7. Foto Art Festival rozpoczął się w piątek w Bielsku-Białej. W galeriach, muzeach i instytucjach miejskich do 29 października zobaczyć można kilkanaście wystaw światowej sławy fotografików. Imprezie towarzyszą spotkania z twórcami i warsztaty.
„To festiwal o ludziach i dla ludzi. Starałam się, aby był platformą wymiany myśli i obrazu; miejscem spotkań ludzi, którzy mają coś do powiedzenia o sobie, świecie i innym człowieku. Chciałabym, aby fotografie sprawiły, że ludzie choć na chwilę zwolnią swój tryb życia. Te, które prezentujemy w Bielsku-Białej, idealnie się do tego nadają. To fotografie z najwyższej półki” – powiedziała twórczyni festiwalu Inez Baturo.
W Bielsku-Białej zobaczyć można 15 wystaw. Prace wystawili: Michael Ackerman z Niemiec, Michał Adamski z Polski, Kristoffer Albrecht z Finlandii, Shobba Battaglia z Włoch, Andreas Franke z Austrii, John Heseltine z Wielkiej Brytanii, Tommy Ingberg ze Szwecji, Frieke Janssens z Belgii, Jens Juul z Danii, Zisis Kardianos z Grecji, Antonin Kratochvil z Czechy, Alain Laboile z Francji, Oliver Merce z Rumunii, Otto Snoek z Holandii i Jewgienij Wasin z Rosji.
„Wszystkie wystawy są polskimi premierami. Każdy z artystów ma duże osiągnięcia w fotografii światowej. Wystawiali w największych galeriach na świecie” – powiedziała Inez Baturo.
Ekspozycji nie łączy motyw przewodni. Zdaniem Baturo jest wręcz przeciwnie: cechuje je różnorodność, dzięki której zarówno zainteresowani tradycyjnym gatunkiem dokumentu i reportażu, jaki ci, których interesuje fotografia autorska, artystyczna i czerpiąca z możliwości nowoczesnych manipulacji cyfrowych, znajdą coś dla siebie. „Tematyka od A do Z. Są portrety, dokumenty, fotografia abstrakcyjna, surrealistyczna” – dodała.
Baturo przyznała, że wciąż jeszcze w świecie dominuje fotografia amerykańska. "Ma ona tam kulturowo zupełnie inny start niż w Europie, czy w Polsce. W Ameryce nikt nie musi udowadniać, że fotografia jest sztuką. W Polsce – wprawdzie coraz rzadziej – artyści muszą się jeszcze czasem mierzyć z postawą, że jest ona czymś gorszym niż malarstwo. Na szczęście dzięki Internetowi jesteśmy coraz bardziej mobilni i polska fotografia wychodzi w świat. Jest coraz częściej zauważana i publikowana” – powiedziała.
Na festiwalu zaprezentowany zostanie fragment retrospektywnej ekspozycji przybliżającej 50 lat twórczości zmarłego latem br. współtwórcy festiwalu - Andrzeja Baturo. W 2014 r. zorganizowała ją Galeria Bielska BWA. Składała się z cykli zdjęciowych, projektów i fotoreportaży, charakterystycznych dla kolejnych etapów jego twórczości. Przedstawiała młodzieńczą fascynację fotografią artystyczną i próby reportażowe z lat 50. i 60. minionego stulecia, dojrzałą fotografię prasową, publicystyczną i socjologiczną z lat 70. i 80., a także późne prace, gdy artysta zajął się głównie barwną fotografią pejzażową.
Festiwalowi towarzyszą pokazy, spotkania z twórcami i warsztaty fotograficzne. „Miłośnicy fotografii będą mogli spotkać artystów, których prace zostały pokazane w Bielsku-Białej, podczas Maratonu Autorskiego. Odbędzie się on 14 i 15 października” – powiedziała rzecznik imprezy Justyna Łabądź.
Podczas bielskiej imprezy otwarta zostanie m.in. także wystawa „Foto Open”, stanowiąca pokłosie konkursu dla fotografów. Dzięki temu wydarzeniu ok. 100 uczestników wystawi swoje prace w profesjonalnych warunkach.
Foto Art Festival powstał jako chęć stworzenia międzynarodowego forum wymiany myśli i obrazu. Ideą, która przyświecała jego twórcom: bielskim fotografikom Inez i Andrzejowi Baturom, było ukazanie wielości dróg, jakimi może pójść artysta, wybierając fotografię jako środek wypowiedzi. Festiwal odbywa się co dwa lata. (PAP)
autor: Marek Szafrański
edytor: Paweł Tomczyk
szf/ pat/