Skarb ważący 9 kg odkrył przypadkowo grzybiarz w okolicy Wiciny (woj. lubuskie). Całość przekazał Muzeum Archeologicznemu Środkowego Nadodrza w Zielonej Górze. „Na skarb składa się ponad 300 przedmiotów z brązu i żelaza” – mówi archeolog Julia Orlicka–Jasnoch. Naukowcy łączą skarb z odległą o 3 km osadą obronną należącą do społeczności kultury łużyckiej. Na przełomie VI/V wieku p.n.e. uległa całkowitej zagładzie na skutek napadu wojowniczego ludu scytyjskiego.
„Należy sądzić, że być może uciekający odlewnik ewakuował się wraz ze swoim warsztatem, jednak z jakichś względów został zmuszony do porzucenia swojego dobytku” – przypuszcza Orlicka–Jasnoch.
O tym, że skarb faktycznie należał do osoby trudniącej się metalurgią przekonują badaczy unikatowe formy odlewnicze wykonane z brązu (najczęściej archeolodzy znajdują formy odlewnicze zrobione z gliny), jak również półsurowce z tego stopu w postaci podłużonych prętów, służące do przetopienia..
Pośród ponad 300 przedmiotów na szczególną uwagę zasługują bogato zdobione fragmenty uprzęży końskich i długie szpile uwieńczone dyskiem (służące do spinania szat).
szz/ tot/