Ponad 200 artystów wystąpi w piątek podczas premiery „Traviaty” Giuseppe Verdiego na tyłach gmachu Opery Wrocławskiej. Tą produkcją chciałam przestrzec nas samych, aby zatrzymać się w swoim życiu i pomyśleć, gdzie są prawdziwe uczucia – mówiła reżyser widowiska Grażyna Szapołowska.
Jedna z najbardziej znanych oper Giuseppe Verdiego miała swoją premierę w 1853 roku. Libretto oparte jest na słynnej powieści Aleksandra Dumasa (syna) "Dama kameliowa" i opowiada o historii trudnej miłości paryskiej kurtyzany Violetty i młodego mężczyzny z dobrego domu Alfreda.
Reżyserka widowiska Grażyna Szapołowska zwróciła uwagę, że przygotowując inscenizację „Traviaty” inspirowała się prawdziwą historią Caroliny Otero, zwanej La bell Otero, jednej z najbardziej wpływowych kurtyzan na świecie. „Starałam się doszukać, kim jest bohaterka naszego spektaklu, skąd pochodzi, jakie miała dzieciństwo, jak to się stało i jaką siłą woli została jedną z najpiękniejszych kurtyzan Paryża” – tłumaczyła Szapołowska. Jak mówiła, starała się również zrozumieć tajemniczą dla niej postać ojca Alfreda, Germonta oraz znaleźć powód, dla którego odwiedza on słynną kurtyzanę.
„Zastanowiło mnie, czym jest dzisiaj świat ludzi, którzy przebywają w kasynach - to są ludzie, którzy dochodzili do majątków nie tylko dziedzicząc je, ale będąc po prostu rabusiami, gangsterami. Ten cały świat, jak zaobserwowałam, znajduje się w kasynach” – dodała reżyserka.
Jak wyjaśniła to właśnie w kasynie spotykają się wszyscy bohaterowie opery. „To tam rozwiązują się ich poszczególne dramaty, oraz to, jak w tym wszystkim będzie się bronić uczucie prawdziwej miłości, które jest chyba jedyną wartością w naszym dzisiejszym świecie. Czy jesteśmy w stanie coś takiego zaobserwować w swoim życiu i czy jesteśmy w stanie to zatrzymać? Tak naprawdę o tym mówi Traviata” - mówiła aktorka.
„Chciałam to zrobić w ten sposób także po to, aby przestrzec nas samych, żeby zatrzymać się w swoim życiu, żeby pomyśleć, gdzie są prawdziwe uczucia, na ile świat dokoła nas jest drapieżny, a wydaje mi się, że w tej chwili świat coraz bardziej się taki staje” – tłumaczyła. Jak oceniła, widowisko to ogromne wyzwanie, „gdyż nie tylko muzyką, ale również scenografią i choreografią trzeba wprowadzić widza w przepiękny świat Verdiego”.
Kierownictwo muzyczne nad spektaklem objął włoski dyrygent Simone Valeri, który zwrócił uwagę, że Verdi napisał „Traviatę” w najbardziej emocjonalnym momencie swojego życia. „Ta opera jest bardzo personalna, tak naprawdę Verdi najlepiej pokazuje w niej historię swojej miłości, swoich uczuć” – wskazał.
Centralny element scenografii stanowić będzie kilkumetrowy posąg bogini Fortuny, z zasłoniętymi oczami symbolizującej ślepy los. Większość elementów dekoracji wykonano w kolorze niebieskim, który – jak wyjaśniła autorka scenografii i kostiumów Ewa Kochańska - ma symbolizować świat oparty o idee luksusu i bogactwa.
Na scenie wystąpi ponad 200 artystów, w tym Chór, Balet i Orkiestra Opery Wrocławskiej, Akademicki Chór Politechniki Wrocławskiej oraz Chór Ars Cantandi Uniwersytetu Ekonomicznego.
Dyrektor Opery Wrocławskiej Marcin Nałęcz-Niesiołowski dodał, że w przygotowanie widowiska zaangażowanych było 400 osób. „To duże wyzwanie zarówno pod względem artystycznym, technicznym, jak i organizacyjnym” – powiedział. „Traviata” to druga, po „Nabucco”, produkcja plenerowa na tyłach gmachu Opery Wrocławskiej. Każdego dnia widowisko obejrzy 2,2 tys. widzów.
Plenerowe spektakle „Traviaty” odbędą się między 28 a 30 czerwca. (PAP)
autor: Agata Tomczyńska
ato/ agz/