Dźwięki „Close to Home”, „Crazy Girl”, „On Sunday”, jak też aranżacje utworów z filmu „Rosemary Baby" Krzysztofa Komedy oraz „Yesterday” Paula McCartneya i Johna Lenona wraz z wieloma innymi wypełniły w czwartek siedzibę nowojorskiego konsulatu RP. Otworzyły tam nowy sezon wydarzeń.
„Polacy są świetni w muzyce jazzowej. Był to od lat siedemdziesiątych, a nawet wcześniej bardzo dobry produkt eksportowy podobający się w USA. Chcieliśmy pokazać piękno polskiego jazzu i jego wkład w rozwój tego nurtu muzyki w miejscu, gdzie się narodził” – powiedział PAP konsul generalny RP Adrian Kubicki.
Jak podkreślił okazją do tego była nowa płyta zespołu WM Project oraz obecność muzyków w Nowym Jorku. Wyraził nadzieję, że po restrykcjach Covid-19 rozpocznie to pełny sezon różnorakich wydarzeń, które będzie mogła zaprezentować polska placówka konsularna.
Amerykański zespół prowadzony przez saksofonistę Krzysztofa Medynę i pianistę Andrzeja Winnickiego dopełnili Jeff Dingler – bass oraz Michael Winnicki – bębny.
Koncert muzyki Fusion łączył jazz z wpływami rocka. Prezentowane utwory, w większości własne, znalazły się wcześniej na wydanej w Polsce płycie "Breakwater" przez GAD Records z Sosnowca. Powstała w oparciu o nagrania sprzed niemal ćwierć wieku.
„Krzysztof Medyna był już w Polsce fenomenalnym jazzmanem. Włosy mu posiwiały i trochę się postarzał, ale po pierwszych dźwiękach wróciły niesamowite młodzieńcze emocje na kanwie mistrzowskiego doświadczenia. Było to piękne zespolenie i dlatego tak przejmująco przemawiało” – ocenił w rozmowie z PAP prof. Jerzy Stryjniak, dyrektor Konserwatorium Nowojorskiego.
Tym właśnie tłumaczył wspaniałą owację i przyjęcie WM Project przez słuchaczy.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ tebe/