Nie chcemy, by każdy uczeń został programistą, ale żeby wiedział, jak to wszystko działa - mówi Rafał Lew-Starowicz z ministerstwa edukacji. Dodał, że nauka programowania służy rozwijaniu u dzieci logicznego myślenia. MEN przyłączył się do organizowanego od soboty Europejskiego Tygodnia Kodowania.
Od 1 września 2017 roku obowiązuje nowy program nauczania informatyki, który zawiera podstawy programowania na wszystkich etapach edukacji. Wcześniej, przez ponad rok, był prowadzony pilotaż. Liczba godzin informatyki została zwiększona ze 110 do 180. Nauka kodowania wprowadzana jest stopniowo: w 2017 roku objęła klasy 1, 4 i 7, w 2018 - 2, 5 i 8, w 2019 - pierwszy rocznik, który poszedł do liceum.
"Ta podstawa programowa jest w skali świata bardzo innowacyjna. Takiego podejścia jak nasze w wielu krajach nie ma" - powiedział PAP Rafał Lew-Starowicz, wicedyrektor Departamentu Podręczników, Programów i Innowacji MEN. Dodał, że znajomość programowania staje się obecnie tak samo potrzebna, jak języka obcego. "Uczeń, który idzie teraz do pierwszej klasy, w przyszłości będzie żył w świecie, który będzie wymagał tej wiedzy" - stwierdził.
Zastrzegł jednak, że "nie chodzi o to, by każdy uczeń został programistą, tworzył skomplikowane aplikacje, tylko żeby wiedział, jak to wszystko działa, znał zagrożenia. Żeby nie był tylko konsumentem, ale potrafił pewne rzeczy - jeśli chce - współtworzyć". Podkreślił, że nauka programowania służy rozwijaniu u dzieci logicznego myślenia, "krytycznego odbioru, także mediów".
Na etapie klas 1-3 nauka programowanie odbywa się poprzez zabawę, naukę gry w szachy czy innych gier logicznych. "To też jest nauka programowania. W klasach najmłodszych to niekoniecznie musi się odbywać przy komputerze" - wyjaśnił Lew-Starowicz.
W podstawie programowej zapisano, że w klasach 1-3 uczeń powinien tworzyć polecenia lub sekwencje poleceń prowadzące do osiągnięcia celu, programować wizualnie proste sytuacje i historyjki, pojedyncze polecenia, a także ich sekwencje sterujące obiektem na ekranie komputera, tworzyć proste rysunki, dokumenty tekstowe, zapisywać efekty swojej pracy. "W klasach VII-VIII wchodzimy w obszar programowania tekstowego, rozwijany następnie w szkole ponadpodstawowej. Trzeba już wtedy znać konkretne języki programowania" - dodał ekspert MEN.
Jak zaznaczył, przez wszystkie etapy edukacji są te same cele, "uczeń, w miarę jak dojrzewa i się rozwija, zgłębia kolejne elementy, ale pięć głównych obszarów jest ta sama dla każdego etapu, np. bezpieczeństwo w sieci. W klasach 1-3 dzieci uczą się o innych zagrożeniach niż młodzież w liceum" - poinformował.
Zapytany, jak ocenia dotychczasową realizację nauki programowania w szkołach, odpowiedział: "Mamy sygnały, że bardzo dużo szkół robi bardzo fajne rzeczy. Zdajemy sobie sprawę, że to nie dotyczy jeszcze, może nie tyle każdej szkoły, ale każdego nauczyciela, każdej lekcji. Z czasem to przyjdzie" - powiedział.
Nauka programowania odbywa się w ramach edukacji informatycznej, a w starszych klasach informatyki. Jednak - jak powiedział Lew-Starowicz - kwestie programowania mogą i powinny być poruszane także na innych przedmiotach. "Np. na muzyce tworzymy zapis nutowy, to też jest programowanie. Jest tylko kwestia tego, jak nauczyciel do tego podejdzie i jakich pomocy użyje, żeby to przybliżyć. Jak planujemy święta lub wycieczkę klasową, to też planujemy po kolei, co będziemy robić, jakie problemy mamy do rozwiązania, jak najlepiej osiągnąć cel, np. ustalając trasę wycieczki. To wszystko jest programowaniem. Chodzi o myślenie komputacyjne, czyli rozwiązywanie problemów przy użyciu narzędzi pochodzących z informatyki" - podkreślił.
Od 5 do 20 października w całym kraju będą organizowane wydarzenia w ramach Europejskiego Tygodnia Kodowania. MEN przyłączył się do akcji. Uczniowie będą mogli korzystać z edukacyjnego mobilnego centrum Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. "Jest to duża ciężarówka z laboratoriami, wirtualną rzeczywistością, nauką programowania, robotami. Odwiedza szkoły w kraju i cieszy się dużą popularnością. Zachęcamy też szkoły, żeby zgłaszały lekcje poświęcone programowaniu" - powiedział Lew-Starowicz.
Obecnie ok. 25 proc. szkół ma dostęp do szybkiego łącza internetowego, powyżej 100 Mb/s (w 2015 roku było to mniej niż 10 proc.). Do końca 2020 roku w ramach programu Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej wszystkie szkoły w Polsce mają mieć szerokopasmowy, bezpieczny i szybki internet. (PAP)
Autor: Karolina Mózgowiec
kmz/ mhr/