W serbskiej części Bośni i Hercegowiny (BiH) pracę rozpoczęła w poniedziałek kontrowersyjna komisja specjalna ds. zbrodni w Srebrenicy. Krytycy stawiają zarzut, że komisja chce zaprzeczyć, jakoby w Srebrenicy doszło do ludobójstwa - informuje agencja dpa.
Na czele tej międzynarodowej komisji powołanej przez rząd Republiki Serbskiej w BiH stoi izraelski ekspert w sprawach Holokaustu Gideon Greif. Według władz w Banja Luce komisja ma dotrzeć do "prawdy o cierpieniach wszystkich narodów w Srebrenicy i okolicach w latach 1992-1995". Śledztwem mają zostać objęte również serbskie ofiary wojny w tym regionie.
Jak informuje dziennik "Veczernje novosti", w ubiegłym tygodniu utworzono podobną komisję do spraw Sarajewa, oblężonego przez siły Serbów bośniackich i armię jugosłowiańską przez 33 miesiące.
Zapadła decyzja, że obie komisje nie będą informały opinii publicznej o swych pracach - podała gazeta, powołując się na anonimowego członka komisji ds. Srebrenicy, według którego "przedwczesne kontakty z mediami (...) były niepotrzebne i przeciwskuteczne".
11 lipca 1995 roku, po zajęciu Srebrenicy, wówczas muzułmańskiej enklawy chronionej przez holenderskich żołnierzy sił ONZ, oddziały Serbów bośniackich wymordowały w pobliżu miasta blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Kilkudniowa masakra została przez oenzetowski trybunał ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii uznana za ludobójstwo, a dzień jej rozpoczęcia jest w BiH dniem żałoby narodowej. W oblężeniu Sarajewa trwającym od 5 kwietnia 1992 do 29 lutego 1996 roku zginęło ok. 12 tys. ludzi.
Za udział w zbrodni popełnionej w Srebrenicy skazano około pięćdziesięciu byłych serbskich wojskowych. Są wśród nich dawni polityczni i wojskowi przywódcy Serbów bośniackich, Radovan Karadżić i Ratko Mladić. Karadżić zawsze twierdził, że kampanie bośniackich Serbów podczas wojny miały na celu obronę Serbów. (PAP)
az/ kar/