Litwa w niedzielę obchodzi Dzień Obrońców Wolności, upamiętniający tragiczne wydarzenia z 1991 roku, kiedy w nocy z 12 na 13 stycznia tysiące bezbronnych osób broniło w Wilnie przed sowieckimi jednostkami Sejm, wieżę telewizyjną oraz budynek publicznego radia i telewizji.
Zginęło wówczas 14 osób, kilkadziesiąt zostało rannych od kul, kilkuset doznało obrażeń.
„Dziękując im na ofiarę, uświadamiamy sobie, jak wielką wiarę rozpalili w nas, w naszych dzieciach i wnukach. (...) Będziemy się cieszyć darem wolności, będziemy budować wolną i prosperującą Litwę, taką, jaką oni chcieli widzieć” - powiedział przewodniczący Sejmu Viktoras Pranckeitis podczas uroczystości wciągnięcia na maszty flag Litwy na palcu Niepodległości przed gmachem parlamentu.
Wciągnięcie flag poprzedziło uroczyste posiedzenie Sejmu, podczas którego m.in. została wręczona Nagroda Wolności. W tym roku przyznano ją siedmiu partyzantom, uczestnikom walk o wolność, litewskim żołnierzom wyklętym.
Ustanowiona w 2011 r. przez Sejm Nagroda Wolności jest przyznawana osobom zasłużonym dla wolności, demokracji i walk o prawa człowieka, a wręczana 13 stycznia.
W ramach obchodów Dnia Obrońców Wolności w niedzielę w katedrze wileńskiej została też odprawiona msza święta. Uroczystości zakończyły się złożeniem wieńców na wileńskim cmentarzu Antokolskim na grobach ofiar 13 stycznia 1991 r.
Litwa była pierwszym krajem wchodzącym w skład ówczesnego ZSRR, który - 11 marca 1990 roku - uchwalił Akt Niepodległości. Litewski parlament podjął wówczas uchwałę o przekształceniu Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Republikę Litewską i przywrócił jej tradycyjne symbole narodowe, m.in. państwowe godło – Pogoń.
W ślad za Litwą poszły dwie pozostałe republiki bałtyckie: Łotwa i Estonia.
W końcu lat 80. w ramach wprowadzonej wcześniej przez przywódcę ZSRR Michaiła Gorbaczowa polityki głasnosti i pieriestrojki powstały w państwach bałtyckich ruchy na rzecz demokratyzacji życia społecznego i politycznego. Na Litwie był to Sajudis.
Z czasem, przy coraz większym poparciu społecznym, kraje bałtyckie zaczęły się domagać większych swobód i wolności, początkowo w ramach ZSRR, a potem zażądały całkowitej niepodległości. Odrzucono konstytucję ZSRR i zaczęto wprowadzać własne ustawodawstwo.
Gorbaczow, który początkowo liczył, że nowo powstające w krajach bałtyckich ruchy demokratyczne będą stanowiły oddolne poparcie dla jego politycznych i ekonomicznych reform, zaczął się niepokoić rozwojem wydarzeń. Do dziś nie jest całkiem jasne, jaką rolę odegrał Gorbaczow w wydarzeniach styczniowych na Litwie. Uważa się, że sparaliżowany perspektywą rozpadu ZSRR uległ tym siłom na Kremlu, które postanowiły rozprawić się ze zbuntowanymi republikami bałtyckimi.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
aki/ mal/