Klasztor oo. Cystersów w Jędrzejowie. Fot. PAP/A. Grygiel
Koncertowe wykonanie opery „Halka” i popularne arie Stanisława Moniuszki w wykonaniu solistów Teatru Muzycznego w Lublinie zainaugurują w sobotę 25. Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej w klasztorze oo. Cystersów w Jędrzejowie (Świętokrzyskie).
Wystąpią sopranistka Kamila Lendzion i tenor Kuba Gąska oraz pianistka Agnieszka Schulz-Brzyska. Gościnnie zaśpiewa baryton Wiktor Kowalski.
Muzyka będzie rozbrzmiewała w jędrzejowskim archiopactwie w soboty lipca i sierpnia. W ramach tegorocznej edycji festiwalu zaprezentowany zostanie autorski projekt jego dyrektora artystycznego Roberta Grudnia – "Moniuszko i jego czasy". Jak zaznaczył Grudzień w komunikacie przesłanym PAP, przedsięwzięcie - podobnie jak twórczość polskiego kompozytora - łączy "patriotyzm ze sztuką".
"Projekt opiera się nie tylko na muzyce wielkiego kompozytora, dyrygenta, organisty, dyrektora opery warszawskiej, ale ukazuje także realia czasów, w których żył i tworzył, dlatego będą też wydarzenia towarzyszące pokazujące ówczesną modę, obyczaje czy wystrój wnętrz. Były to bardzo ciężkie dekady uporczywego wynarodowiania przez rosyjskiego zaborcę między powstaniami listopadowym i styczniowym i bezpośrednio po nim. Moniuszko, obok Fryderyka Chopina, to największy polski kompozytor, twórca opery narodowej i liryki pieśniarskiej" – podkreślił Grudzień.
Projekt nie ogranicza się jedynie do prezentacji twórczości Moniuszki - którego 200. rocznica urodzin przypada w tym roku - ale odwołuje się także do późniejszych wydarzeń i rocznic. Chodzi o 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej i 40. rocznicę pierwszej wizyty papieża Jana Pawła II w Polsce.
W drugim koncercie festiwalu "Muzyka polska i światowa" zaplanowanym na 13 lipca, wystąpią Grudzień (organy) i ukraiński multiinstrumentalista prof. Georgij Agratina. Z kolei "Cztery Pory Roku" Antonia Vivaldiego będą jednym z tematów koncertu zaplanowanego na 20 lipca. Wystąpi zespół im. Georga Philippa Telemanna pod dyrekcją Piotra Sadowskiego.
W ostatnią sobotę lipca koncertowe wykonanie opery "Straszny Dwór" Moniuszki zaprezentują soliści Opery Narodowej w Warszawie i Teatru Wielkiego w Łodzi - Sylwia Strugińska (sopran), Dominik Sutowicz (tenor), Grzegorz Szostak (bas). Wystąpi także pianistka Danuta Antoszewska.
Miniatury klasyczne w wykonaniu tenora Tomasza Marczaka oraz grającego na organach Andrzeja Sochonia, będą rozbrzmiewały w klasztornym kościele w pierwszą sobotę sierpnia. Tydzień później zostanie zaprezentowany spektakl oparty na III części "Dziadów" Adama Mickiewicza, w wykonaniu krakowskich aktorów młodego pokolenia: Wojciecha Trelę, Adama Plewińskiego i Pawła Plewę.
W spektaklu słowno-muzycznym "Kształtem miłości piękno jest" 17 sierpnia wystąpi aktor Jerzy Zelnik oraz wybitny skrzypek prof. Konstanty Andrzeja Kulka, a także Nadia Weliczko (organy) i Andrij Nakonecznyj (trąbka).
W finale festiwalu - zaplanowanym na niedzielę 25 sierpnia - wystąpi światowej sławy tenor Bogusław Morka, razem z zaproszonymi gośćmi.
Imprezę organizują: Opactwo Cysterskie w Jędrzejowie, Fundacja im. Mikołaja z Radomia oraz Jędrzejowskie Towarzystwo Kulturalno-Naukowe przy współpracy miejscowego urzędu miejskiego i starostwa powiatowego. Wstęp na koncerty jest bezpłatny.
W odbywającym się od 1995 r. festiwalu uczestniczyło wielu artystów, m.in. Krzysztof Penderecki, Henryk Mikołaj Górecki, Wiesław Ochman, Jerzy Maksymiuk, Krzysztof Kolberger. Przedsięwzięcie jest też akcją charytatywną na rzecz remontu XII-wiecznego jędrzejowskiego klasztoru.
W zabytkowym kościele zachowały się wspaniale brzmiące organy z połowy XVIII w. 42-głosowy instrument z czterema klawiaturami ręcznymi na stole gry wbudowanym w podstawę prospektu posiada - jako jedyny w Europie - klucze rejestrowe kute w brązie.
Klasztor cystersów w Jędrzejowie został ufundowany w 1140 r. Dziewięć lat później otrzymał akt erekcji do rangi opactwa. Klasztor podczas potopu szwedzkiego został ograbiony, dwukrotnie został zniszczony przez pożar. Za pomoc powstańcom styczniowym mnisi zostali usunięci z Jędrzejowa. Powrócili tu dopiero po II wojnie światowej. (PAP)
autor: Katarzyna Bańcer
ban/ agz/
