12 maja 1899 r. na ulice Grudziądza (Kujawsko-Pomorskie) wyjechał pierwszy tramwaj elektryczny. Grudziądz jest najmniejszym polskim miastem posiadającym sieć tramwajową, składającą się obecnie z jednej czynnej linii, oznaczonej numerem 2.
Trzy lata wcześniej, 13 czerwca 1896 r., w mieście uruchomiono linię tramwaju konnego. Wiązało się to - jak podaje Marcin Klassa w książce "Grudziądzkie tramwaje i autobusy" - z organizacją wystawy rzemiosła Prus Zachodnich ("West-prussische Gewerbe - Austellung Graudenz 1896"). Organizatorzy spodziewali się napływu sporej liczby gości przybywających koleją z Torunia, Gdańska, Kwidzyna, Bydgoszczy, których od dworca do odległych o 3 km terenów wystawowych nie były w stanie przewieźć miejskie dorożki.
Budowa linii o długości 3 km i rozstawie szyn 1000 mm trwała dwa i pół miesiąca i kosztowała 168 tys. marek. W ciągu pierwszych 5 miesięcy wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły 31 tys. 225 marek. Dodatkowo - jak informuje Klassa - firma "Strassenbahn Graudenz C.Behn i Spółka" zarobiła 1 tys. i 32 marki prezentując na wagonach plansze reklamowe, świadcząc usługi kowalskie i sprzedając "wyprodukowany" przez konie nawóz. Dzienny koszt utrzymania jednego konia wahał się od 1,6 do 1,8 marki.
W pierwszym roku bilansowym grudziądzki konny tramwaj zarobił 46 tys. 826 marek, w drugim - 61 tys. 69 marek. Zachęceni sukcesem włodarze miasta zaczęli myśleć o rozbudowie sieci i jej elektryfikacji. 12 maja 1899 r. na przedłużonej o 0,7 km linii do osiedla Tarpno rozpoczęło regularne kursowanie 6 wagonów silnikowych nieustalonego - jak podaje autor "Grudziądzkich tramwajów i autobusów" - producenta. Wagony, dotychczas ciągnięte przez konie, przerobiono na doczepki.
21 lipca 1911 r. uruchomiono linię nr 2 na liczącej 1,6 tys. m trasie Zbożowy Rynek - ul. Bydgoska. 2 lata później przedłużona ją o 0,5 km do ul. Wiejskiej. W styczniu 1920 roku Grudziądz znalazł się w granicach odrodzonej Polski.
Miasto garnizonowe zyskiwało na znaczeniu - już 15 sierpnia 1920 r. powołano do życia Centralną Szkołę Jazdy, która dała początek słynnemu później Centrum Wyszkolenia Kawalerii. Choć autor sentencji "Konno nie umiem jeździć. Świetnie jeżdżę tramwajem" Sławomir Mrożek przyszedł na świat dopiero w 1930 r. w odległej Małopolsce, to jednak przyszli ułani i szwoleżerowie niewątpliwie musieli również korzystać z tramwaju. Można zaryzykować twierdzenie, ze pasażerami grudziądzkich wagonów byli m.in. Bolesław Wieniawa-Długoszowski, Juliusz Kleeberg, Henryk Dobrzański, Adam Królikiewicz, Jerzy Waldorff, Tadeusz Komorowski - późniejszy przywódca Powstania Warszawskiego i ks. Zdzisław Peszkowski - kapelan Rodzin Katyńskich. 1 listopada 1925 r., właśnie w Grudziądzu, zainicjowano polskie wojskowe szkolenie lotnicze tworząc Oficerską Szkołę Lotnictwa - przeniesioną półtora roku później do Dęblina i funkcjonującą do dziś pod zwyczajową nazwą "Szkoły Orląt".
W 1929 r. grudziądzkie tramwaje przewiozły - jak podaje Klassa - 4 mln 294 tys. 284 pasażerów dają zatrudnienie blisko 200 osobom. Niestety kryzys gospodarczy lat 30. spowodował spadek przewozów, co wymusiło szereg oszczędności np. w 1938 r. na linii nr 1 zmniejszono częstotliwość kursowania z 5 minut do 9,5. Nie spodobało się to mieszkańcom, których nastroje oddawała ówczesna prasa. "Od godz.8.00 rano do 2.30 w południe tramwaje na głównej linii Tarpno - Dworzec kursują w ślimaczym tempie co dziewięć i pół minuty, tak, że pieszo prędzej się zajdzie jak jazdą tramwajem" - pisał anonimowy korespondent "Gońca Nadwiślańskiego". "Jeżeli tak dalej pójdzie może by zaprowadzić w Grudziądzu tramwaje konne?" - ironizował, komentując, że w ten sposób miasto oszczędzi na prądzie, zyska zaś na turystyce, bo "ludziska z całej Polski zjeżdżać będą do Grudziądza, by podziwiać +nowoczesny+ środek komunikacji!!!".
Po II wojnie światowej grudziądzkie tramwaje szczęśliwie przetrwały modną tendencję likwidacji sieci tramwajowych, która pozbawiła tego środka lokomocji m.in. Słupsk (1959), Inowrocław (1962), Olsztyn (1965), Wałbrzych (1966) Jelenią Górę i Legnicę (1969) oraz Bielsko-Białą (1971).
Największym dramatem w powojennej historii grudziądzkich tramwajów był pożar XIX wiecznej zajezdni, który wybuchł rankiem 5 września 1993 r. Spłonęło w nim 11 wagonów, czyli więcej niż jedna trzecia ówczesnego taboru. Spowodowało to kilkunastodniowe zawieszenie kursowania tramwajów w Grudziądzu.
Obecnie grudziądzkie tramwaje - kursujące na jednej linii oznaczonej numerem 2, łączącej Tarpno z osiedlem Rządz - są przedmiotem zachwytu miłośników tego środka komunikacji z całej Polski, których zachwyca urok przeciskających się wąskimi uliczkami starego miasta wagonów. Swym funkcjonowaniem sprawiają, że województwo kujawsko-pomorskie ma najwięcej w Polsce niezależnych miejskich sieci tramwajowych - poza Grudziądzem tramwaje jeżdżą też w Toruniu i Bydgoszczy.
Z okazji jubileuszu nie zaplanowano żadnych hucznych obchodów. Rzecznik Prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji Sp. z o.o. Włodzimierz Tesz poinformował PAP, że dla uczczenia 120 rocznicy uruchomienia tramwaju elektrycznego w Grudziądzu, Spółka uhonoruje długoletnich pracowników. "Medale za długoletnią pracę zostaną wręczone w dniu 17 maja 2019 roku przez Panią Dorotę Kacprzyk - Prezesa Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej oraz Pana Macieja Glamowskiego - Prezydenta Miasta Grudziądza" - wyjaśnił.
Rzecznik przypomniał też, że "znacznie większą oprawę miały uroczystości związane ze 115 leciem uruchomienia tramwaju elektrycznego" w maju 2014 roku. "Wówczas Spółka była współorganizatorem - wraz z miastem Grudziądz i Izbą Gospodarczą Komunikacji Miejskiej - XXXV Krajowego Zjazdu Komunikacji Miejskiej, który odbył się właśnie w naszym mieście w dniach 20-21 maja 2014 roku" - poinformował. (PAP)
Paweł Tomczyk
pat/ aszw/