Polonia i Amerykanie w polskim konsulacie generalnym w Nowym Jorku uczcili w czwartek 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Ilustracją tragicznych wydarzeń była projekcja dokumentu „Korespondent Bryan”, opartego na autentycznych materiałach z 1939 roku.
„Musimy nauczyć się lekcji historii. Zwłaszcza tam, gdzie miało miejsce ludobójstwo, czystki etniczne, niszczenie dziedzictwa kulturowego, gwałcenia międzynarodowych praw humanitarnych i praw człowieka” – powiedział konsul generalny RP w Nowym Jorku Maciej Golubiewski.
Przypomniał w swym wystąpieniu o dokonaniach takich znanych Polaków, jak autor pojęcia „ludobójstwo”, prawnik żydowskiego pochodzenie Rafał Lemkin, rotmistrz Witold Pilecki, który jako pierwszy powiadomił wolny świat o zbrodniach w Auschwitz oraz Jan Karski, oficer i bohater polskiego podziemia, informujący aliantów o obozach zagłady w Europie i zniszczeniu warszawskiego getta.
„Przed erą internetu i mediów społecznościowych mieliśmy emisariuszy i wysłanników, milczących i niewidzialnych, Cichociemnych i innych jak Julien Bryan” – przypomniał konsul.
Amerykański dokumentalista i fotografik przyjechał do Warszawy ostatnim pociągiem 4 września 1939 roku. Robił zdjęcia i kręcił filmy dokumentujące obronę stolicy podczas kampanii wrześniowej oraz bombardowanie miasta przez Luftwaffe. Apelował do prezydenta USA Franklina D. Roosevelta o pomoc dla ludności cywilnej.
Bryan prawdopodobnie jako jedyny zagraniczny korespondent był w Warszawie do 21 września. Jego relacje fotograficzne oraz teksty o mieście w płomieniach i walczącej ludności obiegły m.in. amerykańskie magazyny "Life" i "Look".
Uczestniczący w rocznicowej uroczystości poseł Zbigniew Gryglas (PiS) powiedział PAP, że projekcja filmu w Nowym Jorku ma duże znaczenie. Służy utrwaleniu pamięci o bohaterach i jest przestrogą na przyszłość.
Jak dodał wcześniej, w Waszyngtonie, podczas spotkań na Kapitolu z kilkoma kongresmanami mówił im, że Europa nie jest bezpieczna, a przy granicy polskiej toczy się regularna wojna.
„Widziałem ukraińskich żołnierzy poległych w Donbasie. Na północy Polski jest granica z obwodem kaliningradzkim będącym strefą zmilitaryzowaną. Ściągane są tam nowe wojska, nowa broń. Czujemy się zaniepokojeni i nasi sojusznicy muszą o tym wiedzieć. Dzisiaj podstawą naszego bezpieczeństwa jest polska armia, ale też sojusze. W Polsce jest 5 tys. żołnierzy amerykańskich i będzie ich więcej” - powiedział poseł.
Odwołał się do strasznych obrazów z września 1939 z filmu Bryana. Zaakcentował, że to się nie może powtórzyć; że Polska musi dbać o swe bezpieczeństwo.
Pośród zaproszonych do konsulatu gości znalazł się m.in. członek Zgromadzenia Stanowego Nowego Jorku Kenneth Zebrowski. Nazwał prezentację wspaniałym upamiętnieniem niszczycielskiej wojny, znanej z okrucieństw popełnionych przez Adolfa Hitlera i jego armię w Polsce oraz innych krajach. Jego zdaniem istotna jest pamięć i refleksja nad tym, co się wydarzyło, aby uczcić poświęcenie żołnierzy i uczynić świat lepszym.
„Myślę, że Amerykanie są świadomi inwazji Niemiec na Polskę, co dało początek II wojnie światowej. Jest ważne, abyśmy wszyscy wciąż rozmawiali z naszymi dziećmi nie tylko o historii Ameryki, ale też o historii świata, aby rozumiały jak wszystko się łączy na całym globie, a nie tylko w naszym kraju” – powiedział PAP członek niższej izby stanowego parlamentu reprezentujący okręg 96. w hrabstwie (powiecie) Rockland.
Na uroczystość przybyli m.in. konsulowie generalni Białorusi, Cypru, Gruzji, Kazachstanu, Litwy i Węgier. Wzięła w niej udział znana amerykańska dziennikarka, córka powstańca warszawskiego Rita Cosby.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ mal/ krap/