Wystawę prac Leona Tarasewicza pt. „Granice malarstwa -granice galerii”, nawiązującą do projektów artystycznych zrealizowanych już przez artystę m.in. w Lublinie, można będzie oglądać od w piątku w lubelskiej Galerii Białej.
„Artysta po raz kolejny przekracza granice. Na wystawie, choć nie ma ani jednego obrazu malowanego farbą na płótnie, to obrazów jest bardzo wiele” - powiedziała w czwartek na konferencji prasowej zapowiadającej wystawę kierowniczka Galerii Białej Anna Nawrot.
Galeria Biała mieści się w odrestaurowanym, zabytkowym Centrum Kultury. Po renowacji obiektu Galeria zyskała nowe wnętrza i znacznie powiększoną, do ok. 500 m kw., przestrzeń wystawienniczą.
Galeria Biała rozpoczęła działalność w 1985 r. właśnie wystawą Tarasewicza. „Zaczynamy od nowa, w nowym miejscu, no to jakże nie zacząć od Leona Tarasewicza. Ta wystawa otwiera naszą Galerię na nowo” – dodała Nawrot.
Prace Leona Tarasiewicza, w których oprócz farb, wykorzystuje różne środki – m.in. kolorowe światło, szkło, lustra, beton, ziemię - wypełniają przestrzenie (placów, galerii, kościołów), przybierają formy instalacji, w których widz może mieć poczucie znajdowania się wewnątrz obrazu.
Na wystawie pokazane zostaną prace Tarasewicza, nawiązujące do jego projektów artystycznych zrealizowanych wcześniej m.in. w Lublinie i Białymstoku, które zrealizowane w innej przestrzeni mają przynosić nowe znaczenia i refleksje. Do pierwszej wystawy artysty z 1985 r., na której eksponowany był ogromny obraz pola wykonany temperą na papierze, nawiązywać będzie m.in. ułożona w jednej z sal Galerii prawdziwa łąka.
W jednej z sal Galerii na książkach będących symbolami rozwoju cywilizacji ustawione zostaną rusztowania, jakie spotyka się na budowach. Będą to elementy scenografii Tarasewicza wykonanej do spektaklu „Antyhona” (w reż. Agnieszki Korytkowskiej- Mazur).
Cała podłoga powierzchni wystawienniczej Galerii, łącznie z korytarzem, pokryta będzie kwadratami w różnych intensywnych barwach - podobnie jak w projekcie Tarasewicza zrealizowanym w zabytkowej Kaplicy św. Trójcy w Lublinie.
„Malowanie to nie jest tylko pędzelek i farba. To jest jakiś kolorowy element, którym stwarzamy iluzje. Tak było w przeszłości i tak jest dziś” - powiedział Tarasewicz.
Podkreślił, że w swojej twórczości stara się adoptować nowe technologie i nowe przestrzenie w taki sam sposób, jak kiedyś posługiwano się farbą. „Brano kolorowe pigmenty, łączono za pomocą kleju i z tego wykonywano farbę. Myślę, że dziś piksel na ekranie telewizyjnym czy kolorowe lampy obok siebie też tworzą dokładnie to samo” – powiedział.
Przypomniał, że ten tradycyjnie rozumiany obraz malowany na płótnie „ma dopiero około 500 lat”, a na jego powstanie miały wpływ ówczesne warunki przestrzeni i technologii. „Kiedyś w Wenecji malowanie dużych płócien na ramach (zastosowano-PAP), gdy okazało się, że malowanie fresków w wilgotnym otoczeniu nie jest możliwe. W takich sytuacjach człowiek zaczyna myśleć zupełnie inaczej” - powiedział Tarasewicz.
Jak dodał, pejzaż, który nas obecnie otacza i w którym zmuszeni jesteśmy być, składa się z różnych lamp, ekranów, kolorowych informacji. „Cały czas na to jeszcze zwracamy uwagę jako na element sztuczny, ale on już dawno zaczął być taki jak słońce, gwiazdy czy cienie z tego pejzażu, do którego już jesteśmy przyzwyczajeni” – zaznaczył Tarasewicz.
Wystawę artysty można będzie oglądać w Lublinie do końca grudnia. Od 22 listopada będą jej towarzyszyły warsztaty dla dzieci wieku od 5 do 12 lat, prowadzone w otoczeniu ekspozycji i inspirowane twórczością Tarasewicza.
Leon Tarasewicz, urodzony w 1957 r. w Waliłach koło Białegostoku, to jeden z najbardziej cenionych polskich twórców współczesnych. Jest absolwentem wydziału malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jego prace, w których oprócz farb, wykorzystuje różne środki – m.in. kolorowe światło, szkło, lustra, beton, ziemię - wypełniają przestrzenie (placów, galerii, kościołów), przybierają formy instalacji, w których widz może mieć poczucie znajdowania się wewnątrz obrazu.
Realizacje Tarasewicza można było oglądać m.in. w Barcelonie na Plaza Real, w Poznaniu na fasadzie Teatru Wielkiego, w Mediolanie na ścianach wielopoziomowego parkingu, w Złotej Bramie w Kijowie.
Tarasewicz jest laureatem wielu nagród i wyróżnień, m.in. Nagrody im. Jana Cybisa, Nagrody Fundacji Zofii i Jerzego Nowosielskich, Wielkiej Nagrody Fundacji Kultury i Nagrody Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.(PAP)
ren/ ls/