W Vimieiro w środkowej Portugalii ruszyły prace przy budowie muzeum Antonio de Oliveiry Salazara – dyktatora, który rządził tym krajem w latach 1932-1968. Inicjatywa, wspierana m.in. przez lokalne samorządy, już spotkała się z krytyką części historyków.
Jak poinformował Leonel Gouveia, burmistrz gminy Santa Comba Dao, na terenie której rozpoczęto prace, pierwszy obiekt wchodzący w skład muzealnego zespołu będzie gotowy już w październiku br. Znajdą się w nim m.in. przedmioty, z których korzystał Salazar, jak też dokumenty państwowe i osobiste zapiski dyktatora.
„W pierwszej kolejności w skład muzeum w Vimieiro, które będzie działało w dawnej szkole podstawowej, do której uczęszczał Salazar, wchodzić będą dwie duże sale z czasowymi wystawami. Zamierzamy prezentować tam informacje o życiu byłego premiera m.in. przy użyciu multimediów” - dodał Gouveia.
Budowa całego zespołu muzealnego, w skład którego ma wejść kilka obiektów i który będzie położony w sąsiedztwie rodzinnego domu dyktatora, zostanie sfinansowana z prywatnych datków, a także z budżetu gminy Santa Comba Dao. Na jej terenie znajduje się również cmentarz, na którym pochowano Salazara.
Niektórzy historycy i publicyści popierają wprawdzie to przedsięwzięcie i przypominają, że w ostatnich latach wygrywał on w Portugalii w plebiscytach na najważniejsze osobistości XX wieku, jednak część środowiska akademickiego sprzeciwia się tej inwestycji. Krytycy twierdzą, że muzeum może „służyć pochwalaniu faszyzmu”.
Zdaniem profesora historii Fernando Rosasa z lizbońskiego Uniwersytetu Nowego nowe muzeum może służyć bardziej jako miejsce „spotkań sympatyków Salazara” i impuls dla lokalnej turystyki niż placówka sprzyjająca pogłębianiu wiedzy na temat dyktatora. Wśród „grzechów” Salazara historyk wymienił m.in. dyktatorski styl sprawowania władzy, popieranie rządów jednej partii, brak pluralizmu politycznego oraz powszechną cenzurę.
„Działalność tej cenzury widoczna jest przez cały okres władzy Salazara. Na przykład w okresie II wojny światowej media reżimowe mniej pozytywnie pisały o okupowanej przez nazistów Polsce albo nie pisały o niej wcale. Z kolei po wojnie, kiedy Polska wchodzi w orbitę wpływów ZSRR, poświęcają jej dużo miejsca, gdyż Salazar był antykomunistą” - powiedział PAP Rosas.
Podczas II wojny światowej Salazar prowadził dyplomatyczną grę z Trzecią Rzeszą i Wielką Brytanią. Wprawdzie już 2 września 1939 r. jego rząd opublikował dokument o neutralności Portugalii, ale w pierwszej fazie globalnego konfliktu sprzedawał nazistowskim Niemcom wolfram, zaś po 1943 r. udostępnił lotnictwu aliantów bazę na Azorach.
Pomimo deklarowanych przez Salazara obaw przed okupacją Portugalii przez Trzecią Rzeszę zgodził się on na tymczasowe przebywanie na terytorium tego kraju kilku tysięcy uchodźców wojennych z Polski.
W 1968 r. Salazar uległ wypadkowi i nie był już zdolny do kierowania urzędem premiera. Po jego śmierci, w 1970 r., stery rządu przejął Marcelo Caetano. Niebawem, w 1974 r., reżim salazarystów upadł w efekcie bezkrwawej rewolucji goździków, zapoczątkowanej przez przewrót w portugalskiej armii.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ akl/ mal/