej tradycja zanikła, a po wojnie długo nie mogła się odrodzić. Konkurs w Ciechanowcu pomógł te tradycje wskrzesić i podtrzymać.
Historia konkursu sięga 1974 roku; wymyślił ją i kontynuował ówczesny dyrektor ciechanowieckiej placówki Kazimierz Uszyński, który od kilku lat patronuje konkursowi. W 1980 roku przekształcono go w Ogólnopolski Konkurs Gry na Instrumentach Pasterskich, a od lat biorą w nim udział także osoby z zagranicy. (PAP)
swi/ dsr/