W wieku 93 lat w poniedziałek zmarł w Moskwie były wiceszef KGB ZSRR Filipp Bobkow, który przez 14 lat kierował zarządem KGB zajmującym się walką z „dywersjami ideologicznymi”. Uważany był za jednego z organizatorów represji, zaciekle zwalczającego dysydentów.
Urodzony w 1925 roku Bobkow pracował w radzieckich organach bezpieczeństwa przez 45 lat. W latach 1969-83 kierował 5. Zarządem KGB odpowiadającym za walkę z "dywersjami ideologicznymi przeciwnika". Funkcję zastępcy szefa KGB pełnił w latach 1983-85, następnie w latach 1985-91 był pierwszym zastępcą.
O śmierci Bobkowa na oddziale reanimacji w szpitalu w Moskwie, po długiej chorobie, poinformował szef niezależnego radia Echo Moskwy Aleksiej Wieniediktow. Informację tę podali także krewni Bobkowa.
Stworzenie w KGB wydziału zajmującego się walką z "dywersjami ideologicznymi" zaproponował w 1967 roku ówczesny szef służb Jurij Andropow. "Pod wpływem obcej nam ideologii wśród pewnej części niedojrzałych politycznie obywateli radzieckich, szczególnie z szeregów inteligencji i młodzieży, kształtują się nastroje apolityczności i nihilizmu" - pisał Andropow w notatce dla Komitetu Centralnego KPZR. Owe nastroje - jak ostrzegał - mogą zostać wykorzystane przez "elementy antyradzieckie", a także "politycznych demagogów". Propozycja została przyjęta i 5. Zarząd powstał latem 1967 roku. Składał się z sześciu oddziałów, by potem rozrosnąć się aż do czternastu.
Bobkowa, który stał na czele 5. Zarządu przez 14 lat, portal Gazeta.ru określa mianem "polującego na dysydentów". Uważa się, że to właśnie on kierował walką z różnymi przejawami ruchu dysydenckiego w ZSRR. Odpowiadał za budowanie sieci informatorów w kręgach inteligencji, nadzorowanie stowarzyszeń twórczych, działaczy kultury, dziennikarzy. Według rozpowszechnionej opinii Bobkow był bezpośrednio odpowiedzialny za wydalenie z ZSRR autora "Archipelagu Gułag" Aleksandra Sołżenicyna, poety Iosifa Brodskiego, za zmuszenie do wyjazdu wirtuoza wiolonczeli Mstisława Rostropowicza i jego żony, śpiewaczki Galiny Wiszniewskiej.
Jednocześnie - według dziennika "Kommiersant" - Bobkow jako szef 5. Zarządu celowo wyolbrzymiał w oczach władz ZSRR zasięg ruchu dysydenckiego, czyniąc to w interesach swojego resortu.
Oprócz działań wobec "elementów antyradzieckim" Bobkow odpowiadał też za rozwiązywanie konfliktów narodowościowych w ZSRR. Jego krytycy obciążali go odpowiedzialnością za nieefektywność służb w obliczu wybuchu nastrojów nacjonalistycznych w republikach ZSRR i późniejszego rozpadu państwa.
W 1991 roku Bobkow został zwolniony z KGB decyzją prezydenta ZSRR Michaiła Gorbaczowa i przeniesiony do grupy inspektorów generalnych ministerstwa obrony. W 1992 roku zaczął pracować dla oligarchy Władimira Gusinskiego - był jego doradcą i kierował oddziałem analitycznym holdingu Most. W 2001 roku przeszedł do Instytutu Badań Społeczno-Politycznych Rosyjskiej Akademii Nauk jako konsultant i ekspert. Według portalu Gazeta.ru Bobkow poparł wówczas zredukowanie rezydentury rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego w kilku regionach świata: na Bliskim Wschodzie, w Azji Południowo-Wschodniej i Ameryce Łacińskiej. Od 2008 roku zajmował stanowisko inspektora generalnego w ministerstwie obrony.
We wspomnieniach opublikowanych w 1995 roku, zatytułowanych "KGB i władza", były wiceszef służb wyraził żal z powodu swego udziału w decyzjach, które po latach zostały potępione przez społeczeństwo. Wśród nich wymienił działania wobec fizyka i dysydenta Andrieja Sacharowa - zesłanie go na pobyt przymusowy w mieście Gorki (obecnie Niżny Nowogród). W 2013 roku w wywiadzie dla niezależnej telewizji Dożd zauważył, że były przypadki, kiedy podległe mu służby "być może robiły to, czego robić nie należało".
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mal/