W Centrum Partnerstwa Społecznego „Dialog” w Warszawie rozpoczęło się spotkanie ministra edukacji narodowej Dariusza Piontkowskiego z przedstawicielami Związku Nauczycielstwa Polskiego. To kolejne z zapowiedzianych przez ministra spotkań ze związkami zawodowymi.
Chęć spotkania i rozmów ze wszystkimi reprezentatywnymi związkami zawodowymi Piontkowski zadeklarował zaraz po objęciu stanowiska ministra edukacji. Jak mówił, zależy mu na spokojnej, merytorycznej rozmowie. W czwartek szef MEN spotkał się z przedstawicielami Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". W piątek po spotkaniu z ZNP minister ma spotkać się z przedstawicielami Forum Związków Zawodowych.
Minister pytany przez dziennikarzy przed czwartkowym spotkaniem z oświatową "S", dlaczego z każdym ze związków spotyka się osobno, odpowiedział, że każdy ze związków ma nieco inne postulaty, co – jak zauważył – pokazały dotychczasowe negocjacje.
"Chciałbym się spotkać z każdym ze związków. A potem, jeśli się uda, ustalić wspólne tematy. Nie widzę przeszkód, byśmy spotkali się w takiej formule, kiedy wszystkie związki razem przyjdą na negocjacje" – zaznaczył.
Powiedział wówczas także, że chce rozmawiać o tym, jaka jest sytuacja w polskiej szkole, w polskiej edukacji.
"Chcę pokazać te działania ministerstwa, które zostały wykonane w ostatnich miesiącach, porozmawiać o zmianie Karty nauczyciela, która się dokonała. Sejm i Senat przyjęły ostateczną wersję ustawy. Czekamy na podpis pana prezydenta. W związku z tym w ministerstwie przygotowujemy się do przygotowania projektów rozporządzeń, które będziemy opiniowali i wdrażali. Do tego będzie potrzebne zdanie związków zawodowych. To na pewno będzie ten temat, który zdominuje dzisiejsze spotkanie" – ocenił szef MEN. "Będziemy też rozmawiali o tym, co robić dalej. Dziś na pewno rozstrzygnięć nie będzie, ale być może umówimy się na jakiś sposób dalszego prowadzenia rozmów" – dodał minister.
Zgodnie z nowelizacją Karty nauczyciela od 1 września średnie wynagrodzenie nauczycieli wzrośnie o 9,6 proc., wprowadzone zostanie jednorazowe świadczenie na start dla nauczycieli stażystów w wysokości 1000 zł, określona została minimalna wysokości dodatku za wychowawstwo dla nauczycieli uczących w szkołach oraz skrócona zostanie ścieżka awansu zawodowego.
W trakcie negocjacji z nauczycielskimi związkami zawodowymi w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" rząd zaproponował: prawie 15 proc. podwyżki w 2019 r. dla nauczycieli (9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już pięcioprocentowa podwyżka od stycznia), skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmianę w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji.
Strona rządowa podpisała 7 kwietnia – w przeddzień rozpoczęcia strajku nauczycieli – porozumienie w tej sprawie z Sekcją Krajową Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". Forum Związków Zawodowych i Związek Nauczycielstwa Polskiego odrzuciły propozycję rządową. Pozostały niezmiennie przy postulowanej wcześniej 30-procentowej podwyżce płac dla nauczycieli jeszcze w tym roku. Zaproponowali jednak rozłożenie jej na kilka transz.
Zorganizowany przez ZNP i FZZ strajk w oświacie trwał od 8 do 27 kwietnia, kiedy został zawieszony do września. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. Polegał na całkowitym powstrzymywaniu się od pracy. Według prezesa ZNP Sławomira Broniarza to, czy protest nauczycieli zostanie wznowiony, będzie zależało "od nauczycieli i decyzji władz statutowych związku".
Podczas czwartkowego spotkania z oświatową "S" minister edukacji zaproponował powrót do rozmów w ramach zespołu ds. spraw statusu zawodowego pracowników oświaty, w którym obok przedstawicieli rządu brali udział przedstawiciele związków zawodowych i korporacji samorządowych. Według szefa MEN rozmowy miałyby rozpocząć się "w drugiej części wakacji" i dotyczyłyby takich tematów, jak wynagrodzenia nauczycieli, awans zawodowy i ocena pracy. "Będziemy to samo proponowali pozostałym związkom zawodowym, aby uczestniczyli w takich rozmowach, a także korporacjom samorządowym" – poinformował Piontkowski.
Zespół do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty został powołany w listopadzie 2016 r. przez poprzedniczkę Piontkowskiego na stanowisku ministra edukacji Annę Zalewską. Do udziału w nim zaproszono przedstawicieli związków zawodowych zrzeszających nauczycieli i pracowników oświaty oraz przedstawicieli korporacji samorządowych. W ramach zespołu powołano cztery zespoły problemowe do spraw: finansowania oświaty, wynagradzania nauczycieli i pracowników, awansu zawodowego oraz czasu i warunków pracy.
W styczniu 2018 r. ZNP podjął decyzję o zwieszeniu rozmów z MEN w ramach zespołu do spraw statusu zawodowego. Decyzję tę związkowcy uzasadniali tym, że ze spotkań zespołu wynikało, że został on powołany do "legitymizowania działań MEN" i był instrumentalnie traktowany przez minister Zalewską. "Nic bowiem, co było przedmiotem prac zespołu, nie uzyskało akceptacji szerokiego gremium tego zespołu, wręcz przeciwnie – pani minister bardzo często wdrażała w życie rozwiązania, które albo zyskały negatywną opinię zespołu bądź na tym zespole nie były dyskutowane" – mówił wówczas Broniarz.
Informował także, że w pracach zespoły panuje chaos. "Brakuje działań, które wskazywałyby na to, że posiedzenia zespołu mają charakter przemyślany, że są realizowane w oparciu o ustalony harmonogram i tematykę" – ocenił wówczas prezes ZNP. (PAP)
Autorki: Danuta Starzyńska-Rosiecka, Katarzyna Lechowicz-Dyl
dsr/ ktl/