Instytut Jana Olszewskiego nie będzie się skupiał jedynie na organizowaniu konferencji teoretycznych, ale będzie działać wśród ludzi i dla ludzi – powiedział PAP jeden z założycieli Tomasz Markowski. We wtorek w „Przystanku Historia” IPN w Warszawie zainaugurowano działalność Instytutu.
4 czerwca 1979 r. na Jasną Górę po raz pierwszy przybył papież Polak – Jan Paweł II. Kardynał Dziwisz przewodniczył dziękczynnej mszy świętej za to wydarzenie sprzed 40 lat w duchowej stolicy Polski.
"Wyrażamy wielką wdzięczność za tamte dni, dziękując Bogu za jego osobę, za to wszystko, co zrobił dla nas wszystkich, dla Polski. Rozpoczynamy uroczystą Eucharystię, dziękując Panu Bogu, że jesteśmy w Polsce wolnej, suwerennej - dzięki niemu, który oparł swoje pasterzowanie o Matkę Najświętszą, do której się zwracał często tu, na Jasnej Górze" – powiedział Stanisław Dziwisz – przez wiele lat osobisty sekretarz papieża – Polaka.
"Dziś, po czterdziestu latach, powracamy do tamtych czerwcowych dni nie dlatego, że nostalgicznie żyjemy przeszłością. Zdajemy sobie sprawę, że z tamtego doświadczenia zrodził się inny nasz świat, inna Polska. Zrodziła się nasza teraźniejszość. Nie ulega wątpliwości, że wcześniejszy, październikowy wybór metropolity krakowskiego na Stolicę Piotrową, a następnie jego przybycie do ojczystego kraju, choć tylko na dziewięć dni, wywołało duchowy wstrząs i uruchomiło proces społecznych i politycznych przemian, których nawet przemoc totalitarnego systemu nie była w stanie powstrzymać" – powiedział podczas homilii kard. Dziwisz.
Wspominał ówczesny pobyt Ojca Świętego na Jasnej Górze: "To był poniedziałek, trzeci dzień pierwszej podróży apostolskiej Jana Pawła II do ojczyzny i trzeci dzień narodowych rekolekcji. Po Warszawie i Gnieźnie, Ojciec Święty przybył na Jasną Górę i pozostał tu trzy dni, zanim udał się do Krakowa. Przez te dni oczy całego Kościoła skierowane były na duchową stolicę Polski. To był również niezwykle intensywny czas dla papieża, od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora. Jan Paweł II nie oszczędzał się. Siał obficie. Sprawował liturgie wobec nieprzeliczonych rzesz pielgrzymów, głosił słowo Boże, wygłaszał krótsze i dłuższe przemówienia, spotkał się z grupami, delegacjami i pojedynczymi osobami. Był wszystkim dla wszystkich".
Podkreślając, że Jasna Góra stała się amboną papieża, kard. Dziwisz przytoczył jego wypowiedź o Jasnej Górze: "Stawaliśmy na tym świętym miejscu, przykładaliśmy niejako czujne pasterskie ucho, aby usłyszeć, jak bije serce Kościoła i serce Ojczyzny w Sercu Matki. Jasna Góra jest przecież nie tylko miejscem pielgrzymek Polaków z Polski i całego świata. Jasna Góra jest Sanktuarium Narodu. Trzeba przykładać ucho do tego świętego miejsca, aby czuć, jak bije serce Narodu w Sercu Matki. Bije zaś ono, jak wiemy, wszystkimi tonami dziejów, wszystkimi odgłosami życia. Ileż razy biło jękiem polskich cierpień dziejowych! Ale również okrzykami radości i zwycięstwa! Można na różne sposoby pisać dzieje Polski, zwłaszcza ostatnich stuleci, można je interpretować wedle wielorakiego klucza. Jeśli jednakże chcemy dowiedzieć się, jak płyną te dzieje w sercach Polaków, trzeba przyjść tutaj. Trzeba przyłożyć ucho do tego miejsca. Trzeba usłyszeć echo życia całego Narodu w Sercu jego Matki i Królowej! A jeśli bije ono tonem niepokoju, jeśli odzywa się w nim troska i wołanie o nawrócenie, o umocnienie sumień, o uporządkowanie życia rodzin, jednostek, środowisk, trzeba przyjąć to wołanie. Rodzi się ono z miłości matczynej, która po swojemu kształtuje dziejowe procesy na polskiej ziemi" - powiedział Jan Paweł II 4 czerwca 1979 r. podczas mszy świętej na jasnogórskim Szczycie - tym samym miejscu, gdzie we wtorek odprawiono mszę dziękczynną.
Kard. Dziwisz zastanawiał się też, co Jan Paweł II powiedziałby Polakom dziś. "O co by zapytał? Jak bije serce Kościoła i serce Polski, jak biją nasze serca w Sercu Matki? Odpowiedź nie jest prosta. Niewątpliwie w tych czterdziestu latach dokonało się wiele dobra w naszym kraju. Byłoby niewdzięcznością wobec Boga nie zauważyć tego. Odzyskaliśmy wolność i suwerenność. Polepszył się byt materialny wielu naszych rodaków. Wyrosło nowe pokolenie ludzi wykształconych, otwartych na Europę i świat. Ale pojawiły się nowe zagrożenia. Czy wszyscy potrafimy korzystać z daru wolności? Czy spora część naszych braci i sióstr nie ulega coraz bardziej pokusie fałszywej samowystarczalności, czyli urządzania sobie życia bez Boga, tak jakby On był zbędny, niepotrzebny? Czy można się obejść bez Chrystusa i jego Kościoła, który przecież – pomimo swoich słabości – od dwóch tysięcy lat strzeże Bożego słowa i otwiera przed człowiekiem dostęp do życiodajnych sakramentów?" - pytał kard. Dziwisz.
Przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra podkreślił, że rocznica wizyty to przede wszystkim zadanie i zachęta do tego, aby realizować spuściznę nauczania papieskiego. "Z jednej strony tę ogromną miłość do Matki Bożej - wiemy, że papież był wyjątkowo skupiony przed Cudownym Obrazem Matki Bożej w czasie modlitwy, wiele czasu tam spędził w czasie prywatnej modlitwy podczas tej pierwszej pielgrzymki, ale obok tego wszyscy widzimy Jego ogromną miłość do Ojczyzny, do tej ziemi, do Polski. Tego nie ukrywał i o tym wiele mówił właśnie tu, na Jasnej Górze, pokazując nam też ważny wymiar tego sanktuarium" - powiedział.
W ramach wtorkowych obchodów rocznicowych w Sali Papieskiej odbyło się spotkanie edukacyjne dla uczniów szkół podstawowych "Tu zawsze byliśmy wolni". Wydarzenie wpisuje się w projekt "Nadzieja Zwycięstwo", który zyskał wsparcie Programu Wieloletniego Niepodległa na lata 2017-2022.(PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ mhr/