Trudno wyobrazić sobie Śląsk bez Góry św. Anny, mającej olbrzymie znaczenie religijne i historyczne dla wszystkich mieszkających tu narodowości - powiedział Bernd Fabritius, przewodniczący Związku Wypędzonych podczas 24. pielgrzymki mniejszości narodowych i etnicznych.
Na niedzielną spotkanie połączone z modlitwą w bazylice na Górze św. Anny przybyli przedstawiciele mniejszości narodowych i etnicznych z całej Polski. Sumę prowadził biskup pomocniczy Padeborn, Matthias König - pełnomocnik Konferencji Episkopatu Niemiec (DBK) dla niemieckojęzycznego duszpasterstwa za granicą wspólnie z biskupem opolskim Andrzejem Czają.
Tegoroczna pielgrzymka zbiegła się z 30. rocznicą pierwszej mszy w języku niemieckim na Górnym Śląsku po zakończeniu wojny, jaką 4 czerwca 1989 roku na Górze św. Anny odprawił biskup Alfons Nossol.
Wśród uczestników tegorocznej pielgrzymki był przewodniczący Związku Wypędzonych Bernd Fabritius, który nawiązał w swoim powitaniu do historii Górnego Śląska i roli, jaką odegrała w niej Góra św. Anny z jej sanktuarium.
"Trudno wyobrazić sobie Śląsk bez Góry świętej Anny, mającej olbrzymie znaczenie religijne i historyczne dla wszystkich mieszkających tu narodowości. To miejsce ważne także dla Niemców, właśnie tu, 30 lat temu, mogli - po wielu latach przerwy - ponownie uczestniczyć w mszy odprawianej w języku ich serca" - powiedział Fabritius.
Ambasador Niemiec w Polsce Rolf Nikel nawiązując do trzeciego powstania śląskiego, w trakcie którego Góra św. Anny była świadkiem krwawych walk, wyraził nadzieję, że to do czego doszło w przeszłości między Polakami a Niemcami, nie będzie miało wpływu na dobrosąsiedzkie stosunki między tymi narodami w przyszłości.
Anna Hermasz ze Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce przypomniała, że do bazyliki pielgrzymują od stuleci mieszkańcy Górnego Śląska, niezależnie od narodowości, w szacunku dla jej patronki i wartości, dzięki którym miejsce to obecnie określa się mianem "góry pojednania".
"Są tu nie tylko członkowie mniejszości niemieckiej, społeczności romskiej i mniejszości narodowych żyjących w Polsce. Dzisiaj w bazylice możemy spotkać także wielu mieszkańców Górnego Śląska, którzy wyemigrowali z Polski, ale mimo upływu lat i odległości, nadal czują związek z tą ziemią, jej kulturą i tradycją" - powiedziała Hermasz.
Po części religijnej pielgrzymki, na terenach pod bazyliką rozpoczął się festiwal mniejszości grupy dziecięcej i młodzieżowej, którego organizatorem jest Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim i Śląskie Stowarzyszenie Samorządowe. (PAP)
autor: Marek Szczepanik
masz/