Na radach europejskich będziemy mówili spójnym głosem i będziemy coraz bardziej skuteczni – mówił premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji z premier Rumunii Vioricą Dancilą po szczycie Together for Europe. Premier Rumunii podkreślała rolę przyjętej deklaracji warszawskiej.
W Warszawie w środę na Zamku Królewskim z inicjatywy premiera Matusza Morawieckiego odbył się szczyt Together for Europe – High Level Summit. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele państw, które od 2004 r. weszły do Unii. W trakcie szczytu uczestnicy podpisali Deklarację warszawską dotyczącą ponownego zjednoczenia Europy – nasza Unia, nasza przyszłość.
Morawiecki podkreślał, że na szczycie obecne były wszystkie zaproszone państwa, które stały się członkami UE po 2004 r. Zaznaczył przy tym, że poszczególne państwa wyraziły wdzięczność dla Solidarności jako ruchu niepodległościowego, który doprowadził do obalenia komunizmu i rozpoczęcia przemian po 1989 r.
"Te przemiany dały nowy oddech tej części Europy, ale jednocześnie, co przebijało bardzo mocno w treści dzisiejszej debaty, pokazaliśmy, że nie można abstrahować od różnego kontekstu historycznego między zachodnią a centralną Europą" – mówił.
"Mamy różne wyzwania i różne poziomy rozwoju, nie z własnej winy. Tak się stało, ponieważ byliśmy po niedobrej stronie żelaznej kurtyny. Zostaliśmy pozostawieni na pastwę komunizmu" – dodał.
Szef polskiego rządu relacjonował, że wszyscy premierzy podkreślali, że są wdzięczni za to, co otrzymują z UE, ale jednocześnie akcentują własny wkład w funkcjonowanie UE. Morawiecki podkreślił również, że wszystkie kraje obecne na szczycie wspierają wspólną polityką rolną i politykę spójności. "Te propozycje pierwotne ze strony KE zostały określone jako nie do przyjęcia przez nasze kraje" – powiedział.
Jego zdaniem ostateczny kształt wieloletnich ram finansowych będzie dla Polski, Rumunii i państw Europy Środkowej "dużo bardziej korzystny, niż to się niektórym wydawało kilkanaście miesięcy temu".
Morawiecki ocenił również, że to kraje Europy Środkowej są "lokomotywą" wzrostu gospodarczego dla całej UE. "Niektórzy niesłusznie uważają Europę Środkową, w komplecie dzisiaj reprezentowaną, za takiego trochę młodszego brata, a my reprezentujemy te bardzo żywotne, dynamiczne środowiska całej UE, i jest to zresztą zauważane coraz bardziej w Brukseli" – mówił.
Szef polskiego rządu relacjonował, że podczas szczytu rozmawiano także o rosnącej sile wielkich potęg, w tym Chin, o roli USA, i wskazywano, że wspólny rynek to największa wartość UE. "Ta wielka wartość musi stać u podstaw siły całej UE, siły gospodarczej UE na trzecią dekadę XXI wieku" – dodał.
Morawiecki wskazywał również na różnice problemów i wyzwań w różnych częściach Europy. "Dzisiaj, tutaj w Warszawie, na tym szczycie, który uświetniał nasze wstąpienie do UE, my bardzo wyraźnie, a zarazem w sposób niezwykle spójny i solidarny, podkreśliliśmy nasze priorytety. Oczywiście one są w ogólnym zarysie ujęte w deklaracji warszawskiej, którą przyjęliśmy" – powiedział.
Szef polskiego rządu poinformował, że w deklaracji zawarta została rola wspólnego rynku, budżetu na kolejną perspektywę finansową, a także kwestie bezpieczeństwa, partnerstwa wschodniego i dalszego rozszerzenia UE.
"Ta deklaracja pokazuje też bardzo daleką spójność wszystkich naszych krajów" – podkreślił.
Wśród tematów szczytu wymienił także migracje i kwestię uchodźców oraz ściągalność podatku.
"Podczas debaty wspominaliśmy też o tych elementach, które są rzadziej dyskutowane, a są jak taki słoń w pokoju, którego nikt nie dostrzega, a który, jeśli byłby odpowiednio z tego pokoju wyprowadzony, to dopomógłby w bardzo wielu kwestiach, mianowicie – luka w podatku VAT w całej UE to ok. 150 mld euro oraz raje podatkowe, czyli luka w podatku CIT – raje, które pozbawiają co najmniej drugie tyle, 150 mld euro, większość krajów członkowskich" – mówił.
Morawiecki wśród dyskutowanych kwestii wymienił także art. 5 traktatu o UE, mówiący o zasadzie subsydiarności.
"Tam, gdzie nie trzeba, to UE powinna pozostawić państwom członkowskim ich kompetencje – my wskazujemy na to jednym głosem" – podkreślił.
Relacjonował, że podczas szczytu dyskutowano także o polityce energetycznej, polityce klimatycznej i kwestii podwójnych standardów, z którymi zdaniem szefa polskiego rządu spotyka się wiele krajów Europy Środkowej.
W tym kontekście wymienił: usługi budowlane, transportowe, logistyczne i informatyczne. "Tutaj napotykamy na coraz to trudniejsze do przejścia bariery ze strony tych bogatszych państw. A tam, gdzie swobodna wymiana jest ewidentnie w interesie tych wyżej rozwiniętych państw, tam tych barier nie ma" – ocenił.
