Dekoracyjny świat obrazów wiedeńskiego malarza Gustava Klimta, powiększonych i zwielokrotnionych, tworzy oniryczną feerię, w której można się zanurzyć w Atelier des Lumieres - pierwszym muzeum cyfrowym czynnym od piątku w Paryżu.
Atelier des Lumieres mieści się w dawnej odlewni w XI dzielnicy Paryża i będzie prezentowało monumentalne wystawy, na których zwiedzających otaczają obrazy wyświetlane ze 140 projektorów oraz muzyka i dźwięki z przestrzennego systemu audio.
Oprócz dzieł Klimta, jak m.in. słynny "Pocałunek" (1908) czy "Judyta" (1901), na wystawie będą również ekspresyjne dzieła jego ucznia Egona Schielego (1890-1918). Obaj byli głównymi przedstawicielami wiedeńskiego modernizmu, przy czym pełne erudycji malarstwo Klimta miało cechy impresjonistyczne i symbolizmu.
W starej paryskiej odlewni cyfrowa ekspozycja przybliża jego charakterystyczne dzieła z tzw. okresu złotego, kiedy stosował w obrazach złoto, jak np. w nawiązującym do ikon "Pocałunku", oraz szczelnie wypełnione drobniejszymi formami mozaikowe pejzaże.
Fin de siecle kochał dekoracyjność, secesja - formy organiczne i płynne. W jego wytworach znajdowała też odzwierciedlenie wiedza z rozwijającej się archeologii i rosnąca znajomość kultur orientalnych.
W epoce artystycznego wrzenia, jakim był przełom wieków, Schiele wpisał się w nową formę przedstawiania pejzażu i ludzkiego ciała.
W Atelier des Lumieres wyświetlane będą również prace kolejnego wiedeńczyka, sukcesora secesji Friedensreicha Hundertwassera (1928–2000). Jego obrazy łączy z twórczością poprzedników rezygnacja z perspektywy i następowanie po sobie płasko traktowanych planów, często asymetria kompozycji, nieregularne formy i wielka dekoracyjność. Wytropić w nich można odniesienia zarówno do Klimta, jak i Schielego.
Podobnie jak u Klimta i w secesji dominuje u Hundertwassera płynna linia, a jednym z głównych motywów obrazów jest spirala.
Do znamiennych idei tego malarza i twórcy, którego pomysły często były realizowane w formie budowli, należało odrzucenie i potępienie linii prostej, której przypisywał "mordercze" właściwości. Twierdził, że "linia prosta to zagrożenie stworzone przez człowieka, gdyż jest obca ludzkiej naturze, samemu życiu, całemu stworzeniu".
Ścieżka dźwiękowa towarzysząca ekspozycji to utwory Straussa, Chopina i Mahlera.
Multimedialny system zamontowano na przestrzeni 3300 m kw. wśród ścian o wysokości do 10 metrów. Obrazy wyświetlane są również na podłodze, tak że widz dosłownie "wchodzi" w pejzaże Klimta i labirynty Hundertwassera.
Organizatorzy pokazu od 2012 roku z sukcesem prezentowali wystawy w podobnej cyfrowej formule w Prowansji, a kolejna w Paryżu poświęcona zostanie najprawdopodobniej albo Van Goghowi, albo Marcowi Chagallowi.
Monika Klimowska (PAP)
klm/ mc/