„Porządek publiczny i bezpieczeństwo to wartości, których ochrony podjęły się instytucje i organizacje Polskiego Państwa Podziemnego. (…) Instytucje państwa podziemnego zwalczały przestępczość zarówno pospolitą i bandytyzm, jak i szmalcownictwo, aż po szpiegostwo, kolaborację i zdradę” – czytamy.
Dla niemieckiego okupanta chaos, znieprawienie, anarchizacja postaw części warszawiaków były czynnikami, które sprzyjały dodatkowemu zastraszeniu ogółu mieszkańców miasta i okolic.
„Stolica Polski okazała się szczególnym przykładem niechlubnego wzrostu przestępczości – tu bandytyzm, jak donosiły raporty tzw. policji delegackiej (Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa), przyjął rozmiary zastraszające; margines społeczny się panoszył. (…) Stosunkowo łatwy dostęp do broni, bieda, upadek morale, chaos polityczno-ideowy, przyzwolenie Niemców, a niekiedy ich inspiracja przyczyniały się z jednej strony do rozrostu półlegalnych lub całkowicie nielegalnych interesów, a z drugiej – do zwiększenia liczby napadów i rozbojów z bronią w ręku” – czytamy w słowie wstępnym.
Faktem również było to, że oprócz walki w podszywającymi się pod konspirację bandytami, problemem okazało się także i dyscyplinowanie własnych środowisk.
Potrzeba bojkotowania niemieckich przepisów prawnych, biernego i czynnego przeciwstawienia się władzy okupanta, chociaż były konieczne, to stwarzały niebezpieczeństwo wykształcenia nawyków, które przeniesione w przyszłość, do wolnej Polski, mogły stanowić niebezpieczeństwo dla jej rozwoju i bytu.
Elity państwa konspiracyjnego walczyły zatem o przywracanie mieszkańcom Warszawy minimum bezpieczeństwa egzystencjalnego niezbędnego do przetrwania fizycznego i podtrzymania wzorców moralnych. Nawet jeśli walka była ograniczona, często nieskuteczna, a po części nawet iluzoryczna, to pozostawała zauważanym świadectwem moralności i żywotności narodu i państwa podziemnego.
Najważniejsze pismo Polskiego Państwa Podziemnego, „Biuletyn Informacyjny”, przestrzegało, że hitlerowska agresja rozchwiała wzorce moralne, co stanowiło zagrożenie dla wszystkich warstw społecznych. Każdy był powołany „do służby na rzecz wolnej ojczyzny”, a każde „ociąganie się od obowiązków jest równoznaczne z dezercją”. Duża część Polaków pozostawała, jak to określono, „patriotami biernymi”, a liczba patriotów czynnych w lipcu 1942 roku była oceniana jako niewielka.
W grudniu 1943 roku w okupowanej Warszawie mieszkało ok. 950 tys. ludzi, a Polacy stanowili powyżej 95 proc. W drugiej połowie 1942 roku z Niemcami walczyło aktywnie minimum 60 tys. zaprzysiężonych konspiratorów. „Pomagali im i współpracowali z nimi w najprzeróżniejszy sposób (sabotaż, obserwacja, udostępnienie lokalu, wsparcie finansowe) niezaprzysiężeni, ale również bardziej czy mniej aktywni uczestnicy oporu, których było ok. 120 tys. – co razem daje ok. 19 proc. (180 tys.) mieszkańców zaangażowanych w prowadzenie walki. Z kolei kolaboranci, męty społeczne, paskarze stanowili ok. 30 tys. ludzi, tzn. nieco powyżej 3 proc. ogółu” – czytamy.
Książka „Porządek publiczny i bezpieczeństwo w okupacyjnej Warszawie. Studia historyczne pod redakcją naukową Roberta Spałka” to publikacja pokonferencyjna. Zbiór otwierają artykuły dotyczące wymiaru sprawiedliwości: „Wymiar sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego” Grzegorza Górskiego oraz „Wojskowy wymiar sprawiedliwości Armii Krajowej w Warszawie w czasie okupacji niemieckiej” Bartłomieja Szyprowskiego.
W tomie znalazły się również artykuły poświęcone granatowej policji autorstwa Roberta Litwińskiego oraz wybranym zagadnieniom dotyczącym Kedywu Okręgu Warszawskiego i Komendy Głównej AK w akcjach porządkowych i likwidacyjnych autorstwa Moniki Noszczak.
Waldemar Grabowski omówił Państwowy Korpus Bezpieczeństwa, czyli konspiracyjną policję Polskiego Państwa Podziemnego, a Kazimierz Krajewski przedstawił przestępczość pospolitą żołnierzy ZWZ/AK w Warszawie.
Redaktor tomu – Robert Spałek – w swoim omówieniu przedstawił Ekspozyturę Urzędu Śledczego Państwowego Korpusu Bezpieczeństwa w Warszawie – kryptonim Start.
W zbiorze znalazły się dwa artykuły Janusza Marszalca – o porządku i bezpieczeństwie publicznym w czasie Powstania Warszawskiego oraz grupie ekspropriacyjno-likwidacyjnej Andrzeja Popławskiego „Andrzeja Sudeczki” w podziemnej Warszawie w latach 1943-1944.
Zagadnieniem przestępczości w okupowanej Warszawie w świetle polskojęzycznej prasy niemieckiej zainteresował się Sebastian Piątkowski. Batalionowi „Miotła” w okresie walki konspiracyjnej swoje opracowanie poświęcił Henryk Piskunowicz. Natomiast Paweł Kosiński w swoim artykule skupił się na bezpieczeństwie publicznym i porządku w Warszawie w dokumentacji niemieckiej.
Tom zamyka opracowanie Piotra Zwierzchowskiego poświęcone sprawiedliwości wojennej i okupacyjnej w polskim filmie.
Książka „Porządek publiczny i bezpieczeństwo w okupacyjnej Warszawie. Studia historyczne pod redakcją naukową Roberta Spałka” ukazała się nakładem Instytutu Pamięci Narodowej, w serii „Warszawa nie?pokonana”, t. XVII.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/