"Oprócz wymiany doświadczeń płynących z naszej akcesji, podczas tych debat, które się odbyły, przedyskutowaliśmy najważniejsze wyzwania stojące przed całą UE, przed Europą, na kolejną dekadę. Jest wyjątkowo pozytywnym doświadczeniem to, że mówiliśmy właściwie jednym językiem o tych wyzwaniach, a to świadczy o tym że na radach europejskich, które są przed nami, będziemy prezentowali nasze interesy, będziemy mówili spójnym głosem i będziemy mogli dzięki takim spotkaniom, jak to, być coraz bardziej skuteczni" – powiedział szef rządu.
Z kolei premier Rumunii Viorica Dancila podkreślała historyczny moment przyjęcia 15 państw do UE po 2004 r. "Dla Rumunii dołączenie i członkostwo w UE stanowiło okres rozwoju, modernizacji, wzrostu gospodarczego i polepszenia jakości życia obywateli" – mówiła.
Podkreślała, że Rumunia jest jednym z najbardziej aktywnych promotorów rozszerzenia UE, a sprawowana od 1 stycznia prezydencja w UE jest kolejną okazją do zaakcentowania prointegracyjnego podejścia.
"Rumunia będzie kontynuować swoje wsparcie zjednoczenia europejskiego, Europy spójnej, inkluzywnej, jako partner, który w sposób aktywny jest zaangażowany w wysiłki dotyczące zarządzania aktualnymi wyzwaniami" – przekonywała.
Dancila stwierdziła również, że wspólne wyzwania mogą być zarządzane w skuteczny sposób tylko przy zgodnej współpracy wszystkich państw. Wśród priorytetów prezydencji rumuńskiej wymieniła Europę konwergencji, bezpieczeństwo, Europę jako aktora globalnego i Europę wspólnych wartości, a także kwestię negocjacji wieloletnich ram finansowych.
"Od przejęcia mandatu byliśmy świadomi tego, że UE potrzebuje obecnie, na tym rozdrożu z punktu widzenia ekonomicznego, budżetu, który jest zrównoważony" – mówiła.
Wśród pozostałych priorytetów prezydencji wymieniła zwalczanie dyskryminacji, nietolerancji, ksenofobii, antysemityzmu, rasizmu i promowanie równości płci.
Dancila wspomniała również o szczycie w Sybinie, który odbędzie się 9 maja i który będzie dotyczył m.in. przyszłości UE.
"Bardzo doceniam wydarzenie w Warszawie. Jestem pewna, że konstruktywny dialog, wspólna deklaracja podpisana w Warszawie będzie stanowić ważny filar w budowaniu przyszłości Unii Europejskiej" – mówiła Dancila.
"Jestem w pełni przekonana, że dzisiejsze dyskusje znajdą swoje odzwierciedlenie w przyszłości UE" – dodała.
W trakcie konferencji szefowie polskiego i rumuńskiego rządu byli także pytani m.in. o wspólne interesy i obszary współpracy państw, których szefowie rządów byli obecni na szczycie.
W tym kontekście podkreśliła rolę szczytu w Warszawie i zwalczania podwójnych standardów. "Jeśli chodzi o deklarację, to będzie ona podtrzymana na szczycie w Sybinie, bo nie możemy mieć do czynienia z podwójnymi standardami" – mówiła Dancila.
Z kolei Morawiecki wśród obszarów współpracy wymienił solidarne podejście w odniesieniu do polityki spójności, wspólnej polityki rolnej i budżetu, walki z podwójnymi standardami, zmniejszenie napięć migracyjnych, zwalczania protekcjonizmu krajów Europy Zachodniej oraz zmniejszenie "brukselskiej biurokracji".
"To nie ja, tylko inni premierzy, podkreślali, że ten zalew legislacji musi zostać ograniczony po to, żeby była większa pewność prawa, mniej rzeczywiście przepisów, regulacji, które krępują prowadzenie działalności biznesowej" – mówił szef polskiego rządu.
Wśród wspólnych mianowników obecnych na szczycie państw wymienił także potrzebę odpowiedzi na wyzwania płynące spoza UE.
Szef polskiego rządu był także pytany o swoją wizję Europy, którą przedstawił w artykule opublikowanym w "Politico". W artykule, który ukazał się we wtorek na portalu "Politico", szef polskiego rządu przedstawił własną wizję odnowy UE. Ma się ona opierać na pięciu filarach: walce z nierównościami, zwiększaniu innowacji, walce z monopolami i protekcjonizmem gospodarczym, zwiększaniu wydatków i ochronie granic oraz ochronie demokracji.
Morawiecki podkreślił, że premierzy obecni na szczycie w Warszawie w dużym stopniu podzielili poglądy, które przedstawił w artkule.
"Myślę, że jest tam wiele pomysłów, w tym manifeście (...), które zostaną również zaakceptowane przez przywódców zachodniej Europy. Bo na tym mi bardzo zależy, żeby wspólnie z nimi, z liderami 28 państw wypracować wspólny mianownik, który wzmocni całą UE" – podkreślił premier.
Jego zdaniem wzmocnienie UE może nastąpić poprzez "rozbudowę infrastruktury drogowej, kolejowej, internetowej" oraz "spójną, logiczną, mądrą i sprawiedliwą politykę energetyczno-klimatyczną, która determinuje politykę gospodarczą".
Wyraził też nadzieję, że jego postulaty "w obszarze spójności, innowacyjności i wspólnej polityki obronnej" także będą przyczynkiem do dyskusji w UE na temat, "jak spowodować, żeby Europa, która jest na zakręcie historii, wyszła z tego zakrętu wzmocniona".
Po zakończeniu konferencji odbyło się także bilateralne spotkanie premierów rumuńskiego i polskiego rządu. (PAP)
Autor: Mateusz Roszak
mro/ joz/