Stołeczne Muzeum Farmacji zostało nominowane do Nagrody dla Europejskiego Muzeum Roku. Wyróżnienie za najciekawsze i najbardziej innowacyjne rozwiązania stosowane w muzeach przyznaje Europejskie Forum Muzeów. Finał konkursu zaplanowano na maj.
Europejskie Forum Muzeów to niezależna organizacja pozarządowa zarejestrowana w Wielkiej Brytanii. Jej celem jest promowanie innowacji w muzealnictwie i zachęcanie do wymiany dobrych praktyk między muzeami w całej Europie. Forum działa pod auspicjami Rady Europy i prowadzi wiele projektów w obszarze kultury.
"Nagroda jest przyznawana raz do roku. Nas zgłosiło do niej Muzeum Warszawy, czyli nasz organizator, którego jesteśmy oddziałem. I wiadomo było, że to postępowanie będzie długie i skomplikowane. Dlatego że najpierw trzeba było bardzo dokładnie opisać, co zrobiliśmy innowacyjnego w muzeum, czym się wyróżniamy, jakie mamy najważniejsze cele. Warunkiem jest również, że zgłaszane placówki muszą przejść jakąś generalną zmianę. Nie może być zgłoszone funkcjonujące od dawna muzeum" – mówiła PAP kierownik Muzeum Farmacji Iwona Arabas.
Przypomniała, że muzeum zostało ponownie otwarte po dwuletnim remoncie 5 września 2017 r. "Dlatego w momencie zgłaszania spełnialiśmy warunki tego, że jesteśmy placówką zorganizowaną zupełnie na nowo. Myślę, że tutaj najbardziej zadziałało to, że opowiadamy tu pewną historię, od początku dziejów aptekarskich, ale posługując się eksponatami, które są w naszym muzeum" – zaakcentowała kierownik placówki.
"Nasza ekspozycja stała nosi nazwę +Res pharmaceuticae+. Pierwszą salę, która zaczyna naszą opowieść, nazwaliśmy +Officina sanitatis+, oficyna sanitarna, czyli po prostu apteka. Ponieważ farmacja wywodzi się właśnie z aptekarstwa, bo to zawód wypromował naukę, opowiadamy właśnie o historii aptekarstwa, o tym, jaką rolę odegrał przede wszystkim stół apteczny, przy którym przygotowywano leki. Bo tam prowadzono również doświadczenia, które doprowadziły do takich wielkich światowych odkryć jak alkaloidy, czyli m.in. morfina czy kodeina" – podkreśliła Arabas.
Druga część wystawy "Materia medica" nawiązuje – jak mówiła – przez historię nauki o leku do czasów współczesnych. "Bo nawiązujemy i do problemu narkomanii, i nadużywania leków czy nieodpowiedzialnego stosowania suplementów diety. Organizujemy również comiesięczne spotkania, które nazywamy konwersatoriami. Spotykamy się z ekspertami, przede wszystkim z Wydziału Farmaceutycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. To takie spotkania eksperckie, zawsze uzupełnione o część historyczną. Bo i nadużywanie leków, i wiara w reklamę, to wszystko już było w naszej historii. To się dzieje w zasadzie od początku, kiedy mówimy o farmacji, zwłaszcza reklama leków, o której historyk francuski powiedział, że to jest +zdrowie z afisza+" – relacjonowała kierownik.
"Nasze muzeum składa się jeszcze z dwóch wystaw. To ekspozycja prezentująca tradycyjną medycynę, terapię japońską, mającą swoje źródło w Chinach, pod nazwą Kampo. Mamy także ekspozycję +Kolor i szlif+ poświęconą pięknym naczyniom. To m.in. duży komplet szkła uranowego, które świeci w ultrafiolecie. Wszystko to składa się na naszą ekspozycję stałą. Posiadamy jeszcze jedną salę, to również sala wykładowa, w której znajduje się biblioteka. Nazywamy to Forum magistry Antoniny Leśniewskiej. Ta sala jest poświęcona naszej patronce, tam mamy jedyne eksponaty z nią związane, jakie muzeum posiada. To archiwalny egzemplarz jej wspomnień, które wydała w 1901 r. Mamy też pudełeczko z jej apteki w Warszawie, którą założyła po odzyskaniu przez Polskę niepodległości" – mówiła Arabas.
Jej zdaniem różne elementy ekspozycji wpłynęły na nominowanie placówki do Nagrody dla Europejskiego Muzeum Roku. "Ekspert i juror, który latem odwiedził nasze muzeum, interesował się różnymi rzeczami, zadawał dużo szczegółowych pytań, opowiadaliśmy mu o muzeum. Sprawdzał, czy to, co było w zgłoszeniu, zgadza się z rzeczywistością. Ta wizyta była umówiona i trwała kilka godzin. Nasze muzeum jest malutkie, liczy tylko 130 metrów, więc zwiedzanie kilkugodzinne takiego muzeum było naprawdę bardzo dogłębne. Na zakończenie ekspert uprzedził nas, że będzie kolejna wizyta, tylko incognito i już nie będziemy wiedzieli, że ktoś przyjeżdża. I sprawdzi, czy muzeum, kiedy nie ma zapowiedzianego gościa, funkcjonuje w ten sam sposób" – powiedziała.
"O tym, że zostaliśmy nominowani do nagrody dowiedziałam się w grudniu. Ta nominacja powoduje, że będziemy uczestniczyć w konferencji, która odbędzie się w maju w Sarajewie, gdzie będziemy mieli szansę jeszcze raz zaprezentować nasze muzeum. Jednak ta prezentacja już raczej nie będzie miała wpływu na nagrodę, bo decyzja zapadnie wcześniej. Czekamy z niecierpliwością na rozstrzygnięcie" – dodała kierownik Muzeum Farmacji. (PAP)
Autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ joz/