Ppłk Zbigniew Rylski, 1923-2025. Fot. PAP/Rafał Guz
W wieku 102 lat w piątek (7 listopada) zmarł w Warszawie ppłk Zbigniew Rylski, ps. „Andrzej”, „Brzoza”. Walczył w batalionie Parasol. Kawaler m.in. Krzyża Srebrnego Virtuti Militari.
- W piątek na wieczną wartę odszedł nasz wielki bohater, ppłk Zbigniew Rylski ps. „Brzoza” z batalionu „Parasol” - poinformowano na platformie X Wojsk Obrony Terytorialnej.
Podkreślono, że podczas walk na cmentarzu ewangelickim, mimo poważnej rany, wyniósł ciężko rannego dowódcę „Gryfa”, późniejszego generała Janusza Brochwicz-Lewińskiego. „Z Woli ruszył z oddziałem walczyć na Starym Mieście. Brał udział w nieudanej próbie przebicia korytarza do Śródmieścia” - czytamy we wpisie.
Jego ojciec, Zygmunt Rylski, również podpułkownik, komendant Obwodu Praga Armii Krajowej, jest patronem 181. batalionu lekkiej piechoty stołecznych Wojsk Obrony Terytorialnej.
„Odszedł ostatni żołnierz »Parasola«. Cześć jego pamięci! Współcześnie misja batalionu AK Parasol, kontynuowana jest przez Jednostkę Wojskową Komandosów z Lublińca” - napisał w piątek wieczorem na platformie X Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesław Kukuła.
Zbigniew Wiesław Rylski, ps. „Andrzej”, „Brzoza”, przybrane nazwisko „Andrzej Kaczor”, urodził się 23 stycznia 1923 r. w Lidzie. W początkach 1939 r. wraz z rodziną wyjechał do Dubna na Wołyniu. Należał do ZHP, początkowo do drużyny garnizonu 39. pułku piechoty Strzelców Lwowskich w Jarosławiu, a następnie do drużyny garnizonu 43. pp w Dubnie. Tam zastał go wrzesień 1939 r.. Rylski organizował pomoc jeńcom przebywającym w obozie przejściowym, zorganizowanym przez NKWD na terenie cmentarnym przy kościele garnizonowym, wewnątrz koszar.
W końcu października 1939 r. zagrożony wywiezieniem w głąb ZSRR, wraz z matką i rodzeństwem wyjechał do Brześcia Litewskiego, skąd przedostał się do Terespola, a następnie do Warszawy.
W 1940 r. za pośrednictwem „Lwowicza 1” (Mieczysław Weitzkorn) – współpracownika Aleksandra Kamińskiego, od 1941 komendanta Okręgu Praga Organizacji „Małego Sabotażu” „Wawer” - wstąpił do „Szarych Szeregów” na Pradze i tam brał udział w akcjach sabotażowych.
W lutym 1942 r. został przekazany do dyspozycji zastępcy komendanta do spraw taktycznych VI Obwodu AK, podpułkownika Antoniego Żurowskiego ps. „Bober”, „Andrzej”, „Antoni” i zaprzysiężony. Od marca 1942 do lutego 1944 był łącznikiem Komendy Obwodu do komendantów Rejonów i komendanta Okręgu. W 1943 ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty Obwodu w Otwocku, równolegle przerabiając komplety maturalne i uczęszczając na kurs samochodowy.
W marcu 1944 r. po aresztowaniu ojca, Zygmunta Rylskiego, dowódcy VI Obwodu AK na Pradze, przeszedł na teren III Obwodu AK „Wola” i został zadekowany w LHD w szkole przy ul. Karolkowej, używając dokumentów na nazwisko Andrzej Kaczor. W grupie kontrwywiadu III Obwodu AK objął funkcję wywiadowcy, używając pseudonimu „Andrzej”.
1 sierpnia 1944 o godz. 16.30 w grupie szturmowej III Obwodu brał udział w zdobywaniu kompleksu szpitalnego na Czystem. Grupa została rozbita i rozproszona. Przy ul. Leszno spotkał grupę żołnierzy z 2. kompanii pod dowództwem Stanisława „Kopcia” Jastrzębskiego z batalionu „Parasol”. „Kopeć” skierował go do budowy barykady przy rogu ul. Żytniej i Młynarskiej. Tam został wcielony do II plutonu szturmowego 1 kompanii bataliony „Parasol”. Pod dowództwem sierżanta pchor. Janusza „Gryfa” Brochewicza-Lewińskiego brał udział w obronie barykady i w wypadach rekonesansowych.
