Festiwal Filmów Polskich „Wisła”, podczas którego w Moskwie oglądać będzie można najnowsze filmy z Polski, rozpoczął się w czwartek wieczorem w stolicy Rosji. Do Moskwy przyjechał przedstawić swoje filmy, w tym najnowszy – „Ułaskawienie” - Jan Jakub Kolski.
Festiwal odbywa się po raz dwunasty. W Moskwie będzie trwał przez tydzień, do 30 maja, a potem aż do końca grudnia polskie filmy prezentowane będą w 24 innych miastach Rosji.
"Język kina to ważny język dialogu międzykulturowego, w którym społeczeństwa i narody rozmawiają wewnątrz kraju, a z drugiej strony - informują sąsiadów o tym, czym żyje kraj" – powiedział na ceremonii otwarcia ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak. Jak zauważył, film Kolskiego jest powrotem do tematu pierwszych lat po II wojnie światowej – okresu, o którym w Polsce toczy się dyskusja. Możliwość poznania punktu widzenia reżysera na ten temat, istotny dla narodów polskiego i rosyjskiego, dyplomata ocenił jako ważną dla zrozumienia kierunku tej dyskusji w Polsce.
Z opinią, że kino jest najlepszą możliwością pokazania przez kraj jego historii i problemów społecznych, zgadza się dyrektorka festiwalu Małgorzata Szlagowska-Skulska. W poprzednich latach w programie "Wisły" znalazły się m.in.: "Katyń" Andrzeja Wajdy, "Róża" i "Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego. Filmy historyczne są przez widzów festiwalu bardzo dobrze przyjmowane – podkreśliła Skulska w rozmowie z PAP. Film Kolskiego nazwała "tematem, który cały czas +wisi+ pomiędzy naszymi krajami".
Sam reżyser tuż przed prezentacją w krótkim wystąpieniu po rosyjsku wyraził nadzieję, że jego film, choć "smutny i bardzo osobisty", to jednak "znajdzie drogę do serca widzów" festiwalu.
W konkursie głównym "Wisły" bierze udział 12 obrazów fabularnych powstałych w Polsce w latach 2017-18. Prócz "Ułaskawienia" są to: "7 uczuć" Marka Koterskiego, "53 wojny" Ewy Bukowskiej, "Wieża. Jasny dzień" Jagody Szelc, "Córka trenera" Łukasza Grzegorzka, "Jak pies z kotem" Janusza Kondratiuka, "Kamerdyner" Filipa Bajona, "Nina" Olgi Chajdas, "Wilkołak" Adriana Panka, "Atak paniki" Pawła Maślony, "Cicha noc" Piotra Domalewskiego oraz "Fuga" Agnieszki Smoczyńskiej.
Filmy te walczyć będą o Grand Prix festiwalu. W jury zasiadają twórcy rosyjscy: reżyserka i scenarzystka Natalia Mieszczaninowa, znana krytyczka filmowa Olga Galickaja i utalentowany aktor młodego pokolenia Stiepan Diewonin.
Najlepszy film z konkursowej "dwunastki" wyłonią również w głosowaniu sami widzowie.
Poza konkursem głównym festiwal prezentuje w Moskwie różnorodny program, obejmujący przegląd Panorama Polskiego Kina, retrospektywę filmów Kolskiego, blok "Wniebowzięci" poświęcony twórczości braci Andrzeja i Janusza Kondratiuków.
W nawiązaniu do ogłoszenia w Polsce roku 2019 Rokiem Powstań Śląskich przedstawiona zostanie na festiwalu trylogia śląska Kazimierza Kutza ("Sól ziemi czarnej", "Perła w koronie", "Paciorki jednego różańca").
Po raz kolejny organizatorzy przywożą do Rosji, we współpracy z Instytutem Polskim w Moskwie, najlepsze polskie telewizyjne spektakle teatralne. Będą to wybrane produkcje z ostatnich kilku lat, m.in. "Pan Jowialski" (reż. Artur Żmijewski), "Okno na tamtą stronę" (reż. Artur Hofman), "Spalenie Joanny" (reż. Agata Baumgart).
Do Moskwy przyjadą polscy twórcy: Janusz Kondratiuk, Filip Bajon, Kinga Dębska, Ewa Bukowska, Łukasz Grzegorzek i Olga Chajdas; reżyserzy spotkają się z widzami po projekcjach swoich filmów. Gośćmi "Wisły" będą również aktorki: Karolina Bruchnicka, Maria Dębska, Sonia Mietielica, Małgorzata Szczerbakowska oraz scenarzysta Jacek Samojłowicz i autorka "Spalenia Joanny" Magdalena Miecznicka.
Na osobny program "Polska w dokumencie" złożą się projekcje pięciu filmów dokumentalnych, głównie z roku 2018. Będzie wśród nich "Dreamland" Stanisława Berbeki poświęcony jego ojcu, himalaiście Maciejowi Berbece, który w 2013 roku zginął na stokach szczytu Broad Peak. Pokazany zostanie także film "Over the Limit" Marty Prus o świecie rosyjskiej gimnastyki artystycznej, z udziałem rosyjskiej zawodniczki Margarity Mamun. Gościem cyklu dokumentalnego będzie Stanisław Berbeka.
Ponadto w festiwalowym programie tradycyjnie znajdą się etiudy studentów i absolwentów Szkoły Filmowej w Łodzi, Studia Munka oraz Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego. Dla dzieci i rodziców zaplanowano weekendowe projekcje familijne dwóch filmów Tomasza Szafrańskiego.
Co roku na projekcje "Wisły" w Moskwie przychodzi 15-18 tys. widzów - powiedziała PAP Szlagowska-Skulska. Zazwyczaj jest to ponad sto procent sali, "osoby, które wchodzą nadprogramowo, siedzą na schodach" - dodała.
Na czwartkowym otwarciu festiwalu dyrektor Instytut Polskiego w Moskwie Piotr Skwieciński zauważył, że choć Polacy i Rosjanie "są skłonni uważać, że bardzo wiele wiedzą o sobie wzajemnie", to najczęściej posługują się stereotypami. Tymczasem niezrozumienie logiki drugiej strony grozi popełnieniem błędów, niekiedy fatalnych. W tej sytuacji "na pomoc przychodzi kino", ponieważ to właśnie sztuka może dać najpełniejszy obraz duszy narodu i najbardziej sprzyja wzajemnemu zrozumieniu - ocenił szef instytutu.
W liście odczytanym na uroczystości specjalny przedstawiciel prezydenta Federacji Rosyjskiej ds. międzynarodowej współpracy kulturalnej Michaił Szwydkoj podkreślił, że "Wisła" i bliźniaczy festiwal w Polsce - "Sputnik nad Polską" - cieszą się zainteresowaniem publiczności. Mimo tego, że między Polską i Rosją stosunki nie są najlepsze, zainteresowanie to "jest obietnicą, że ten okres nieporozumień będzie prędzej czy później przezwyciężony" - ocenił Szwydkoj.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ klm/ mc/