Angielski dyrygent i skrzypek sir Neville Marriner otrzymał w piątek doktorat honoris causa Akademii Muzycznej w Krakowie. Rektor uczelni prof. Zdzisław Łapiński określił utytułowanego mianem "wybitnego przedstawiciela świata muzyki, w sposób niepowtarzalny kreującego sztukę".
Łapiński dodał, że w 127-letniej historii krakowska Akademia Muzyczna przyznała tytuł doktora honoris causa tylko dziewięć razy. Sir Marriner jest dziesiątym utytułowanym.
Prof. Mieczysław Tomaszewski mówił w laudacji na cześć uhonorowanego: „Nie sposób uznać za zwyczajne tych dokonań i tego dzieła, o którym tu dziś mowa: odczytania, zinterpretowania i uwiecznienia – poprzez niemal tysiąc nagrań – swoistego całokształtu europejskiej tradycji muzycznej. Odczytania, zinterpretowania i uwiecznienia w sposób wywołujący najwyższe uznanie, dokonanego przy tym poprzez zespoły powołane przez siebie samego do życia, osiągające – jak Academy St. Martin in the Fields – uznanie w swojej kategorii najwyższe z możliwych”.
Prawie 91-letni Marriner podziękował Akademii Muzycznej za przyznanie mu tytułu. Jak wspominał, wiele razy występował w Polsce, m.in. w Katowicach, Gdańsku, Warszawie. Przyznanie tytułu doktora honoris causa w piątek i gromkie brawa zgromadzonych w auli Akademii Muzycznej przypomniały mu - jak mówił - jego pierwsze spotkanie z polskimi muzykami - w Warszawie.
Sir Neville Marriner urodził się w Lincoln w Anglii w 1924 r. Jego studia w londyńskim Royal College of Music przerwała II wojna światowa. W czasie wojny służył w Królewskiej Marynarce Wojennej. Po wojnie kontynuował studia na londyńskiej uczelni, a następnie podjął edukację w Konserwatorium Paryskim. W 1949 r. został wykładowcą Królewskiej Akademii Muzycznej.
Jako skrzypek Marriner grał dla prestiżowej londyńskiej Philharmonia Orchestra oraz dla London Symphony Orchestra (Londyńska Orkiestra Symfoniczna).
W 1959 r. poproszono go o zorganizowanie serii koncertów w kościele Saint Martin in the Fields. W tym celu założył 13-osobowy zespół – Academy of St. Martin in the Fields. Grupa ta stała się jedną z najbardziej uznanych orkiestr kameralnych świata. W repertuarze nagrań znalazły się utwory od baroku po angielską muzykę XX w. Zespół odniósł również sukces fonograficzny. Nagrywał dla takich wytwórni jak m.in. Philips i EMI.
Marriner zyskał uznanie także w USA. W 1968 r. w Kalifornii założył grupę Los Angeles Chamber Orchestra, z którą wkrótce – jak mówił prof. Tomaszewski – ruszył w tournee po Europie. Sukces tego zespołu sprawił, że Marriner był zapraszany do prowadzenia głównych amerykańskich orkiestr w Bostonie, Cleveland, Detroit, Minneapolis i San Francisco.
Po powrocie do Europy w 1983 r. został głównym dyrygentem Radiowej Orkiestry Symfonicznej w Stuttgarcie, gdzie pracował do przejścia na emeryturę w 1989 r.
Marriner jest kawalerem Orderu Imperium Brytyjskiego. Tytuł szlachecki otrzymał w 1985 r.
Pozostaje aktywnym dyrygentem, a swój wiek komentuje: „Najgorszą rzeczą u dyrygenta wchodzącego w wiek geriatryczny jest to, że jest jeszcze bardziej pożądany niż kiedyś. Tylko szkoda, że te liczne oferty nie spływały do mnie, kiedy miałem 30 lat”.
Jak zauważył ceniony angielski krytyk muzyczny Norman Lebrecht, największą zasługą Marrinera jest to, że „zmienił ekologię życia koncertowego, odkrywając na nowo orkiestrę kameralną jako alternatywę do dużych zespołów, zmuszając orkiestry na całym świecie do poprawy intonacji smyczków”.(PAP)
bko/ gma/