Rok 2019 będzie obfitował w muzyczne wydarzenia, które powinny zaspokoić apetyty wielbicieli zarówno najbardziej zasłużonych weteranów sceny, jak i fanów wschodzących, obiecujących wykonawców. Oto krótki przewodnik.
Rok rozpocznie się z pompą, bowiem już 18 stycznia w Krakowie wystąpi legenda muzyki filmowej Ennio Morricone. Laicy niesłusznie uważają go jedynie za twórcę muzyki do tak zwanych "spaghetti westernów". W czasach, gdy twórcy najbardziej kasowych soundtracków nie znają nut, a batuty nie biorą nawet do ręki, Morricone to niekwestionowany mistrz. Jest twórcą motywów muzycznych m.in. do "Dawno temu w Ameryce", "Cinema Paradiso", "Misji", "Konesera", "Frantic", "Nienawistnej Ósemki" i wielu innych.
Warto też pamiętać o trzech diwach muzyki popularnej, które w tym roku zapowiedziały swoje występy w naszym kraju. Pierwsza to Florence Welch, która z zespołem Florence And The Machine 15 marca wybiera się do Łodzi. Choć metrykalnie młoda, już wyrobiła sobie status wielkiej gwiazdy. Zachwyca urodą, niepowtarzalnym stylem, siłą głosu i nieszablonowością własnych kompozycji. Druga z dam to Loreena McKennit. Kanadyjka, uznawana za królową folku, inspirującą się muzyka dworską i dawną, wspaniała aranżatorka starych pieśni tradycyjnych, wystąpi w Polsce dwukrotnie – 27 marca w Krakowie i 28 marca w Zabrzu. I na koniec Lisa Gerrard, która wraz z Brendanem Perrym tworzy jeden z najbardziej twórczych i oryginalnych duetów muzyki XX i XXI wieku. Koncerty Dead Can Dance to zawsze uczta, na którą Gerrad i Perry zapraszają w Warszawie 21 i 22 czerwca.
Coś dla wielbicieli starego dobrego rocka i popu najwyższych lotów? Proszę bardzo. Czeka nas całkiem imponująca wyliczanka. 3 czerwca do Wrocławia wybiera się Bryan Ferry. Świat nie od dziś ceni jego styl, elegancję i opanowanie, a przede wszystkim wielki talent i innowacyjność w muzyce rockowej. Sławę zyskał jako członek Roxy Music i artysta solowy. Dzień później na scenie krakowskiej pojawi się Rod Stewart, którego fanom rocka i przedstawiać nie trzeba. 26 czerwca w ramach trasy "Still Not Dead not Alive" wystąpi w stolicy Phill Collins. Wierzymy, że tytułowe "not Alive" jest tylko przejawem autoironi, bowiem z energii scenicznej i dziesiątek niezapomnianych przebojów były lider Genesis słynie jak mało kto. W lipcu dwukrotnie odwiedzi nas kolejny gigant sceny rockowej Mark Knopfler (10-tego w Gdańsku, 11-tego w Warszawie). Trasa "Down The Road Wherever" rozpocznie się w Barcelonie i będzie muzyczną podróżą po całej Europie. W koncertowym kalendarium znajdzie się także coś dla sentymentalnych rockmanów, którzy tęsknią za złotą epoką pudel metalu – 12 lipca zawita do Warszawy Bon Jovi.
Jeśli jednak słuchaczom brakuje soczystych metalowych klimatów i gwiazd naprawdę ciężkiego brzmienia, jest i coś dla nich. Zacznijmy od króla królów, czyli Slayera, który 4 czerwca wybiera się do Gliwic. Po 37 latach na scenie muzycy formacji mają na koncie 12 albumów studyjnych i 3 tys. zagranych koncertów. Fanów oldschoolowego metalowego grania zachwyci również zapowiedziany na 18 czerwca w Krakowie koncert KISS w ramach trasy "End of the World Tour". Czeka nas również Rammstein 24 lipca w Chorzowie. Nie wszyscy są zwolennikami dosadnego poczucia humoru naszych sąsiadów znad Odry, ale barwne show z gwarantowanymi efektami pirotechnicznymi mamy jak w banku. Na koniec święto thrash metalu z grupą Metallica w roli głównej, w Warszawie 21 sierpnia. Panowie już w ubiegłym roku w Katowicach pokazali znakomitą formę i wiele wskazuje na to, że przed koncertowym ogniem nie powstrzyma ich nic.
Spragnieni występów młodszych artystów, też nie będą mieli powodów do narzekania. Oto w 25 i 26 stycznia (kolejno w Krakowie i Warszawie) powitamy na polskiej scenie Toma Odella. Brytyjczyk, z niesforną blond czupryną, od kilku lat podbija światowy rynek. Laureat BRITs’ Choice w Europie jeszcze przed premierą swojego debiutanckiego krążka wystąpił jako suport The Rolling Stones w Londynie. Ma już na koncie trzy albumy, a na październik planuje kolejny. To jeden z utalentowanych gitarowych grajków, który mimo brytyjskiego pochodzenia najlepiej czuje się na południu Europy. W karierze pomógł mu Peter Gabriel, który, usłyszawszy młodego muzyka, zaprosił go na wspólną trasę koncertową.
