Opowieść o manipulacji i próbie jej przezwyciężenia to temat opery „Guru”, która w piątek zostanie wystawiona na scenie Opery na Zamku w Szczecinie. Będzie to światowa prapremiera tej opery.
Kompozytorem "Guru" jest Laurent Petitgirard, libretto napisał Xavier Maurel.
Opera oparta jest na wydarzeniach z 1978 roku, kiedy w Gujanie ponad 900 osób należących do sekty Jima Jonesa popełniło samobójstwo. To spojrzenie na ostatnie dni sekty, prowadzonej przez opętanego przywódcę. Początkowo jego zamiarem było pozbawienie swoich wiernych ich majątków. Ale guru zaczyna wierzyć w swoją nadprzyrodzoną moc, chce być zbawcą, prorokiem. Rozpoczyna przygotowania do wielkiej "podróży", która pozwoli wyznawcom spotkać się w sferze bezcielesnej. Opór stawia tylko jedna kobieta, Marie, niedawno przyjęta członkini sekty. Zachowując zdrowy rozsądek w obliczu masowego szaleństwa, zdecydowanie wyróżnia się spośród innych postaci. Podejmuje walkę z Guru, by ocalić siebie i pozostałych.
"To opera o walce ze zjawiskiem, które jest obecnie coraz bardziej rozpowszechnione – manipulacją. Szczególnym przypadkiem jest sekta. Fascynujące jest to, jak ci ludzie – adepci – stają się odporni na argumenty. Wydaje się, jakby mózg został zniszczony i uformowany na nowo" – powiedział PAP Petitgirard, który w piątek stanie też za pulpitem dyrygenckim. Dodał, że temat dzieła jest bardzo współczesny i – wbrew pozorom – bardzo bliski.
"Wyspa guru, o której opowiadamy, być może znajduje się w czyjejś piwnicy, a ktoś o tym nie wie. To się może zdarzyć w rodzinie i można tego nie dostrzec. To ogromne niebezpieczeństwo, bo przywódcy są zazwyczaj bardzo silni, a współcześni ludzie poszukują przewodników" – wyjaśnił kompozytor. Podkreślił, że komponowanie opery to dla niego "jedno z najbardziej ekscytujących doświadczeń".
"Oczywiście, trzeba opowiedzieć historię, trzeba zafascynować się tematem – przecież zostanie z tobą na lata komponowania, ale dla mnie najważniejszą kwestią w operze jest muzyka, która musi współgrać z opowieścią, którą chcesz przedstawić, a także z głosem śpiewaków" – powiedział Petitgirard.
Zapytany o reakcję, jaką chciałby wywołać u publiczności, kompozytor powiedział, że dobrze byłoby, gdyby widzowie "wstrzymali się dwie minuty z oklaskami". Wyjaśnił, że chciałby, aby po spektaklu "była potrzeba chwilowej ciszy", ale jednocześnie, aby przedstawienie się podobało.
"Oczywiście, jest tu przekaz o manipulacji i tragedii, ale – nawet jeśli zabrzmi to dziwnie – to też show. Chciałbym, aby widzowie wyszli nie tylko z przemyśleniami +to może się przydarzyć mojemu synowi+, ale też, aby byli pod wrażeniem spektaklu" - wyjaśnił.
Spektakl wyreżyserował Damian Cruden, dyrektor artystyczny York Theatre Royal. W rolę tytułowego Guru wcielił się Hubert Claessens, a Marie – kobietę sprzeciwiającą się przywódcy – zagra Sonia Petrovna.
Aktorka, odtwarzająca jedyną rolę nieśpiewaną, podkreśliła, że praca nad nią była bardzo trudna. "To właściwie każdy z nas – ktoś z zewnątrz. Bardzo złożona postać, bardzo odważna, jedyna, która próbuje się przeciwstawić guru" – powiedziała Petrovna.
Prapremiera opery "Guru" odbędzie się w piątek w Operze na Zamku w Szczecinie o godz. 19.(PAP)
autorka: Elżbieta Bielecka
emb/ itm/