Współcześni nowohucianie są bohaterami wystawy „Nowohucianin”, której wernisaż odbył się w środę w Muzeum Nowej Huty w Krakowie. Ekspozycja wpisuje się w program obchodów 70-lecia sztandarowej dzielnicy PRL.
Jest to równocześnie pierwsza oficjalna wystawa w Muzeum Nowej Huty – placówka funkcjonuje od 1 marca i powstała z połączenia oddziału Muzeum Krakowa - Dzieje Nowej Huty i będącego od 2013 r. w organizacji Muzeum PRL-u. Muzeum mieści się w dawnym kinie Światowid.
„Wystawa +Nowohucianin+ to odsłona kondycji współczesnego nowohucianina, mieszkańca postindustrialnej dzielnicy Krakowa” – powiedział podczas wernisażu wystawy dyrektor Muzeum Krakowa Michał Niezabitowski.
Kuratorzy ekspozycji Maria Wąchała-Skindzier i Maciej Miezian podkreślili, że wystawa jest „zbiorowym portretem współczesnych mieszkańców Nowej Huty". „Są to ludzie anonimowi, +zwykli+. Nie tworzyliśmy portretów najsławniejszych, najbardziej znanych mieszkańców tej części miasta, lecz postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej nieznanym nam ludziom” – wyjaśnili.
Zwiedzający wystawę odpowiedzą sobie na pytania: Jak wygląda współczesny nowohucianin? Czym żyje? Jakie ma troski i zmartwienia, a co go cieszy? Jak długo tu mieszka i czy chce tu żyć?
Jak ocenili kuratorzy, okres transformacji ustrojowej pozostawał przez lata niedoceniony w procesie kształtowania współczesnej tożsamości nowohucian. „Dziś już nie doświadczenie migracji ze wsi, wykorzenienia, mieszkania w barakach, hotelach robotniczych, tymczasowości konstytuuje współczesne nowohuckie poczucie tożsamości. Daleko ważniejsze okazują doświadczenia z czasów przełomu ustrojowego i lat 90. XX wieku” – wskazali kuratorzy.
Ekspozycja powstała na podstawie wywiadu przeprowadzonego z mieszkańcami Nowej Huty przez pracowników Muzeum Nowej Huty oraz fotografika Grzegorza Ziemiańskiego. Wiosną 2018 r. nowohucianie – osoby w różnym wieku, wykonujący różne zawody - usłyszeli pytania m.in. o to, czy czują się nowohucianami? Jedni wypowiadali się krótko i odchodzili do swoich codziennych zajęć, inni przystawali na dłużej i wspominali okres młodości.
Wątek zadomowienia się, „mieszkania tu”, pojawiał się w większości wypowiedzi. Proces „wrastania” był w poszczególnych przypadkach zróżnicowany czasowo.
W dialogu pojawiła się - opisywali kuratorzy - charakterystyczna dla mitu Nowej Huty skrajność ocen. Jedni mieszkańcy wypowiadali się o Nowej Hucie z uwielbieniem, natomiast inni mocno się dystansowali (np. narażeni na wykluczenie Romowie). Nowohucianie zgodnie podkreślali i doceniali zieleń tego regionu, jego zaciszność, a także przestronność i bliskość najważniejszych urzędów, szkół, instytucji, sklepów.
Wystawa „Nowohucianin” czynna będzie do 13 października.(PAP)
Autor: Beata Kołodziej
bko/ agz/