85 lat temu, 14 czerwca 1932 r., do gdańskiego portu wpłynął niszczyciel ORP „Wicher”, rozpoczynając tzw. kryzys gdański. Był on spowodowany wzrostem nastrojów nacjonalistycznych wśród niemieckich mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska i działaniami gdańskiego senatu ograniczającymi prawa Polaków w tym mieście.
Tzw. „kryzys gdański” był spowodowany wzrostem nastrojów nacjonalistycznych wśród niemieckich mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska, które przekładały się na działania gdańskiego senatu zmierzające do ograniczenia uprawnień przysługujących w tym mieście Polsce.
W listopadzie 1920 r. na mocy traktatu wersalskiego kończącego I wojnę światową należący wcześniej do Niemiec Gdańsk został przekształcony w wolne miasto znajdujące się pod ochroną Ligi Narodów. Podpisana wówczas konwencja polsko-gdańska głosiła, że Polska będzie odpowiadać za politykę zagraniczną Wolnego Miasta Gdańska i bronić jego terytorium, które miało należeć do polskiego obszaru celnego. Polakom zagwarantowano także możliwość korzystania z tamtejszego „macierzystego portu” (port d’attache).
Tzw. „kryzys gdański” był spowodowany wzrostem nastrojów nacjonalistycznych wśród niemieckich mieszkańców Wolnego Miasta Gdańska, które przekładały się na działania gdańskiego senatu zmierzające do ograniczenia uprawnień przysługujących w tym mieście Polsce.
Już w pierwszych latach istnienia zamieszkanego w większości przez Niemców wolnego miasta jego władze prowadziły antypolską politykę. W 1930 r. senat gdański zakwestionował polskie prawo do korzystania z portu. Stanowisko przychylne władzom Gdańska zajął w tej sprawie nawet Stały Trybunał Sprawiedliwości Międzynarodowej w Hadze.
14 czerwca 1932 r. do gdańskiego portu miały wpłynąć trzy brytyjskie okręty. W związku z tym, marszałek Józef Piłsudski po konsultacjach m.in. z dowódcą polskiej floty komandorem Józefem Unrugiem, rozkazał wpłynięcie do portu niszczyciela (kontrtorpedowca) ORP „Wicher” i kurtuazyjne powitanie Brytyjczyków. Jak pisał Stanisław M. Piaskowski, polski okręt miał być użyty jako „środek nacisku na senat gdański” w celu przywrócenia Polsce należnych uprawnień („Okręty Rzeczpospolitej Polskiej 1920-1946”).
Zwodowany w 1928 r., a znajdujący się w służbie polskiej od 1930 r. ORP „Wicher” był „pierwszym okrętem naszej floty z prawdziwego znaczenia” i – jak wyjaśniał Piaskowski - odznaczał się „groźnym wyglądem”. Jego pierwszy poważny rejs miał miejsce w 1931 r., kiedy okręt popłynął do Madery, skąd zabrał wypoczywającego tam Piłsudskiego.
Obecność w porcie gdańskim brytyjskich okrętów nadawała całej sprawie wagę międzynarodową, a wystąpienie w roli gospodarza w zdominowanym przez ludność niemiecką Gdańsku miało dla Polski duże znaczenie propagandowe. Piłsudski rozkazał dowódcy polskiego okrętu komandorowi Tadeuszowi Podjazdowi-Morgensternowi, aby w przypadku "gdyby władze Gdańska poważyły się na obrazę polskiej bandery", „Wicher” otworzył ogień w kierunku gdańskich urzędów.
Gdy następnego dnia „Wicher” i brytyjskie okręty zacumowały w porcie, władze miasta nie odważyły się na antypolską reakcję. Doszło wówczas do spotkania Podjazda-Morgensterna z komandorem Henrym Danielem Pridhamem-Wippellem. Po oficjalnym powitaniu brytyjskiego dowódcy, który odbył wizytę na polskim okręcie, kryzys został zażegnany.
W tej sytuacji, po kilku godzinach cumowania, „Wicher” opuścił gdański port.
Ostatecznie władze Gdańska zgodziły się na korzystanie z portu przez okręty znajdujące się pod polskimi banderami. Po dwóch miesiącach od zajścia, 14 sierpnia, obie strony podpisały stosowane porozumienie. Kryzys gdański przyczynił się do wzrostu prestiżu polskiej marynarki wojennej.
„Po sukcesie, jaki odniósł ORP „Wicher” podczas zatargu polsko-gdańskiego w 1932 r. KMW (Kierownictwo Marynarki Wojennej – PAP) mogło liczyć na przychylniejsze ustosunkowanie się do problemu rozbudowy floty ze strony Ministerstwa Spraw Wojskowych” – podsumował Piaskowski.
Waldemar Kowalski (PAP)
wmk/ ls/