Jego wdzięk był jedyny w swoim rodzaju, bardzo trudny do podrobienia – powiedział PAP o zmarłym w piątek rano artyście Maciej Wojtyszko, reżyser teatralny i filmowy.
„Andrzeja znam od najwcześniejszej młodości. Pamiętam cudowny kabaret, który wymyślili chłopcy. Pamiętam jego swobodę, poczucie humoru, wdzięk, jego pomysłowość" – wspominał Wojtyszko. "Spotykaliśmy się w rozmaitych okolicznościach. Czasem podziwiałem go jako aktora, a czasem jako rektora. W każdej z tych ról był znakomity i cudowny” – zaznaczył reżyser.
„Myślę, że jego klasa polegała przede wszystkim na tym, że rozumiał dużo z rzeczy najtrudniejszych” – zauważył Wojtyszko.
Wspomniał też o bliskiej więzi łączącej go z Andrzejem Strzeleckim: „Przyjaźniliśmy się i nasza przyjaźń przetrwała tak trudną sytuację, jak ta, gdy reżyserował moją sztukę, a to zawsze jest wielką próbą. +Fantazja polska+ w Ateneum w reżyserii Andrzeja jest wciąż do obejrzenia”.
Wojtyszko podkreślił wielkie zasługi Andrzeja Strzeleckiego jako rektora Akademii Teatralnej. „Był znakomitym nauczycielem. Potrafił sformułować i sprecyzować swoją wiedzę, a to wcale w nauczaniu aktorstwa nie jest proste. Warto docenić ten aspekt jego działalności, bo zrobił dużo dobrego dla szkolnictwa artystycznego w tym kraju” - zauważył. (PAP)
Anna Bernat
abe/ dki/