„Mistrz i Małgorzata” – adaptacja powieści Michaiła Bułhakowa – to najnowsza propozycja Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Premiera tego spektaklu uświetni obchody Międzynarodowego Dnia Teatru.
Jak zaznaczyła sekretarz literacki rzeszowskiego teatru, Monika Midura, spektakl „Mistrz i Małgorzata” Bułhakowa zostanie wystawiony „po raz pierwszy w historii +Siemaszki+”. Wyreżyserował go Cezary Iber, który jest też twórcą adaptacji i choreografii.
Jak zaznaczyła Midura, reżyser wybrał jeden z nowych przekładów powieści autorstwa Leokadii Anny, Grzegorza i Igora Przebindów, którzy „uwspółcześnili jej język” oraz poprawili pojawiające się w poprzednich tłumaczeniach błędy.
„Powieść +Mistrz i Małgorzata+ ze względu na mnogość wątków i postaci jest trudna do przełożenia w całości na język teatru. W rzeszowskiej inscenizacji zobaczymy jednak niemal wszystkie jej główne przestrzenie: miłosną historię Mistrza i Małgorzaty, biblijne wydarzenia w ogrodzie Piłata, seans czarnej magii w Teatrze Varietes oraz wielki bal u Szatana. Wszystkie skompilowane tak, aby nie znudzić widza, nie zatracić głównego przesłania lektury, a także stworzyć pole do nowych interpretacji. Bo będą też niespodzianki” – mówiła sekretarz literacki rzeszowskiego teatru.
Dodała, że w scenach opowiadających wątek biblijny wykorzystane zostaną lalki. „Będzie też dużo tańca, który w teatrze często pozwala wypowiedzieć niewypowiadalne” – dodała Midura.
W tyłowe role wcielą się rzeszowscy aktorzy: Dagny Cipora (Małgorzata) i Adam Mężyk (Mistrz). Publiczność będzie mogła w spektaklu zobaczyć też aktorów występujących w Rzeszowie gościnnie, w tym m.in.: Krzysztofa Boczkowskiego w roli Wolanda, Kacpra Pilcha w roli Korowiowa, Żanetę Homę w roli Nataszy.
„Mistrz i Małgorzata” będzie 555. premierą w historii rzeszowskiego teatru „Siemaszkowej”. Zdaniem Midury to „przygotowane z dużym rozmachem, a zarazem wierne duchowi powieści przedstawienie”, może dostarczyć niezwykłych wrażeń, zarówno tym, którzy nie znają twórczości Bułhakowa, jak i wielbicielom jego dzieł, dla których „rzeszowska inscenizacja może stać się okazją do odkrycia tego tekstu na nowo” – oceniła sekretarz literacki. (PAP)
autor: Agnieszka Pipała
api/aszw/