Z okazji jubileuszu Pańskich 90. urodzin proszę przyjąć serdeczne gratulacje oraz życzenia dobrego zdrowia, niesłabnących sił twórczych, nowych inspiracji, satysfakcji z efektów Pana pracy dydaktycznej - napisał prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do reżysera Janusza Majewskiego.
"Z okazji jubileuszu Pańskich 90. urodzin proszę przyjąć serdeczne gratulacje oraz życzenia dobrego zdrowia, niesłabnących sił twórczych, nowych inspiracji, satysfakcji z efektów Pana pracy dydaktycznej oraz wielu miłych dowodów uznania ze strony szerokiej, wielopokoleniowej rzeszy miłośników Pana twórczości. Ufam, że wyczekiwany przez wszystkich ostateczny koniec pandemii umożliwi Panu realizację wszelkich zamierzeń artystycznych oraz bliższą interakcję z widzami Pana filmów i czytelnikami Pańskiej prozy" - napisał prezydent
Dodał, że Majewski "jest jednym z tych wybrańców losu, którym dane było zrealizować marzenie pielęgnowane od dzieciństwa".
"Pańska droga ku upragnionemu tworzeniu filmów i widowisk telewizyjnych – przede wszystkim jako reżyser, ale też scenarzysta, dramaturg, scenograf i okazjonalnie aktor – wiodła od rodzinnego Lwowa, poprzez Kraków i studia architektoniczne na Politechnice Krakowskiej, aż po dyplom uzyskany na Wydziale Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi" - przypomniał. "Zebrane w ten sposób wiedza i doświadczenia, liczne lektury, znakomity warsztat oraz dbałość o humanistyczny, głęboko ludzki przekaz Pańskich filmów zapewniły Panu renomę artysty dużego formatu. A jednocześnie reżysera, który swój talent i erudycję potrafi spożytkować w sposób odpowiadający na potrzeby szerokiej publiczności" - ocenił. Duda podkreślił, że dokumenty takie, jak „Album Fleischera”, „Pojedynek” czy „Ostatni klezmer” oraz kilkanaście dzieł fabularnych tej miary, co „Lokis. Rękopis profesora Wittembacha”, „Zaklęte rewiry”, „Królowa Bona”, „C.K. Dezerterzy”, „Mała matura 1947” lub „Czarny mercedes” stanowią niezwykle cenne pozycje w dorobku polskiej kinematografii. Zdaniem prezydenta, na podziękowania i wyrazy szacunku zasługuje również postawa Majewskiego jako Prezesa Zarządu Głównego Stowarzyszenia Filmowców Polskich. "Pełniąc tę funkcję w trudnym czasie, czyli w latach 1983–1990, położył Pan istotne zasługi na rzecz artystycznej sprawczości i niezależności tego środowiska, za co w wolnej Polsce otrzymał Pan tytuł Honorowego Prezesa Stowarzyszenia".
"Wykładając swoje artystyczne credo, stwierdził Pan: Po pierwsze, ma być wiarygodnie, czyli historia musi być prawdziwa. I nawet, jeżeli jest wymyślona, to ma swoją prawdę. A po drugie (...) aktorzy nie mogą fałszować. Musi być jak w orkiestrze, wszystkie nuty zagrane prawidłowo. Nie tylko dobrze, ale też z wyczuciem" - przytoczył prezydent. Według niego to kwintesencja „dyrygowanych” przez Majewskiego utworów filmowych, które bez względu na temat, konwencję czy scenerię urzekają i bez reszty wciągają widza w meandry swoich fabuł. "Ufam, że Pańscy studenci z łódzkiej Filmówki oraz Warszawskiej Szkoły Filmowej, w której piastuje Pan zaszczytną funkcję rektora, będą w jak największym stopniu czerpali z przekazanej przez Pana wiedzy oraz z prawdziwych lekcji mistrzowskich, jakimi są Pana dzieła" - dodał. (PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ dki/