Jestem przekonany, że ten problem można rozwiązać poprzez dialog - podkreślił we wtorek szef MSWiA Joachim Brudziński, odnosząc się do zapowiadanego strajku nauczycieli. Każdy ma prawo upominać się o wyższe wynagrodzenie i lepsze warunki pracy, ale nie kosztem dzieci - zaznaczył.
W poniedziałek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz poinformował, że prezydium Zarządu Głównego ZNP zdecydowało o rozpoczęciu 8 kwietnia strajku w szkołach i innych placówkach oświatowych, w których - w wyniku referendum - uzyskana będzie zgoda na jego przeprowadzenie. Związek domaga się wzrostu wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty niebędących nauczycielami o 1000 zł.
Brudziński w rozmowie z TVP Info wyraził przekonanie, że zdecydowana większość polskich nauczycieli to ludzie odpowiedzialni. Jak zaznaczył, kwestia polepszenia losu i dochodów nauczycieli jest ich "niezbywalnym prawem". "Każdy ma prawo do tego, aby upominać się o wyższe wynagrodzenie, o lepsze warunki pracy, ale nigdy nie kosztem, czy też dobrem naszych dzieciaków" - podkreślił.
"Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, aby jakikolwiek pedagog, znakomici, kochani nauczyciele - jak próbuje ich do tego namówić pan Broniarz, w mojej ocenie po prostu polityk - wzięli na swoje sumienie odpowiedzialność za dzieciaki, uczniów ósmych klas, ostatnich klas gimnazjum, aby w trakcie egzaminów doprowadzić do strajku. Kto weźmie odpowiedzialność za traumę tych dzieci?" - powiedział Brudziński.
Zdaniem ministra namawianie nauczycieli, aby poprzez referendum postanowili strajkować w czasie egzaminów, jest "czymś niewyobrażalnym". "Jestem przekonany - bo na co dzień obcuję w środowisku nauczycieli - że żaden odpowiedzialny pedagog w żadnym z polskich miast na coś takiego się nie zdobędzie" - ocenił Brudziński.
"Jestem przekonany, że tylko poprzez dialog, poprzez rozmowę można ten problem rozwiązać" - podkreślił. "Pani minister Anna Zalewska we współpracy ze znakomitym pedagogiem, moim przyjacielem, ministrem Maciejem Kopciem ze Szczecina, na co dzień takie rozmowy prowadzą" - dodał minister.
Szef MSWiA zadeklarował także, że rząd PiS jest "rządem dialogu". "Od początku Polakom to obiecywaliśmy, również w tej sprawie chcemy z nauczycielami rozmawiać" - zaznaczył.
Strajk ma rozpocząć się 8 kwietnia i ma być bezterminowy - decyzję o terminie jego zakończenia ma podjąć prezydium Zarządu Głównego ZNP. Oznacza to, że jego termin może zbiec się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny; a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. 6 maja mają zaś rozpocząć się matury. (PAP)
agzi/ mark/