Prezentacja książki biograficznej poświęconej pierwszej polskiej ambasador na Białorusi prof. Elżbiecie Smułkowej pióra niezależnego białoruskiego dziennikarza Walerego Kalinouskiego odbyła się w piątek w Muzeum-Domu Wańkowiczów w białoruskiej stolicy.
Książka „Pani Elżbieta. Historia jednej przyjaźni”, wydana przy wsparciu ambasady RP i Instytutu Polskiego w Mińsku, została przedstawiona w dniu 85. urodzin wybitnej białorutenistki, w ramach dwudniowej międzynarodowej konferencji zorganizowanej dla uhonorowania Smułkowej: „Białorusko-polskie więzi językowe, literackie i historyczno-kulturowe”, która trwa od czwartku w Mińsku.
„To była kultowa postać, o której wszyscy w Mińsku mówili w latach 90. +pani Elżbieta+ i bardzo ją lubili” – powiedział PAP autor książki o Smułkowej, która była ambasadorem RP na Białorusi w latach 1992-95.
Jak podkreślił, bardzo pozytywnie przyjmowano fakt, że świetnie mówiła po białorusku – w języku, który jest używany na Białorusi przez coraz mniej osób. „To było zachętą dla innych. Wielu polskich dyplomatów mówiło potem po białorusku, także inni dyplomaci starali się nauczyć tego języka” - zaznaczył.
Zwrócił też uwagę, że jako pierwszy ambasador Smułkowa organizowała pracę placówki na Białorusi od zera, a był to okres intensywnych kontaktów. W 1992 r. podpisano polsko-białoruski traktat od dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, a w 1993 r. przyjechał na Białoruś ówczesny prezydent Lech Wałęsa.
W przedmowie do książki wiceminister spraw zagranicznych Marek Ziółkowski, który pracował pod kierownictwem Smułkowej jako konsul, a potem został chargé d’affaires ambasady w Mińsku, podkreślił, że „osobiste losy Smułkowej są żywym świadectwem historii najnowszej, której najważniejsze, a czasem najtragiczniejsze wydarzenia splotły się w losie jednego człowieka”.
Przypomniał, że spokojne życie w przedwojennym Lwowie, gdzie się urodziła, przerwało nadejście Armii Czerwonej, jej ojciec został rozstrzelany, a ona sama z matką i siostrą zesłane na Sybir.
Kalinouski na potrzeby książki przeprowadził – jak powiedział – prawie najdłuższy wywiad w swoim życiu, bo rozmawiał z Elżbietą Smułkową osiem dni w Warszawie. Pojechał też do Lwowa. „Chciałem zobaczyć dom, w którym mieszkała, przejść drogą, którą ich zsyłali” - wyznał.
Odwiedził również Zaszkowo, gdzie znajdował się majątek dziadków Smułkowej, w którym jako dziecko spędzała wakacje. Z majątku pozostał dziś tylko park, ale w Zaszkowie znajduje się grób jej dziadka.
Autor mówi, że poruszyło go, w jaki sposób Smułkowa dowiedziała się o rozstrzelaniu swojego ojca przez NKWD – stało się to dopiero w 1995 r., po opublikowaniu ukraińskiej listy katyńskiej.
„Wzruszyło mnie też, że matka pani Elżbiety, która około miesiąca jechała na zsyłkę pociągiem, a potem statkiem i innymi środkami transportu, opisywała potajemnie swoje wrażenia w zeszycie. Ten zeszyt się zachował” – powiedział.
Smułkowa była m.in. szefową Zakładu Filologii Białoruskiej Uniwersytetu Warszawskiego oraz kierowniczką Katedry Kultury Białoruskiej na Uniwersytecie w Białymstoku. Jest autorką prac naukowych m.in. na temat fonetyki i dialektów języka białoruskiego.
Na konferencji, w ramach której zaprezentowano książkę Kalinouskiego, słowo wstępne wygłosił m.in. ambasador Polski na Białorusi Konrad Pawlik. Sama Elżbieta Smułkowa nie mogła być na konferencji obecna. Przez dwa dni kilkudziesięciu uczestników z Polski i Białorusi rozmawia m.in. o języku białoruskim i o literaturze tworzonej w tym języku. Na cześć Smułkowej odbędzie się też w piątek okrągły stół „Białorutenistyka i dyplomacja – działalność na rzecz zbliżenia narodów”.
Waler Kalinouski jest dziennikarzem Radia Swaboda. Jego poprzednia książka, "Sprawa Bialackiego", opowiada o procesie znanego białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego, zakończonym wyrokiem skazującym na 4,5 lat więźnia.
Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ jo/ kar/ je/