Zakończyły się prace konserwatorsko-restauratorskie przy XV-w. polichromiach w gotyckim kościele św. Jerzego w Cieszynie. "Freski stanowią świadectwo wysokiej kultury artystycznej dworu Piastów cieszyńskich oraz wzbogacają naszą wiedzę o samym malarstwie ściennym i sposobie jego kształtowania w dobie gotyku w tej części Europy Środkowowschodniej” – podkreślił ks. Szymon Tracz, odpowiedzialny w diecezji bielsko-żywieckiej za konserwację architektury i sztuki.
Odnalezione dekoracje malarskie powstawały etapami od I połowy XV w. do przełomu XV i XVI w. „Niestety, nie można powiedzieć, czy poszczególne części kompozycji były zamalowywane w okresie średniowiecza i zastępowane nowszymi realizacjami, czy też można je było oglądać jednocześnie tak, jak jest dzisiaj” – zaznaczył. Jak dodał brak źródeł pisanych oraz materialnych śladów nie pozwala na jednoznaczną rekonstrukcję całości. Uniemożliwia to nawet snucie przypuszczeń, czy wszystkie ściany świątyni były pokryte malowidłami.
Dekoracje zostały odkryte na przestrzeni lat 2013-17. „Po przeprowadzeniu badań stratygraficznych w marcu 2013 r. konserwatorki Katarzyna Mrowiec i Elżbieta Lach odsłoniły średniowieczne malowidła ścienne w nawie kościoła. Od 2017 r. prace przy nich prowadzili konserwatorzy Agnieszka i Tomasz Trzosowie. Wówczas odsłonili resztę zachowanych fragmentów i wykonali całościową konserwację wszystkich części” – powiedział ks. Szymon Tracz.
Duchowny wskazał, że za najstarszy należy uznać malarski detal związany z kolorem tarczy herbowej zwornika oraz dekoracją kamiennych żeber gotyckiego sklepienia prezbiterium. Pochodzi z I połowy XV w.
Drugi zespół, powstały zapewne w latach 60. XV w., zachował się we wnętrzu nawy, pierwotnie nakrytej płaskim stropem. „Była to dekoracja, której zasadniczym elementem była monumentalna scena namalowana centralnie na pierwotnie bezokiennej, północnej ścianie nawy. Ukazywała męczeństwo św. Achacjusza i Dziesięciu Tysięcy Męczenników z Góry Ararat, umęczonych na kolcach Żywego Krzyża, na którym wisi Chrystus” – wyjaśnił ks. Szymon Tracz.
W tej części zachował się m.in. odczyszczony podczas konserwacji, tajemniczy fragment tarczy herbowej. W jej górnym lewym rogu wyobrażono motyw herbu Jelenioryb lub Rudzki. „Sam herb jest niezwykle oryginalny, gdyż tworzy go rzadko występująca w heraldyce polskiej postać baśniowego stwora, pochodząca niczym ze średniowiecznego bestiariusza, określana mianem +potwora morskiego+ lub +jelenioryby+. Herb Jelenioryb nie występuje nigdzie indziej poza Morawami, gdzie został przeniesiony ze Śląska” – powiedział duchowny.
Herbem tym pieczętowały się tylko trzy rodziny związane ze Śląskiem Cieszyńskim – Saschke (Saski) z Szonowa koło Ostrawy, Rudzcy z Rudzy koło Oświęcimia i Pogórscy z Pogórza koło Skoczowa. „Przedstawiciele tych rodów od drugiej połowy XV w. znaleźli się w najbliższym otoczeniu kolejnych książąt cieszyńskich, piastując ważne dla stanowiska, przykładowo marszałków księstwa czy marszałków dworu” – powiedział.
Trzecim malowidłem, pochodzącym prawdopodobnie z lat 70-90. XV w., jest całopostaciowe przedstawienie świętego biskupa w stroju pontyfikalnym. Odsłonięte zostało na północnej ścianie prezbiterium. „Niestety, fresk został uszkodzony w partii twarzy świętego. Zniszczone zostały także partie rąk, stąd trudno uchwycić ich układ. (…) Być może malowidło było inspirowane dziełami powstającymi w środowisku krakowskim, z którym był bardzo związany zmarły w 1528 r. książę cieszyński Kazimierz II” – powiedział duchowny wskazując zarazem, że w postaci można z ostrożnością dostrzec św. Mikołaja.
Zdaniem ks. Tracza, czwarty zespół odkrytych polichromii, to dekoracja podłucza tęczy cieszyńskiego kościoła oraz fragment fresku z prawej strony łuku. „Na podłuczu ukazano naprzeciw siebie ubranych w szaty pontyfikalne św. Klemensa papieża i św. Stanisław ze Szczepanowa. (…) Obu świętych identyfikują częściowo ocalałe napisy łacińskie rozdzielone przez namalowane postacie. (…) Dekoracja datowana jest na przełom XV i XVI w.” – powiedział.
Kult św. Stanisława był żywy na terenie Śląska Cieszyńskiego, a sam męczennik cieszył się dużą estymą u miejscowych Piastów. „Zastanawia natomiast obecność św. Klemensa. Jego kult był bardzo żywy w Królestwie Czeskim. Na Śląsku Cieszyńskim patronował tylko pochodzącej z przełomu XIV i XV w. parafii w Ustroniu. Być może kościół św. Jerzego był w posiadaniu relikwii obu świętych, ale żadne źródła tego nie potwierdzają” – wskazał ks. Tracz.
Konserwacja odsłoniętych polichromii była możliwa dzięki dofinansowaniu z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Fundusze na ten cel przekazał także śląski Urząd Marszałkowski, Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków oraz parafianie.
Początki chrześcijaństwa na terenie Śląska Cieszyńskiego datują się na czas powstania w 845 r. państwa wielkomorawskiego. Istnienie cieszyńskiego kościoła św. Jerzego, pierwotnie noszącego wezwanie Trójcy Świętej i Świętego Krzyża, jest poświadczone źródłowo dopiero w 1447 r. Określony został jako kaplica przy szpitalu usytuowanym poza murami miasta, na tzw. Przedmieściu Frysztackim. Drewniana lecznica, która spłonęła w 1882 r., musiała istnieć wcześniej, ponieważ wspominają o niej źródła z 1425 r.
Świątynia jest budowlą salową, zakończoną od wschodu jednoprzęsłowym prezbiterium, nakrytym sklepieniem krzyżowo-żebrowym ze zwornikiem zdobionym wspomnianą tarczą z orłem piastowskim. Prostokątna nawa, oddzielona od prezbiterium ostrołukową tęczą, była pierwotnie nakryta płaskim stropem. Pod koniec XIX w. powstało tu sklepienie krzyżowo-kolebkowe. W kościele zachowały się dwa XV-w. ostrołukowe portale. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ pat/