Cztery tomy liczy sobie najnowsze wydanie „Utworów wybranych” Michaiła Bułhakowa, które ukazało się nakładem PIW w serii „Biblioteka klasyków”. Zbiera ono wszystkie dzieła autora „Mistrza i Małgorzaty” przełożone na język polski.
"W ogłoszonym przez prasę w 1999 roku plebiscycie na kanon tytułów XX wieku wśród stu zgłoszonych przez czytelników dzieł pierwsze miejsce zajęła powieść "Mistrz i Małgorzata". Dziś Bułhakow wznawiany jest w Polsce często, a entuzjastyczne wypowiedzi osób różnej płci, wieku i zawodów potwierdzają, jak ważny jest wciąż dla nas. Ktoś oznajmia, że zabrałby ze sobą +Mistrza i Małgorzatę+ na bezludną wyspę, ktoś inny, że proza ta działa jak narkotyk" - pisze autorka posłowia do "Utworów wybranych" Bułhakowa, Alicja Wołodźko-Butkiewicz.
Edytorka zauważa, że pewne bułhakowskie frazy zakorzeniły się w polszczyźnie. "Któż nie wie, że +rękopisy nie płoną+ lub +skoro nie ma dokumentu, to nie ma człowieka?" - pyta. W języku polskim utrwalił się też sławny "jesiotr drugiej świeżości" z bufetu Teatru Varietes.
Bułhakow, lekarz z wykształcenia, pierwsze opowiadanie napisał w czasie I wojny światowej, gdy wraz z żoną pracowali w prowincjonalnym szpitalu. Fabuła "Morfiny", która otwiera "Utwory wybrane", opisany w niej nałóg bohatera, jego depresje, stany agresji - to własne przeżycia Bułhakowa z tego okresu. Podobno pisarz uzależnił się od morfiny, gdy zaraził się od pacjenta dyfterytem. Zapanował jednak nad nałogiem, choć na rękopisie "Mistrza i Małgorzaty" podczas przeprowadzonych w ostatnich latach badań znaleziono ślady opiatów, co może świadczyć o tym, że pisarz do końca życia nie zerwał całkowicie z narkotykami. Okres I wojny światowej i rewolucji w życiu Bułhakowa jest pełen białych plam. Biografowie do dziś spierają się, czy pisarz służył w białym wojsku czy też u bolszewików. Mogło być też tak, że służył w obu armiach, niekoniecznie z własnej woli - lekarze często byli przymusowo wcielani do oddziałów po obu stronach.
Po tułaczce w rewolucyjnej zawierusze Bułhakowowie osiedli w Moskwie, gdzie trzydziestoletni Michaił był m.in. konferansjerem w małym teatrzyku i współpracownikiem gazety "Raboczij". Z początkiem lat dwudziestych zostali zakwaterowani w kamienicy na ul. Bolszoj Sadowoj 10. To mieszkanie, utożsamiane jest ze słynnym lokalem nr 50 z "Mistrza i Małgorzaty". Wiosną 1923 r. Bułhakow otrzymał stałą pracę jako redaktor "Gudoka" - organu Związku Kolejarzy. W tym okresie poznał Lubow Jewgienię Biełozierską, dla której opuścił pierwszą żonę.
Bułhakow pisał sporo, ale publikował bardzo mało. We fragmentach ukazały się "Notatki na mankietach", "Diaboliada", "Fatalne jaja". Także we fragmentach, w różnych periodykach ukazywała się powieść "Biała gwardia". "Psie serce" zostało skonfiskowane podczas rewizji. Sztuki "Szkarłatna wyspa", "Mieszkanie Zojki", "Bieg", "Zmowa świętoszków" trafiły na listę utworów zakazanych. W "Utworach wybranych" dramaty Bułhakowa zgrupowano w trzecim tomie.
Pisarz w latach 1921–23 oraz na przełomie roku 1925 i 1926 roku prowadził dziennik, który został skonfiskowany podczas rewizji w 1926 roku. Przeprowadzono ją bez konkretnej przyczyny, można powiedzieć, że prewencyjnie. Bułhakow z wielkim uporem przez kilka lat domagał się zwrotu dziennika i - co jest swego rodzaju ewenementem - dopiął swego, jednak tylko po to, aby odzyskany rękopis spalić. Dziennik przez 60 lat uchodził za zaginiony, lecz okazało się, że ocalał w archiwach KGB, które nie tylko zrobiło fotokopie dokumentów, ale też przepisało tekst. Dziennik opublikowano dopiero w latach 90. W "Utworach wybranych" znalazł się on w tłumaczeniu Ireny Lewandowskiej p.t. "Pod butem" w tomie 2.
Premiera teatralna opartej na powieści Bułhakowa "Biała gwardia" sztuki "Dni Turbinów" odbyła się w Moskiewskim Akademickim Teatrze Artystycznym 5 października 1926 roku. Przedstawienie, entuzjastycznie przyjęte przez publiczność, zostało bezwzględnie zaatakowane przez krytykę, jako niewłaściwa politycznie "pochwała Białych". Ale sztuka zyskała nieoczekiwanego sprzymierzeńca - spodobała się Stalinowi, choć jej bohaterowie nienawidzą bolszewików. "Jeśli nawet ktoś taki jak Turbinowie musieli złożyć broń i podporządkować się woli ludu, uznać sprawę, której bronili, za przegraną - mówił Stalin na spotkaniu z literatami w 1929 roku - znaczy to, że bolszewicy są niezwyciężeni". "Dni Turbinów" i tak zostały zdjęte z afisza.
