Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) i dyrektorka Fundacji im. Stefana Batorego Ewa Kulik-Bielińska otrzymali w niedzielę nagrodę „Peryklesa”. Wyróżnieniem tym, ustanowionym w 20. rocznicę powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego, honorowani są współtwórcy odrodzenia wolności i demokracji w Polsce.
"Nagrodę tę przyznajemy w dowód naszej wdzięczności dla tych, którzy walczyli, załatwili wolną Polskę 30 lat temu, którzy nie szczędzili trudu, pracy, poświęceń po to, byśmy mogli żyć w wolnym, demokratycznym kraju, a dziś mamy tak znakomitych laureatów, którzy nie tylko wtedy się poświęcali i walczyli, a również i dzisiaj dbają o to, by te wartości przetrwały, by nie były zniszczone, żeby nie była anihilowane" - powiedział poseł Marcin Święcicki (PO-KO), prezes Stowarzyszenia na Rzecz Demokracji, które przyznaje nagrodę "Peryklesa".
"Gdyby Polska nie miała szczęścia do takich ludzi jak Jacek Kuroń, Bronisław Geremek, Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki, jak wszyscy dotychczasowi laureaci nagrody +Peryklesa+, jak Donald Tusk, jak Bogdan Borusewicz właśnie, to tej polskiej demokracji by po prostu nie było. Adam Michnik w swym więziennym dzienniku w stanie wojennym pisał: +To ludzie, ich motywy i charaktery rzeźbią kształt duchowości ruchu >Solidarność<. Chciałbym widzieć ten ruch uformowany na obraz i podobieństwo Bogdana Borusewicza+. Nie ma dziś ruchu Solidarności, jest tylko jego wspomnienie, ale jest +Borsuk+, który te wartości uosabia" - powiedział w laudacji na cześć Borusewicza Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”. Nazwał, go m.in. gigantem, jak mówił dla Andrzeja Wajdy Borusewicz był pierwowzorem "człowieka z żelaza".
Eurodeputowana Róża Thun (PO) w laudacji na cześć Kulik-Bielińskiej mówiła, że dzięki takim osobom jak tegoroczni laureaci nagrody "nasz wizerunek w Europie ciągle jest jeszcze dobry" .
Dziękując za nagrodę Borusewicz zauważył, że Perykles to mąż stanu, na którym należałoby się wzorować. "Dobrze jest mieć takiego Peryklesa w dniu dzisiejszym. On wskazuje drogę, którą należy iść" - powiedział. "Podobnie jak moi koledzy z podziemia, a przecież niewielu jest po tamtej stronie, większość jest po tej stronie, po stronie obrony Polski demokratycznej, praworządnej. Tamtej system PRL-owski był systemem bardzo trudnym do zwalczenia, był systemem strasznym, miewał lepsze i gorsze okresy, my akurat żyliśmy w lepszym okresie tego systemu i dlatego żyjemy. Tamten system - PRL - tamta Polska opierała się na kłamstwie i przemocy. To, co obecnie widzimy to jest państwo, które opiera się na kłamstwie. Na szczęście ten drugi element jeszcze nie jest aktualny, ale mamy obawy" - mówił laureat. "Ale niezależnie od tego, czy te obawy są, czy nie mamy obowiązki, obowiązki wobec Polski, wobec demokracji, wobec praworządności. I każdy, kto czuje, iż, walczy nie tylko o siebie, ale także o innych, ma perspektywę na następnego +Peryklesa+" - dodał.
"Odbieram tę nagrodę, jako symboliczną nagrodę dla wszystkich osób, które się przyczyniły do demokratycznych przemian, a szczególnie kobiet" - powiedziała Kulik-Bielińska. "Wydaje mi się dzisiaj, 30 lat po tym jak mamy w Polsce demokratyczne instytucje, właściwie dopiero teraz czujemy, jak demokracja jest rzeczą kruchą, i że to nie jest coś, co jest nam dane raz na zawsze, ale że jest to coś, o co trzeba się codziennie starać, podlegać, pielęgnować i codziennie praktykować. Mam poczucie, że nie tylko mu tutaj w Polsce (...) zaniedbaliśmy tę codzienną demokratyczną praktykę, zaniedbaliśmy coś, co jest ważne" - mówiła laureatka. Jej zdaniem zaniedbano też edukację obywatelską.
Do słów laureatów odniosła się obecna na uroczystości wicemarszałek Sejmu, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska.