Potem uczestniczył w obronie budynków przy ul. Górczewskiej, arterii wschód-zachód (ul. Wolska na terenie pałacyku i młynów Michlera). Pod dowództwem „Gryfa” brał udział w brawurowym wypadzie na teren zajęty przez Niemców w celu unieszkodliwienia czołgów, próbujących przebić się ul. Wolską. Brał też udział w walkach przy ul. Młynarskiej, Wolskiej i Górczewskiej, a następnie w obronie cmentarza kalwińskiego i ewangelickiego.
6 sierpnia uczestniczył w wyprzedzającym wypadzie z cmentarza na ul. Młynarską przeciwko dwóm czołgom. 8 sierpnia 1944 r. w walkach o cmentarze został ranny, ale mimo wszystko wyniósł z pola walki ciężko rannego „Gryfa”, dostarczył go do sanitarki, a następnie do szpitala Jana Bożego przy ul. Bonifraterskiej, dopilnowując natychmiastowego zabiegu, po czym wrócił na linię walki.
9 sierpnia wraz z grupą żołnierzy „Parasola" przeszedł z Woli na Stare Miasto. 13 sierpnia został ciężko ranny. Od 13 do 19 sierpnia przebywał w szpitalu polowym w Pałacu Krasińskich. Po paru dniach wrócił na linię walki. Brał udział w nieudanej próbie przebicia się do Śródmieścia.
W nocy z 31 sierpnia na 1 września z grupą rannych przeszedł kanałami do Śródmieścia, wychodząc z kanału przy ul. Wareckiej. Brał udział w walkach na Czerniakowie. W nocy 23 na 24 września przepłynął wpław Wisłę. Po kilku dniach został aresztowany przez Informację Wojska Polskiego i przewieziony do szpitala w Otwocku. Uciekł stamtąd, by uniknąć represji i wywózki.
14 października 1944 r. wstąpił do 2. Armii Wojska Polskiego. Jako wyszkolony podchorąży i kierowca pełnił funkcje dowódcy drużyny i plutonu. Następnie przeniesiony został do 6. samodzielnego batalionu transportu samochodowego. Brał udział w forsowaniu Nysy, tam został ranny po raz trzeci.
W lipcu 1945 r. został aresztowany przez Informację Wojskową. Pomoc kolegów umożliwiła mu ucieczkę. Ukrywał się w Warszawie na Woli u Leokadii i Juliana Śmielaków przy ul. Zawiszy 4.
We wrześniu 1945 r. zgłosił się do Komisji Likwidacyjnej AK w BGK i po rozmowie z płk. Janem Mazurkiewiczem „Radosławem” wrócił do jednostki w Kicinie, która została przeformowana w 38. samochodową kompanię szkolno-transportową Dowództwa Okręgu Wojskowego Nr 1 w Warszawie. Kilka dni później został po raz trzeci aresztowany i doprowadzony do zakamuflowanego więzienia w willi przy ulicy Płockiej 11 na Woli. Przez trzy miesiące w dzień i w nocy prowadzono dochodzenie, maltretując go psychicznie i fizycznie.
17 stycznia 1946 r. w procesie pokazowym Wojskowy Sąd Garnizonowy ogłosił wyrok śmierci. Rylski został zwolniony z wiezienia w 1947 r. w ramach amnestii. Z treści późniejszej decyzji i klauzuli wyroku wyniknęło, że wyroku śmierci nie było, a ogłoszono go w czasie rozprawy dla przestraszenia żołnierzy. Faktycznie wyrok opiewał na 2 lata więzienia.
Rylski został zdemobilizowany 11 lipca 1947 r. bez adnotacji o skazaniu i więzieniu. Pracował jako kierowca w Centralnym Zarządzie Zakładów Graficznych w Warszawie, potem w Centrali Zaopatrzenia Przemysłu Poligraficznego, a następnie w Centralnym Zarządzie Poligraficznym z przewidywanym przeniesieniem do organizowanej Drukarni na Pradze. Po dziewięciu latach pracy w tej drukarni został w 1963 r. przeniesiony do Domu Słowa Polskiego, gdzie pracował do 1973 r. W międzyczasie studiował i ukończył dwuletnie pomaturalne studium ekonomiki i uzyskał dyplom ekonomisty. Przez pięć kolejnych lat pracował w Zakładach Graficznych „RSW Prasa”.
W 1993 r. wystąpił z wnioskiem do Sądu Wojewódzkiego o zaliczenie okresu przebywania w śledztwie i więzieniu 1945–1947 jako represje polityczne. Postanowieniem Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie z dnia 4 czerwca 1997 r. i następnie Wojskowego Sądu Okręgowego z 28 sierpnia 1997 r. wyrok z 17 stycznia został unieważniony.
W 2023 roku PAP przeprowadziła wywiad z ppłk. Rylskim. Zapis wideo tej rozmowy zamieszczamy poniżej.
(PAP)
gj/ aszw/