Festiwal literacki to nie tylko okazja do spotkania znanych i ważnych pisarzy, ale też przyczynek do rozmowy o literaturze i integracji lokalnej społeczności - uważają organizatorzy zakończonego w sobotę wieczorem Festiwalu Literackiego "Zebrane" w Białymstoku.
Festiwal "Zebrane", którego organizatorem jest stowarzyszenie Fabryka Bestsellerów, na stałe wpisał się do kalendarza imprez kulturalnych w Białymstoku. Była to ósma edycja imprezy, trwała siedem dni.
W jej ramach odbyło się ponad 10 spotkań autorskich m.in. z Dorotą Masłowską, Markiem Krajewskim czy Moniką Sznajderman, dyskusja o tłumaczeniu literatury, a także koncerty. W każdym z tych wydarzeń wzięło udział po kilkadziesiąt osób, cieszyły się bardzo "gorącym odbiorem", a dyskusje bardzo często przenosiły się także poza spotkania - powiedział PAP jeden z organizatorów "Zebranych" dr hab. Marek Kochanowski z Uniwersytetu w Białymstoku.
Mówił, że takie festiwale literackie są potrzebne w miastach średniej wielkości, jakim jest Białystok. "Być może z jednej strony niektórzy krytykują takie festiwale, bo to festiwalizacja kultury, ale, z drugiej strony, nie ma jednak innej okazji do tego, żeby przyciągnąć znane nazwiska i zaprezentować się w średniej wielkości mieście. Taki maraton spotkań z pisarzami to często jedyna okazja, żeby coś takiego się odbyło" - uważa Kochanowski.
Podkreślił, że kilka edycji festiwalu "Zebrane" pokazuje, iż ludzie chcą spotykać się z pisarzami i chcą rozmawiać o literaturze, a rozmowy te bardzo często przenoszą się później do mediów społecznościowych czy spotkań poza festiwalem. Taki festiwal - dodał Kochanowski - to też okazja do zaangażowania i zintegrowania społeczności lokalnej.
Kochanowski mówił, że festiwal "Zebrane" ciągle się rozwija, ten był najdłuższy (wcześniejsze edycje trwały 3-4 dni). Ale też - jak dodał - organizatorzy reagują na to, co sugerują im odbiorcy. Stąd np. po ubiegłorocznej edycji w mediach społecznościowych pojawiło się pytanie o twórców, z którymi uczestnicy festiwalu chcieliby spotkać się w kolejnym roku i tak udało się zaprosić m.in. Jarosława Mikołajewskiego.
Kochanowski powiedział też, że tegoroczna edycja pokazała, że ludzie chcą spotykać się i rozmawiać nie tylko z pisarzami, ale też z ludźmi, którzy "praktykują literaturę w różny sposób". Podał przykład spotkania z prof. Przemysławem Czaplińskim, które odbyło się w miniony piątek. "To była mądra lekcja o współczesności i literaturze, że warto tę literaturę przerabiać, warto tę literaturę czytać. (...) Ludzie tym dwugodzinnym spotkaniem naprawdę żyli, zaskoczyło to nas bardzo pozytywnie i pokazało, że warto to kontynuować" - powiedział.
Tegoroczny festiwal został dofinansowany ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego oraz Urzędu Miasta Białystok.
W poprzednich edycjach festiwalu "Zebrane" odbyły się spotkania autorskie m.in. z Lidią Ostałowską, Tadeuszem Sobolewskim, Filipem Springerem, Andrzejem Stasiukiem, Marcinem Kąckim, Jackiem Dehnelem, pochodzącym z Białegostoku Ignacym Karpowiczem czy Sylwią Chutnik. (PAP)
autor: Sylwia Wieczeryńska
edytor: Jacek Ensztein
swi/ je/