Tymczasem w ZSRS represje wobec pisarzy zaostrzały się. W październiku 1929 r. grupa literatów - przyjaciół Bułhakowa została aresztowana i skazana na zesłanie. Autor stracił pracę, cierpiał na dolegliwości sercowe, zaburzenia nerwowe i w tym stanie ducha napisał długi list do samego Stalina. Opisał w nim swoje położenie, cytował fragmenty recenzji, jakie ukazały się w prasie na temat jego twórczości (na 301 artykułów 3 były pozytywne). "Bułhakow to nowoburżujski pomiot, co pluje zaplutą, choć bezsilną śliną na klasę robotniczą i jej komunistyczne ideały" - cytował jedną z nich. Nazwano go też m.in. "śmieciarzem literackim", utrzymywano, że jego utwory "śmierdzą", co rzuca nieco światła na źródła nienawiści powieściowego Mistrza do sowieckich krytyków literackich i fakt, że pierwszą czynnością Małgorzaty przemienionej w wiedźmę było zdemolowanie mieszkania krytyka Łatuńskiego.
"Jeżeli zostanę skazany na milczenie do końca życia w ZSRS, prosiłbym Rząd Radziecki o zapewnienie mi pracy w mojej specjalności i skierowanie mnie do pracy w teatrze w charakterze etatowego reżysera. Jeżeli nie otrzymam nominacji reżyserskiej, proszę o etat statysty. A jeśli nie wolno mi być nawet statystą, to proszę o etat zwykłego robotnika scenicznego. Jeśli nawet to okaże się niemożliwe, to proszę Rząd Radziecki, żeby zadysponował moją osobą w taki sposób, jaki uważa za właściwy, ale żeby tak czy inaczej mną zadysponował, albowiem obecnie przede mną, dramaturgiem, autorem pięciu sztuk, znanym w ZSRS i za granicą - jedynie nędza, ulica i śmierć" - pisał Bułhakow do Stalina. "Listy do władz" Bułhakowa, w przekładzie Ireny Lewandowskiej, znalazły się w drugim tomie "Utworów wybranych".
Dyktator dwa dni później osobiście zadzwonił do pisarza, którego niebawem zatrudniono w roli asystenta reżysera w Moskiewskim Akademickim Teatrze Artystycznym. "Relacje Bułhakowa ze Stalinem można nazywa obustronną fascynacją: wódz uchronił Bułhakowa przed represjami, kilkakrotnie do niego telefonował, lecz nie pozwolił mu opuścić kraju. Zareagował pozytywnie na prośbę pisarza o zwolnienie z aresztu syna i męża Anny Achmatowej, jednak nie zgodził się na wystawienie sztuki Bułhakowa +Batumi+ o rewolucyjnej młodości Stalina - choć uznał, że jest dobra" - pisze Alicja Wołodźko-Butkiewicz.
Na początku lat 30. Michaił oraz Jewgienija Biełozierska coraz bardziej oddalali się od siebie. Bułhakow związał się z Heleną Szyłowską, która stała się jego powiernicą, ostoją i inspiracją - pierwowzorem powieściowej Małgorzaty. Atmosfera w ZSRS robiła się coraz cięższa, mnożyły się aresztowania, także wśród literatów. Bułhakow znowu stracił pracę i pozostawał bez środków do życia, powróciły depresje i stany lękowe, a kolejny list do Stalina z prośbą o interwencję pozostał bez odpowiedzi. Bułhakow pisał w tych czasach dzieło swojego życia - "Mistrza i Małgorzatę".
Pierwsza wersja powieści, zatytułowana "Konsultant z kopytem" powstała w 1928 r. jednak pisarz, niezadowolony z rezultatów swojej pracy, zniszczył ją i rozpoczął pisanie od początku. Dopiero w szóstej redakcji, z maja 1938 r., pojawił się tytuł, jaki znamy. Miesiąc później u pisarza wystąpiły pierwsze objawy śmiertelnej choroby - gwałtowne bóle głowy i osłabienie wzroku. Jako były lekarz i świadek śmierci swojego ojca na tę samą chorobę nerek, Bułhakow nie miał wątpliwości, że pozostało mu niewiele czasu. Stan zdrowia na przemian pogarszał się i poprawiał. Do lutego 1940 r. pisarz dyktował jeszcze ostatnie poprawki do "Mistrza i Małgorzaty". Zmarł 10 marca 1940 roku. Spoczął w Moskwie na cmentarzu Nowodiewiczym w kwaterze MChAT-u, graniczącej z kwaterą Teatru Wielkiego.
Powieść "Mistrz i Małgorzata" ukazała się w czwartym tomie "Utworów wybranych" w klasycznym przekładzie Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego. Jak deklaruje edytorka, w PIW-owskich "Utworach wybranych" wybrano przekłady klasyczne i zakorzenione w polskiej tradycji literackiej. Wyjątkiem jest "Biała gwardia", która została przełożona na nowo przez Henryka Chłystowskiego według najnowszej rosyjskiej krytycznej edycji tej powieści z 2015 roku. Pełna rosyjska edycja utworów Bułhakowa liczy aż dziesięć tomów, nie znamy zatem w Polsce całokształtu twórczości tego pisarza. (PAP)
autor: Agata Szwedowicz
aszw/ pat/