W sobotni wieczór w Teatrze Wielkim w Łodzi widzowie obejrzą premierę opery Wolfganga Amadeusza Mozarta „Wesele Figara”. To prawdziwe święto spotkania z muzyką pełną, piękną, kompletną i doskonałą – podkreśla odpowiadający za stronę muzyczną spektaklu Adam Banaszak.
To druga z pięciu nowości największej łódzkiej sceny zaplanowana na ten sezon artystyczny. Pierwszą tegoroczną premierą w październiku była opera Giacomo Oreficego "Chopin" w reżyserii Hanny Marasz.
Teraz melomani będą mogli oglądać w Łodzi "Wesele Figara", uznawane za jedno z największych dzieł w historii opery. To – jak wskazują twórcy łódzkiej inscenizacji autorstwa Mozarta - komiczna perełka operowa, która bawi i uczy, zaskakuje i daje do myślenia - bez zbędnego moralizatorstwa, z przymrużeniem oka, z wdziękiem i lekkością. Dodali, że podtytułowy "Szalony dzień" w muzyczno-wokalnym i scenicznym wydaniu, za sprawą pokrętnych, ale nikomu nieszkodzących intryg miłosnych pełnych inwencji bohaterów - staje się rzeczywiście dniem szalonym.
"Reżyserii tego znakomitego dzieła podjął się Roberto Skolmowski, który z całą pewnością zaskoczy i zachwyci łódzką publiczność. Dekorację i kostiumy zaprojektował prof. Paweł Dobrzycki, a za kierownictwo muzyczne odpowiada zaprzyjaźniony z naszym teatrem maestro Adam Banaszak. Do kreowania głównych ról zaprosiłem solistów światowego formatu – Natalię Rubiś, która wcieli się w rolę hrabiny, a także Roberta Gierlach, który wykona partię tytułową Figara" – zapowiedział dyrektor Teatru Wielkiego w Łodzi Dariusz Stachura.
Reżyser wskazał, że po raz pierwszy w Łodzi recytatywy wybrzmią po polsku w przekładzie poety Stanisława Barańczaka. "Będzie to bardzo klasyczna opera. Stałem się strażnikiem muzyki i prawdziwej XIX-wiecznej opery, choć granej i ukazującej problemy postaci, które rozwiązujemy według naszych dzisiejszych mentalnych przekonań i przyzwyczajeń" – zaznaczył Skolmowski.
Z kolei kierownik muzyczny spektaklu podkreślił, że dzieła Mozarta to za każdym razem prawdziwe święto i możliwość spotkania z muzyką doskonałą, piekną i pełną, co wiąże się też z dużym wyzwaniem dla artystów i współczesnych twórców adaptacji oper słynnego kompozytora.
"+Wesele Figara+ to kompletne i skończone arcydzieło, którego akcja toczy się w ciągu jednego, szalonego dnia. Jego tempo nadaje już niezwykła uwertura, którą wszyscy znamy i przez to ciąży na nas szczególna odpowiedzialność. Mamy tu też ogromne pole do spotkania z prawdziwym pięknem, które rodzi się z jednej strony w prostocie muzyki Mozarta, a z drugiej – w jej niebywałym wyrafinowaniu i finezji. Wszystko to podszyte dobrym humorem oraz esencją ludzkich uczuć i instynktów, skrywanych pragnień i tęsknot" – tłumaczył Banaszak.
Dla Rubiś będzie to debiut na scenie łódzkiego Teatru Wielkiego. Jak przyznała, partia hrabiny Rozyna jest wymarzoną rolą dla każdego sopranu lirycznego. "Ta produkcja będzie pełna polotu, energii, zabawnych dialogów. Nad wszystkim czuwa mistrz Roberto Skolmowski, którego reżyseria jest dowcipna i pikantna. Przepiękne są też kostiumy i scenografia" – przekonywała artystka.
Dwie premiery "Wesela Figara" zaplanowano w sobotę i niedzielę o godz. 19.
Kolejnymi repertuarowymi nowościami na łódzkiej scenie operowej mają być: operetka Emmericha Kalmana "Księżniczka czardasza" (12 lutego 2022 r.), musical "Korczak" Chrisa Williamsa (9 kwietnia 2022 r.) oraz baletowa bajka "Czarodziejska batuta. Elf, któremu słoń na ucho nadepnął" Zuzanny Niedzielak (28 maja 2022 r.). (PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak
bap/ itm/