Jesteśmy gotowi się spotkać i podpisać porozumienie z ZNP, do którego przystąpiła „Solidarność”. W tej chwili rząd skupiony jest na tym, aby egzaminy odbyły się bez zakłóceń – oświadczył w rozmowie z PAP szef KPRM Michał Dworczyk.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas piątkowej konferencji prasowej poinformował, że prezydium ZNP postanowiło kontynuować strajk i wystąpić do premiera Mateusza Morawieckiego o natychmiastowe podjęcie rozmów z udziałem mediatora zewnętrznego.
Dworczyk, który jako przedstawiciel premiera uczestniczył w negocjacjach ze związkami zawodowymi nauczycieli, proszony przez PAP o odniesienie się do tych słów stwierdził, że "w każdej chwili jesteśmy gotowi spotkać się na forum Rady Dialogu Społecznego i podpisać porozumienie z ZNP, do którego przystąpiła już Solidarność". "Natomiast w tej chwili rząd skupiony jest na tym, aby egzaminy odbyły się bez zakłóceń" - zaznaczył minister.
Szef KPRM podziękował jednocześnie wszystkim nauczycielom, którzy "wrócili do dzieci oraz tym wolontariuszom, którzy biorą udział w organizacji egzaminów zastępując strajkujących nauczycieli". "Zgodnie z zapowiedzią premiera Morawieckiego niezwłocznie po świętach rząd jest gotowy do spotkania przy okrągłym stole poświęconym reformie oświaty" - podkreślił Dworczyk.
W podobnym tonie wypowiedź Broniarza skomentowała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, która stwierdziła w rozmowie z PAP, że propozycja rządu jest cały czas aktualna. "Porozumienie jest gotowe do podpisu. Teraz najważniejsze są dla nas egzaminy, aby młodzież mogła do nich przystąpić i zdać je jak najlepiej" - mówiła Kopcińska.
"Na stole jest propozycja, która może spowodować, że już za niebawem nauczyciel dyplomowany będzie zarabiał 8.100 zł albo 7.700 zł, tylko trzeba usiąść i rozmawiać, żeby na przykład skrócić czas dojścia do tych naszych propozycji, które są na stole" - dodała rzeczniczka rządu.
"Okrągły stół to konkretna propozycja pana premiera, który chce dyskusji o jakości i efektach w polskiej szkole. Przeprowadziliśmy trudną reformę szkolną, przed nami jeszcze jednak ważna debata o przyszłości edukacji. To ważne spotkanie rządu, nauczycieli, rodziców i ekspertów i mamy nadzieję, że związkowcy nie odrzucą tych rozwiązań, tak jak odrzucili jakąkolwiek dyskusję o proefektywnościowych zmianach systemowych połączonych z podwyżkami" - stwierdziła Kopcińska.
Piątek jest trzecim dniem egzaminu gimnazjalnego i piątym dniem ogólnopolskiego strajku nauczycieli, zorganizowanego przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Do strajku przystąpiła także część nauczycieli z oświatowej Solidarności. Biorą w nim też udział nauczyciele niezrzeszeni w związkach. Według ZNP, we wtorek w strajkowało 74,29 proc. szkół i przedszkoli. W środę i w czwartek – według związkowców – skala protestu była na tym samym poziomie. Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej podawało w poniedziałek, że protestuje 48,5 proc. szkół i placówek.
Dane o liczbie placówek objętych protestem i strajkujących nauczycielach mogą się różnić w różne dni, gdyż nauczyciele codziennie rano, przychodząc do pracy do szkoły czy przedszkola, podejmują decyzję, czy w tym dniu będą protestować, więc mogą zawiesić swój udział w strajku na czas egzaminów. (PAP)
autor: Rafał Białkowski
rbk/ par/