W trakcie „Dni Paderewskiego”, w Bruno Walter Auditorium stanowiącym część nowojorskiego Lincoln Center, odbyła się rekonstrukcja historycznego recitalu Ignacego Jana Paderewskiego. Impreza wpisuje się w uroczystości setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
Podczas sobotniego koncertu w Lincoln Center wykonano te same utwory, które były w programie debiutanckiego recitalu Paderewskiego w Nowym Jorku 24 listopada 1891 roku. Artysta wystąpił wówczas w Madison Square Garden prezentując utwory Chopina, Beethovena, Liszta, Schuberta, Schumanna i swoje własne.
Ponieważ trudno było znaleźć jednego artystę zdolnego zaprezentować cały trudny repertuar, zagrało go dwóch utalentowanych muzyków - powiedział PAP inicjator rekonstrukcji recitalu, pianista i nauczyciel akademicki Adam Wibrowski. Polakowi Jakubowi Kuszlikowi towarzyszył Amerykanin Timothy Jones. Widownia przyjęła ich entuzjastycznie.
Bochnianin Jakub Kuszlik zdobył drugą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Ignacego Jana Paderewskiego. Jest studentem prof. Katarzyny Popowej-Zydroń w bydgoskiej Akademii Muzycznej. "Był to dla mnie ogromny zaszczyt wykonywać tę muzykę, powtórzyć ten sam recital, który wykonała taka ikona jak Paderewski, tak istotna postać dla świata pianistycznego, politycznego i historycznego Polski" – powiedział PAP. Za najbardziej ulubiony z wykonywanych podczas koncertu utworów uznał sonatę f-moll op. 57. Beethovena.
Kuszlik przyznał, że lubi słuchać starych nagrań, także wykonań Paderewskiego. Swoje interpretacje zawartych w programie utworów uznał jednak za zupełnie inne niż wykonania wielkiego mistrza. "Minęło sto lat, wtedy panowała inna moda jak grać. Wydaje mi się, że technika jest zawsze taka sama, ale wrażliwość ludzi jest zupełnie inna" - ocenił.
Amerykański pianista Timothy Jones kończy studia w Peabody Conservatoty przy prestiżowym Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa w Baltimore. Koncertował w USA, Austrii, a także w Krakowie. Jego pierwsze zetknięcie z polską muzyką nastąpiło, kiedy miał sześć, a matka podarowała mu album z kilkunastoma płytami zawierającymi wszystkie utwory Chopina.
"Miałem obsesję na jego punkcie. Był bardzo bliski mojemu sercu i grałem bardzo wiele jego utworów. Polska muzyka ma dla mnie bardzo emocjonalne znaczenie. Dlatego też zachęca to do bliższego zainteresowania takimi kompozytorami jak Szymanowski czy Paderewski" – powiedział PAP Jones. Przyznał, że przygotowując się do występu obejrzał m.in. wideo z nagraniem Menueta G-dur op.14 Paderewskiego. Jak dodał, gra wielkiego pianisty była "niesamowita i przerastająca wszelkie oczekiwania".
Podczas sobotniego koncertu Jones wykonał m.in. Fantazję C-dur op. 17 Schumana. "To, moim zdaniem, jeden ze stanowiących największe wyzwanie dla pianisty utworów zarówno muzycznie jak też technicznie. Najtrudniej było ustanowić relację między moim życiem, a muzyką Schumana, którego ogarniała rozpacz, poddany był stresom, a w końcu załamaniu psychicznemu. Największym wyzwaniem było dla mnie odkrycie samego siebie w tej muzyce" - mówił Jones.
O życiu i twórczości wielkiego pianisty mówił Wibrowski. W rozmowie z PAP podkreślił m.in., że inteligencja i charyzma pozwoliły Paderewskiemu na zbudowanie pomostu między Ameryką a Polską. "Zmobilizował całe społeczeństwo USA, łącznie z warstwą przywódczą, polityczną dla celów polskich. Urzeczywistnił to sam dzięki zdolności poruszenia tłumów, talentom oratorskim i artystycznym" - tłumaczył. Jego zdaniem Paderewski pragnął odbudować w świadomości innych wielkość polskiej historii. Także poprzez sztukę muzyczną, a miał na szczęście wspaniałego przewodnika duchowego - Fryderyka Chopina.
"To przecież właśnie przez muzykę Chopina, którą Paderewski grał dla innych, przez jego polonezy, mazurki, społeczność amerykańska przylgnęła do idei niepodległości Polski" – przekonywał Wibrowski, członek międzynarodowych stowarzyszeń muzycznych promujących twórczość Paderewskiego oraz m.in. profesor w konserwatorium paryskim i Uniwersytetu Południowej Kalifornii.
Widownia sali należącej do New York Public Library for the Performing Arts nie mogła pomieścić wszystkich chętnych. Koncert był częścią polsko - amerykańskiego projektu "Paderewski - ikona niepodległości" organizowanego przez Fundację RenesArt przy wsparciu polskiego MSZ. Obejmuje on koncerty, recitale, spektakle, wykłady i spotkania z artystami w formie festiwalu pod wspólnym hasłem "Dni Paderewskiego w Nowym Jorku".
Ambicją organizatorów jest przypomnienie w rocznicę niepodległości Polski społeczności Nowego Jorku zasług Paderewskiego w obszarach kultury i dyplomacji. Zwracają oni uwagę na współpracę Polaków i Amerykanów w wysiłkach o odzyskanie niepodległości Polski.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ mobr/aszw/