Miała naturę mentorki. Chciała być autorytetem, stanowić wzór. Pragnęła ulepszać umysły i kształcić gust innych, mówić ludziom rzeczy, których nie wiedzieli - pisze Sigrid Nunez w eseju biograficznym „Sempre Susan. Wspomnienie o Susan Sontag”. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Pauza.
Drogi Susan Sontag i Sigrid Nunez przecięły się po raz pierwszy wiosną 1976 roku. Słynna pisarka i eseistka była wówczas po czterdziestce. Niedawno przeszła zabieg mastektomii. Chcąc jak najszybciej wrócić do zdrowia i pracy, postanowiła zatrudnić asystentkę, która pomoże jej uporać się ze stosem zaległej korespondencji. Padło na poleconą przez znajomych redaktorów "The New York Review of Books" Sigrid Nunez, świeżo upieczoną absolwentkę studiów magisterskich na Uniwersytecie Columbia. Dwudziestopięciolatka, która - jak przyznała – znała wówczas "tylko niewielki fragment twórczości Susan", sądziła, że praca u Sontag będzie nieobciążającym, dorywczym zajęciem. Podczas pierwszej wizyty okazała się jednak żmudna, bo nieustannie przerywana dzwonkiem telefonu i długimi rozmowami z gospodynią.
"Słońce wisiało nisko nad rzeką Hudson, ale my niewiele zdążyłyśmy zrobić. Susan poprosiła, żebym przyszła znów za kilka dni. Pamiętam, że wracając do domu, myślałam o tym, jaka jest wyluzowana i otwarta – bardziej jak rówieśnica niż ktoś z pokolenia mojej matki. Jednak w obecności młodych ludzi zawsze się tak zachowywała, nie dawało się też wyczuć spodziewanego dystansu pokoleniowego między Susan a jej synem, którego zaczęła traktować jak dorosłego, zanim choćby poszedł do liceum (uważała, że tak właśnie powinno się zachowywać wobec potomstwa)" - wspomina Nunez.
David Rieff, syn Sontag ze związku z socjologiem i krytykiem kulturalnym Philipem Rieffem, został przedstawiony Nunez w trakcie trzeciego dnia jej pracy. Po kilku tygodniach zaczęli się spotykać, a jesienią Sigrid wprowadziła się do Susan i Davida. "Niespecjalnie lubiła słowo +dziewczyna+, wolała +przyjaciółka+, choć żartobliwie określała mnie czasem mianem +małżonki+ Davida. Mówiła też o nas: książę, księżna i księżniczka półkrwi z Riverside Drive. Wiedziałam, że to niedobrze. Nie pomagało również, że gdy tylko David chciał robić coś fajnego, ona od razu chciała robić to z nim: lekcje tenisa, a nawet jazdy na motocyklu" – stwierdza w eseju.
Życie pod jednym dachem z aktywną, towarzyską, autorytarną - choć kierującą się zawsze najlepszymi intencjami - Sontag Nunez porównała do "mieszkania w tłumie ludzi". Dla młodej dziewczyny oznaczało ono brak prywatności, spokoju i czasu na własną pracę, a także postępujące poczucie niezrozumienia i izolacji. W końcu skrajnie odmienne style życia przyczyniły się do rozpadu związku Sigrid i Davida.
Najwięcej miejsca pisarka poświęca jednak mitom, jakie narosły wokół Susan i tym aspektom jej osobowości, które podziwiała – studenckiej energii, zamiłowaniu do piękna, licznym pasjom, nieustannej ciekawości intelektualnej oraz ciągłej gotowości do szczerej, długiej rozmowy w oparach papierosowego dymu.
Spotkanie z Sontag autorka "Przyjaciela" i "Pełni miłości" określa jako "najszczęśliwszy traf w życiu". "Bardzo możliwe, że w tamtym okresie samodzielnie odkryłam twórczość takich pisarzy jak John Berger czy Walter Benjamin oraz Emil Cioran i Simone Weil. Z całą pewnością jednak to od Susan w ogóle dowiedziałam się o ich istnieniu. Jestem pewna, że często przerażało ją, gdy wychodziło na jaw, czego nie czytałam, czego nie wiedziałam, ale nigdy mnie tym nie zawstydzała. Miała świadomość, jak dorasta się w miejscu, w którym jest niewiele książek" – zaznacza.
Sontag pełniła w życiu Sigrid rolę intelektualnego przewodnika. "Nie dało się mieszkać z Susan czy spędzać z nią czasu i nie zostać jej podopiecznym. Nawet ktoś, kto spotkał ją ledwie raz, prawdopodobnie dostał od razu listę zalecanych lektur. Miała naturę dydaktyczki i moralistki, chciała być autorytetem, mieć wpływ, stanowić wzór. Pragnęła ulepszać umysły i kształcić gust innych, mówić ludziom rzeczy, których nie wiedzieli" – podkreśliła.
Urodzona w 1933 roku w Nowym Jorku Susan Sontag - autorka esejów, sztuk, krótkich opowiadań i powieści, obrończyni praw człowieka - uważana była za jedną z najbardziej znaczących intelektualistek XX wieku. Wzbudzała emocje, słynęła z prowokowania do najgorętszych dyskusji. Otwarcie krytykowała Amerykę, była feministką, popierała kontrkulturę, podróżowała na komunistyczną Kubę i do obleganego przez Amerykanów Wietnamu.
Sontag napisała m.in. powieści: "Zestaw do śmierci", "Miłośnik wulkanów", "W Ameryce". Zaliczana do grona twórców i teoretyków postmodernizmu pisarka studiowała na uniwersytetach w Berkeley, Chicago i Oksfordzie, wykładała literaturę i filozofię na wielu uczelniach, m.in. na Uniwersytecie Harvarda. Do jej najbardziej znanych tekstów eseistycznych zaliczają się m.in.: "O fotografii" (1977) i "Choroba jako metafora"(1978). Sontag pod koniec lat 80. przewodniczyła amerykańskiemu PEN Clubowi. W latach 80. dała się także poznać jako zwolenniczka "Solidarności". Od 1993 do 1996 roku przyjeżdżała kilkakrotnie do Bośni i mieszkała w Sarajewie, otrzymała honorowe obywatelstwo tego miasta. Chorowała na nieuleczalną formę białaczki. Zmarła w 2004 roku. Miała 71 lat.
Książka "Sempre Susan. Wspomnienie o Susan Sontag" ukazała się nakładem Wydawnictwa Pauza. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ wj/