Jak mówiła: "Demokracja jest wtedy, kiedy każdy obywatel, pojedynczy obywatel czuje się bezpieczny i wie, że jego głos jest słyszany, nie będzie zaniedbany, że nie będzie zapominany i nie będzie słyszał: ty jesteś sam jeden, ty się nie liczysz, bo jesteś mniejszością. Te wybory są bardzo trudne, bo jesteśmy w wyjątkowym miejscu naszej historii. Musimy na nowo przypominać i walczyć o te rzeczy najważniejsze: o wolność, solidarność, tolerancję i szacunek dla innego człowieka".
"Musimy znowu ludziom uzmysłowić, że to oni zmieniają Polskę, że nie można zwalać wszystko na kłócących się polityków, bo politycy będą się kłócić w nieskończoność, tylko my ani o krok nie zmienimy, nie rozwiążemy naszych problemów. Dlatego tak ważne jest żeby Polacy znów poczuli, że chcą być społeczeństwem obywatelskim i chcą decydować o tym, co się ma w naszym kraju zmienić" - zaznaczyła Kidawa-Błońska. Gratulując laureatom powiedziała: "Dobrze, że jesteście, bo pracy przed nami bardzo dużo, a z wami będzie to na pewno łatwiej".
Bogdan Borusewicz, przez przyjaciół nazywany "Borsukiem", był jednym z liderów antykomunistycznej opozycji. Już jako uczeń liceum plastycznego w Gdyni założył z czterema kolegami organizację podziemną. Po raz pierwszy aresztowany został za rozprowadzanie ulotek popierających studentów w marcu 1968 roku. W latach 70. działał w Komitecie Obrony Robotników i Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża. Był głównym organizatorem strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku. To on wyznaczył osoby, które rozpoczęły strajk, przygotował ulotki i ustalił datę. Po 13 grudnia 1981 roku zaliczał się do najważniejszych przywódców "Solidarności". Przez cztery lata ukrywał się, organizując w tym czasie struktury podziemnej "S". Był posłem na Sejm I, II, III kadencji (1991–2001), od 2005 senatorem VI, VII, VIII i IX kadencji, w latach 2005–2015 marszałkiem Senatu VI, VII i VIII kadencji. Od 2015 r. jest wicemarszałkiem Senatu IX kadencji. 8 lipca 2010 był tymczasowo wykonującym obowiązki prezydenta RP.
Ewa Kulik-Bielińska jest absolwentką filologii angielskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, działaczką opozycji demokratycznej, m.in. rzeczniczką Studenckiego Komitetu Solidarności w Krakowie i redaktorką niezależnego pisma studenckiego "Indeks", w latach 1980-1981 działaczką niezależnego ruchu związkowego i redaktorką pism Biuletyn Informacyjny i Niezależność NSZZ Solidarność regionu Mazowsze, w latach 1981-1989 działaczką podziemnych struktur Solidarności. Została aresztowana w maju 1986, zwolniona na mocy amnestii dla więźniów politycznych we wrześniu tego samego roku. Jest członkinią Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i Polskiego PEN Clubu. Od 2000 roku w Fundacji im. Stefana Batorego odpowiadała za informację i rozwój, kontakty zewnętrzne. Od 2010 jest dyrektorką Fundacji.
Nagroda "Peryklesa" przyznawana jest przez Stowarzyszenie na Rzecz Demokracji w rocznicę powołania rządu Tadeusza Mazowieckiego - pierwszego demokratycznego w III Rzeczypospolitej (12 września 1989 r.). Jej pomysłodawcą był Bronisław Geremek. Po raz pierwszy przyznano ją w 2009 r. Uhonorowano nią: Tadeusza Mazowieckiego i Lecha Wałęsę.
W kolejnych latach otrzymali ją: Bronisław Geremek (pośmiertnie), Jerzy Borowczak, Jerzy Regulski, Helena Łuczywo, Krzysztof Kozłowski, Janusz Onyszkiewicz, Olga Krzyżanowska, Stefan Starczewski, Waldemar Kuczyński, Bronisław Komorowski, Andrzej Wajda, Andrzej Wielowieyski, Adam Strzembosz, Henryk Wujec, Andrzej Czuma i Joanna Szczęsna.
Wręczana laureatom statuetka "Peryklesa" jest kopią marmurowego popiersia patrona nagrody ateńskiego polityka, mówcy, reformatora ateńskiej demokracji. (PAP)
Autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka
dsr/ mhr/