Dwa koncerty w naszym kraju zarezerwowała sobie również francuska wokalistka ZAZ, która zdobyła popularność przebojem "Je Veux". Wbrew ogólnoświatowym trendom nie obawia się śpiewać w ojczystym języku. Spodziewajmy się jej 22 i 23 lutego w Krakowie i Warszawie. Artystka umiejętnie łączy elementy bluesa, soulu i tradycji piosenki francuskiej.
5 i 6 marca kolejno w Warszawie i Poznaniu odbędzie się koncertowe święto dla fanów White Lies. Ich styl czasem nazywa się zimnofalowym punkiem lub syntetycznym popem. Czerpią inspiracje z Joy Division i Talking Heads. Podczas trasy będą promować najnowszy album "Five", który ukaże się 1 lutego.
8 maja w Łodzi wystąpi Lenny Kravitz. Muzyk powraca do Polski niespełna rok po udanym koncercie w Krakowie 2018 roku. Jego najnowszy album "Raise Vibration" znów okazuje się mieszanką kilku muzycznych stylów: rock' n' rolla, bluesa, funku i soulu. Znajdziemy na nim również inspirację wokalem króla pop – Michaela Jacksona.
Czas na muzyczny wieczór w Krakowie mogą już zarezerwować fani grupy Muse - 22 czerwca. Grupa wraca do Polski po trzech latach przerwy, promując tym razem album "Simulation Theory". Nie należy zlekceważyć w tym zestawieniu koncertu niepokornej P!NK (20 lipca a Warszawie). 9 września przyjedzie z kolei do Krakowa Ariana Grande w ramach trasy "Sweetener World Tour". Polscy fani długo czekali na jej pojawienie się w Polsce. W 2017 r. artystka odwołała swój przyjazd w ostatniej chwili. Tym razem obiecała nie zawieść.
Polskie festiwale cieszą się coraz większą rangą wśród melomanów za granicą. Maraton rozpocznie IMPACT Festival 11 czerwca w Krakowie, z nie byle jakimi gwiazdami muzyki alternatywnej: Tool, Alice in Chains, Rebel Motocycle Club. Tool odwiedzi nasz kraj po raz pierwszy od 11 lat. Druga z gwiazd, Alice in Chains, to niezapomniana grupa ze słynnej "czwórki z Seattle". Razem z Nirvaną, Pearl Jam i Soundgarden stworzyli podwaliny muzyki grunge’owej. Mają na koncie wiele nominacji do Grammy.
W dniach 3-7 lipca odbędzie się Open'er Festival. Pierwszym headlinerem festiwalu jest Travis Scott (3.07), poza nim wystąpią The 1975, Greta Van Fleet, Vampire Weekend, Lil Uzi Vert, Rudimental i Sheck Wes. Więcej informacji już wkrótce.
Katowicki Off Festival odbędzie się między 2 a 4 sierpnia. Wiadomo już, że na imprezie zobaczymy między innymi Tobiasza Bilińskiego, znanego pod pseudonimem Perfect Son, który niedawno podpisał umowę z legendarną wytwórnią Sub Pop. Poza tym na scenie wystąpi Daughters , The Gaslamp Killer, postpunkowy akcent w postaci Lebanon Hanover, psychodeliczny Boogarins, funkowy The Comet Is Coming oraz egzotyczny Bamba Pana & Makaveli.
Nie ogłoszono jeszcze daty organizowanego przez Jurka Owsiaka Festiwalu Pol'and'Rock. Prezes WOŚP na portalu społecznościowym zasugerował, że organizacją imprezy zajmie się w tym roku miasto Kostrzyn. Władze miasta deklarują na razie, że oświadczenie Owsiaka jest dla nich zaskoczeniem.
Na zakończenie dwa wydarzenia, którzy jedni nazwaliby ciekawostką, a nieco złośliwsi – kuriozami. Na początek gwiazdor seriali "Z Archiwum X" i "Californication". David Duchovny wcielał się tam w role detektywa do zadań arcyspecjalnych oraz niespełnionego pisarza. Tym razem pojawi się na scenie - wystąpi 15 lutego w Warszawie. Nie warto jednak skreślać jego muzycznego talentu. Nie wszyscy wiedzą, że dwie napisane przez niego piosenki "Holy Cow" oraz "Bucky F*cking Dent", zostały ciepło przyjęte przez fanów i znalazły się na liście bestsellerów "The New York Timesa".
Jeszcze większe zaskoczenie to powrót w trasę koncertową i kolejne muzyczne plany grupy Backstreet Boys, którzy zagrają w ramach trasy "DNA World Tour". Idole nastolatek sprzed 20 lat wystąpią przed warszawską publicznością 24 czerwca. Zapowiadają też nowe nagrania.
Rok 2019 obfituje także w anonse ciekawych albumów. Nowe wydawnictwa w pierwszej połowie roku zapowiedzieli m.in. White Lies, Avril Lavigne, Within Temptation, Dream Theather, Dido i – uwaga – Lana del Rey. W maju możemy spodziewać się krążka grupy 1975.
Nowe albumy, nie podawszy jeszcze konkretnej daty, zapowiadają również Adele, Coldplay, Madonna, Megadeth, Opeth, The Ranconteurs, Rob Zombie, Sheryl Crow, Skid Row, Testament i Whitesnake. (PAP)
autorka: Malwina Wapińska
mwp/ wj/