„Postać Dyzmy jest emblematyczna dla współczesności. Mamy tych Dyzmów bardzo wielu wokół siebie; to wręcz szarańcza” - powiedział PAP Marek Bukowski, reżyser nowego przedstawienia w Teatrze Telewizji. Premiera spektaklu „Dołęga-Mostowicz. Kiedy zamykam oczy” - 20 maja w TVP1.
Scenariusz napisali wspólnie Marek Bukowski i Maciej Dancewicz. Przedstawieniem "Dołęga-Mostowicz. Kiedy zamykam oczy" Bukowski zadebiutuje jako reżyser w Teatrze Telewizji.
"Postać Dyzmy jest emblematyczna dla współczesności. Mamy tych Dyzmów bardzo wielu wokół siebie - to wręcz szarańcza. Łatwo się podszyć pod czyjąś tożsamość, bardzo łatwo udawać kogoś, kim się nie jest" - powiedział PAP reżyser.
"Jest taka powieść Agathy Christie, chyba jedna z ostatnich, gdzie detektyw Poirot - postać stworzona przez pisarkę - skarży się na to, jak fatalnie został wymyślony. Że jest takim debilem, że ma taki akcent, wąsik, że tak wygląda... Zrobiłem ten spektakl na zasadzie podobnej wycieczki, bowiem to przedstawienie nie odpowiada na pytanie, czy Dołęga-Mostowicz rzeczywiście spotkał pierwowzór Dyzmy na Pradze, czy nie. To jest nasza konfabulacja" - mówił Bukowski. Reżyser przypomniał, że pisarz "lubił bywać na Pradze, w takich knajpach i nie jest wykluczone, że to się zdarzyło".
"Tytułowy bohater, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, był nie tylko patriotą, wybitnym publicystą i jednym z najpoczytniejszych pisarzy w międzywojniu (oraz współcześnie), ale także stanowił kogoś w rodzaju inżyniera ludzkich serc oraz umysłów. Jego los w sztuce Bukowskiego i Dancewicza poznajemy przez pryzmat dziejów niejakiego Stanisława Webera vel Stanisława Nowaka – rzekomego pierwowzoru powieściowego Nikodema Dyzmy" - czytamy w zapowiedzi spektaklu.
"Po II wojnie światowej nasz Dyzma-Nowak jest oczywiście działaczem partyjnym, aczkolwiek przenosi się do Stargardu Szczecińskiego, żeby tam się schować, bo jednak boi się, że przeszłość z okresu prezesowania bankowi w międzywojniu go dopadnie" - wyjaśnił Bukowski.
"To jest spektakl biograficzny o Dołędze-Mostowiczu. Mnie jednak fascynuje w jego postaci to, że jest on nieuchwytny prywatnie. Próbowaliśmy przez wiele miesięcy odnaleźć jakiś trop prywatny pisarza. Mimo że on był bardzo pro-publiczny, odpisywał na listy, podpisywał książki, był bardzo blisko z publicznością - to jednak o jego życiu prywatnym bardzo niewiele wiadomo" - mówił reżyser. "Okazało się, że to wszystko umieścił w swoich książkach i klucz do tej postaci znajduje się tak naprawdę w jego powieściach" - dodał.
Reżyser zaznaczył, że autorzy scenariusza konsultowali się z biografem Dołęgi-Mostowicza Jerzym Rurawskim i on "też bardzo niewiele był w stanie nam powiedzieć".
"Jest to bardzo wielowymiarowa postać; koneser życia, kobieciarz, poczytny autor" - ocenił Bukowski.
"Przedstawienie opowiada o obyczajowości i upolitycznieniu życia w Polsce dwudziestowiecznej, a także o niezliczonych romansach uwielbianego w międzywojniu pisarza, którego w Polsce Ludowej początkowo krytykowano, by w końcu zakazać druku jego książek" - czytamy w zapowiedzi spektaklu.
"I choć życie pisarza przerwały tragiczne, niewyjaśnione zresztą do dziś wydarzenia, to wykreowany przez niego człowiek z awansu, typowy karierowicz nie tylko przetrwał zagładę przedwojennego świata, ale i święci tryumfy w każdej kolejnej epoce: zarówno więc w PRL-u, jak i współcześnie" - napisano na stronie Teatru Telewizji.
Scenografię zaprojektował Wojciech Żogała, a kostiumy - Monika Ugrewicz. Zdjęcia zrealizował Marek Dawid.
Występują: Wojciech Mecwaldowski (Tadeusz Dołęga-Mostowicz), Piotr Rogucki (Stanisław Weber vel Nowak), Marian Opania (Stanisław Nowak vel Weber), Julia Wieniawa (Ada), Elżbieta Jarosik (Nowakowa), Mariusz Bonaszewski (Pułkownik), Kamila Baar-Kochańska (Wanda) a także: Henryk Gołębiewski, Sławomir Sulej, Izabela Baran, Anita Sokołowska, Magda Koleśnik, Artur Krajewski, Witold Dębicki, Sławomira Łozińska, Beata Fido, Maciej Dancewicz, Sebastian Konrad, Filip Moroz, Aleksandra Nowosadko, Paweł Marcula, Paulina Sobiś i Marcin Bukowski.
Ostatnia premiera Teatru Telewizji w tym sezonie zostanie wyemitowana 20 maja o godz. 21 w TVP1. (PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/